bnukrainaNajpiękniejsze święta – Boże Narodzenie w tym roku przyszło mi przeżywać po raz pierwszy na Ukrainie. W zakarpackiej części Ukrainy mieszają się różne zwyczaje, gdyż tu spotyka się wiele wyznań i narodowości. Dominującym obrzędem przedświątecznym jest kult św. Mikołaja. Dla katolików jest to wspomnienie przypadające na szóstego grudnia. Z tej okazji młodzież naszej parafii przygotowała przedstawienie pod tytułem: ”Mikołaj jest wśród nas”. Główne przesłanie tej inscenizacji było takie, że każdy może i powinien naśladować Świętego i dzielić sie z innymi tym, co ma. Na koniec każdy dzieciak otrzymał podarunek ufundowany przez radę parafialną.

Dla prawosławnych jest to święto obchodzone dopiero dziewiętnastego grudnia. Wielkie fajerwerki i atmosfera zabawy trwała w nszym mieście aż do późnych godzin nocnych mimo śniegu, wiatru i dużego chłodu.

Katolickie święta Bożego Narodzenia przebiegają podobnie jak w Polsce. Najpierw adwentowe przygotowania wnętrza czyli duszy, potem porząd-kowanie i dekorowanie swiątyń i do-mów. Dekoracje są bardzo skromne, zwłaszcza na zewnątrz domów.
W centrum tych prac dekoracyjnych stoi choinka i szopka, czyli stajenka betlejemska. Bardzo rzadko i niesa-mowicie skromnie przebiegają wigilie domowe, po których nasi katolicy idą na Pasterkę. Po Mszy sw. – Pasterce,  przed kościołem składają sobie życzenia i aż do Nowego Roku pozdrawiają się wezaniem: ”Chrystus się rodzi”, na które koniecznie należy odpowiedzieć: „Wysławiajmy Go”.

Na Zakarpaciu katolicy stanowią mniejszość, ale ich świadectwo wiary jest bardzo czytelne zwłaszcza w zakresie dzieł miłosierdzia. W naszej parafii grupa charytatywna św. Wincentego a Paulo nie tylko odwiedzała chorych, zanosiła im obiad gotowany w domu parafialnym, ale również sprzątała mieszkania, przebierała pościel, a nawet robiła zakupy.

Dodatkowo od 15 – 23 grudnia odprawiali przepiękną nowennę przed Bożym Narodzeniem zatytułowaną: „Kto da schronienie Świętej Rodzinie”. Zwyczaj ten nawiązuje do wydarzeń z Betlejem, z czasu, gdy Maryja i Józef poszukiwali miejsca na nocleg. Chodząc od domu do domu prosili o przyjęcie, ale nikt im drzwi nie otworzyl. Dlatego Narodzenie Zbawcy dokonało się w „stajni, ubóstwie i chłodzie”.

Grupa charytatywna po Mszy św. z naszego kościoła wyruszała w małej procesji ze świeczkami do domu chorego. Nieśli ze sobą obraz Świętej Rodziny. Przed domem chorego pytali; „Czy dasz schronienie Świętej Rodzinie?” Chory lub ktoś w jego imieniu odpowiadał: „Tak, przyjmuję Was w moim domu”. Wszyscy wchodzili do mieszkania i modlili sie do późnych godzin wieczornych.

Teraz już jest po świętach. Czekamy na Boże Narodzenie u prawosławnych i grekokatolików. To jest również interesujące dla mnie.
Serdecznie Was wszystkich pozdrawiam i życzę obfitych darów Bożych potrzebnych na każdy dzień roku.

{backbutton}

Boże Narodzenie na Ukrainie – list od ks. Antoniego Zięby SDS