Od 1 maja 2010 roku polscy salwatorianie pracują wśród katolików Nesterowa. Ich przyjazd do tego niewielkiego miasta w Obwodzie Kaliningradzkim poprzedziła stosowna decyzja, którą w Krakowie podjął prowincjał salwatorianów ks. Piotr Filas wraz ze swoją radą.

W dniu św. Józefa z polecenia arcybiskupa Paolo Pezzi z Moskwy obowiązki administratora parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Nesterowie zaczął spełniać ks. Ignacy Pawlus SDS, a w niedzielę 3 czerwca 2010 roku ks. Stanisław Jarosiewicz SDS został jej proboszczem.

Nesterow jest najdalej na wschód wysuniętym miastem Obwodu Kaliningradzkiego i posiada przy tym status siedziby rejonu (powiatu). Początek temu miastu dała pruska wioska Stallupoenen (po polsku Stolpiany), o której wspominają dokumenty z 1539 roku. Dobrą sławę i zamożność przyniosły jej jarmarki. Toteż w 1722 roku cesarz Fryderyk Wilhelm I nadał jej prawa miejskie, zaś rok przed wybuchem II wojny światowej przemianowano Stallupoenen na Ebenrode. W 1946 roku znaczna część Prus Wschodnich została wcielona do ZSRR. Nowa władza nadała temu miastu nazwę Nesterow, upamiętniając w ten sposób poległego w bojach o jego wyzwolenie pułkownika armii czerwonej o tym właśnie nazwisku.

Nasze prowincjalne miasteczko jest na tyle ciche i spokojne, że człowiekowi nie przychodzi do głowy myśl o jego burzliwych dziejach. Krzyżacy, pożary, wojny rosyjsko-pruskie i napoleońskie, a także obie wojny światowe i ponad pięćdziesięcioletnie istnienie w ramach ZSRR i obecnie Federacji Rosyjskiej są jakby słupami przebytej przez Nesterow drogi. A czym charakteryzuje się jego teraźniejszość?

W odległości 10 km od centrum naszego miasteczka znajduje się przejście graniczne w Czernyszewsku. Tam granica pomiędzy Rosją i Litwą biegnie wzdłuż rzeki Lepona. Na litewskim brzegu znajduje się miasto Kibartaj. Z uwagi na te okoliczność i kawalkadę samochodów, która dniem i nocą przewala się przez nasze miasto, nazwano je patetycznie “Wrotami Obwodu Kaliningradzkiego”.

Obecnie w Nesterowie żyje ponad 4600 osób. Dorośli pracują na granicy, kolei żelaznej oraz w instytucjach państwowych i sieci usług. Dzieci i młodzież uczą się w kilku szkołach, a renciści i emeryci żyją skromnie z otrzymywanych świadczeń.

Mieszkańcy Nesterowa różnią się pod względem narodowościowym i religijnym. Większością są rzecz jasna Rosjanie. Natomiast mniejszości narodowościowe tworzą Litwini, Niemcy, Polacy, Białorusini i Ukraińcy.

W Rosji układ etniczny danej społeczności łączy się ściśle z przynależnością religijną jego członków. W Nesterowie dwie trzecie mieszkańców deklaruje swój związek z prawosławiem. Tymczasem na niedzielną liturgię przychodzi do cerkwi najwyżej 30-40 osób. Pozostałą cześć mieszkańców Nesterowa tworzą katolicy, protestanci kilku denominacji, muzułmanie i ateiści. Wśród katolików przeważają Litwini i Niemcy. Natomiast Polaków można policzyć na palcach jednej ręki.

Według naszych szacunków w Nesterowie przebywa blisko pięciuset katolików. Niezależnie od tego nasi bracia i siostry w wierze żyją w rozproszeniu w wioskach rejonu nesterowskiego. Tymczasem liczba członków wspólnoty katolickiej przy miejscowej parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa nie przekracza 50. Przy tym przeważają w niej ludzie w podeszłym wieku. Par małżeńskich, żyjących w związku sakramentalnym, jest we wspólnocie kilka. Grupę dzieci i młodzieży tworzy nie więcej niż 5 osób.

Wydaje się, że katolickie rezerwy w mieście i rejonie nesterowskim są duże i jeszcze do końca nierozpoznane. Są one też źródłem naszego optymizmu duszpasterskiego. Kiedy jednak rozważamy rozmiar obojętności religijnej wśród mieszkańców Nesterowa i związanego z nim rejonu, to uświadamiamy sobie wielkość wyzwania, jakie stawia przed nami ta właśnie sytuacja.

Jej przyczyny są różnorodne. Nie można przemilczeć takich faktów jak plan władz sowieckich, ażeby Obwód Kaliningradzki stał się wzorcem bezbożnego socjalizmu w ZSRR. Realizacja tego celu oznaczała wzmożoną ateizację społeczeństwa i czujność władz, ażeby nigdzie nie działały grupy religijne. Nie było kapłanów, a ich nieobecność, jak wiadomo, paraliżuje życie religijne. Pomimo to katolicy Obwodu Kaliningradzkiego potrafili przechytrzyć władze i pokonać trudności. Na przykład rodzice chrzcili swoje dzieci na pobliskiej Litwie i na Białorusi, gdzie podejście do religii było bardziej “miękkie”. Tam też odbywały się śluby kościelne par z Kaliningradu i jego okolic.

Z jednej strony taka postawa katolickich rodziców zasługuje na podziw i szacunek, z drugiej zaś ukazuje jej nieskuteczność. Dlaczego? Otóż po powrocie z Litwy, czy Białorusi w większości domów nie było warunków, ażeby w ludzkich sercach mogła wzrastać łaska przyjętych sakramentów. W rodzinach nie funkcjonował żywy przekaz wiary przez świadectwo życia rodziców. Modliły się przeważnie “babuszki” i to one naciskały na swoich dorosłych synów i córki, ażeby zawierali śluby, chrzcili dzieci i zatroszczyli się o to, by przystąpiły do pierwszej komunii. Przy tym sami rodzice wiary nie praktykowali. W tej sytuacji młode pokolenie, nie widząc życia wiary u osób dorosłych, nie potrafiło odkryć dla siebie wartości religii, chociaż ona decyduje przede wszystkim o znalezieniu sensu życia człowieka, chroniąc go przy tym przed nihilizmem.

Tym niemniej w pamięci nowego pokolenia zakorzeniło się przekonanie o potrzebie zachowania niektórych religijnych praktyk i tradycji przy niemal całkowitym zaniku żywego obcowania z Bogiem. Toteż obojętni religijnie katolicy żyją w wolnych związkach małżeńskich i przy tym uważają, że trzeba chrzcić dziecko, świętować Boże Narodzenie i Wielkanoc, zaś w przypadku śmierci w rodzinie zatroszczyć się o katolicki pogrzeb. Ci sami ludzie śmieją się czasem z religijności starszych ludzi, nie modlą się i nie chodzą do kościoła.

Druga przyczyna religijnego zobojętnienia wiąże się z małżeństwami mieszanymi. Okazuje się, że wielu młodych ludzi, którzy wynieśli z domu żywą pobożność, po zawarciu małżeństwa z osobą innej wiary zaczęło dewaluować swoją, tracąc stopniowo kontakt z modlitwą i świątynią, poddając się bezwiednie obojętności religijnej. Również te małżeństwa rozpadają się częściej niż małżeństwa katolickie. Rzeczywiście, im więcej punktów stycznych między małżonkami, tym więcej bezpieczeństwa dla nierozerwalności małżeństwa. Wspólna wiara i moralność małżonków są najważniejszymi z nich.

Nie można też przemilczeć jeszcze jednej ważnej kwestii. Od blisko dwudziestu lat w Obwodzie Kaliningradzkim istnieją i działają katolickie parafie. Byłoby przesadą twierdzić, że wszyscy pracujący w nich duszpasterze są charyzmatycznymi mistrzami swego dzieła. Przy wszystkich swoich ludzkich słabościach nie brakuje im jednego: chęci, ażeby służyć i poświęcać się dla ludzi.

Parafia Najświętszego Serca Pana Jezusa w Nesterowie nie ma jeszcze 20 lat. W 1994 roku gromadka katolików zebrała się po raz pierwszy na mszy świętej w mieszkaniu pani Jewgenii Griszko przy ulicy Leningradzkiej 7/6. Odprawił ja ks. Onupras Gauronskas, obecny proboszcz z Sowiecka (Tylza). Tego zasłużonego duszpasterza nasza wspólnota parafialna uważa za swojego założyciela. Rozpoczęte przez niego dzieło kontynuowali tutaj franciszkanie konwentualni, którzy przybyli do niedalekiego Czerniachowska w 1993 roku. Dzięki staraniom ojców Czesława Kozła i Waldemara Mackiewicza parafia Najświętszego Serca Jezusa w Nesterowie została zarejestrowana w obwodowym ministerstwie sprawiedliwości 20 lutego 1999 roku.

W latach 2001 – 2003 proboszczem naszej parafii był ks. Robert Idzkowski z diecezji łomżyńskiej. Jego wielką zasługą było nabycie niewykończonego budynku mieszkalnego wraz z działką przy ulicy Janwarskiej 18. W nim urządzono kaplicę parafialną i mieszkanie dla księdza.

Jesienią 2003 przybył do Nesterowa nowy proboszcz w osobie ks. Czesława Adamkiewicza, jednego z pierwszych absolwentów Wyższego Seminarium Duchownego pw. Królowej Apostołów w Sankt Petersburgu, którym święceń kapłańskich udzielił abp Tadeusz Kondrusiewicz.

Na początku października 2009 roku nowy rządca archidiecezji Matki Bożej w Moskwie Paolo Pezzi mianował proboszczem w Nesterowie Słowaka, ks. Piotra Fidermaka. W naszej parafii pracował tylko siedem miesięcy. Tym niemniej pozostawił po sobie wspaniale dzieło – odremontowany wewnątrz i na zewnątrz budynek parafialny. W nim zostały urządzone w nowy sposób kaplica, sala katechetyczna, garaż, pokój gościnny oraz dwa mieszkania dla kapłanów.
Ten właśnie budynek parafialny przekazał salwatorianom abp. Paolo Pezzi. Jako jego gospodarze dołożyliśmy starań, ażeby go umeblować i urządzić tak, aby stał się domem zakonnym i miejscem spotkań z Bogiem naszych parafian. W najbliższej przyszłości zamierzamy zagospodarować działkę i postarać się o nowe ogrodzenie.

Ponieważ największe wymogi stawia przed nami duszpasterstwo, dlatego ani na moment nie opuszcza nas wiara, że Duch Święty wesprze w pracy swoimi darami. Najbardziej potrzebujemy dobroci, cierpliwości w słuchaniu i rozumieniu ludzi, a także umiejętnego rozeznania kontekstu duszpasterskiego. Serdecznie prosimy wielką rodzinę salwatoriańską i przyjaciół o modlitwę i inne rodzaje pomocy.

/-/ Ks. Ignacy Pawlus SDS