„Dopóki żyje na świecie choćby jeden człowiek, który nie zna Boga i nie kocha Go ponad wszystko, nie wolno ci ani na chwilę spocząć. Dopóki Bóg nie jest wszędzie wielbiony, nie wolno ci ani na chwilę spocząć. Dopóki Królowa Nieba i Ziemi nie jest wszędzie wychwalana, nie wolno ci ani na chwilę spocząć. Żadna ofiara, żaden krzyż, żadne cierpienie, żadne opuszczenie, żaden smutek, żadna napaść, w ogóle nic niech nie będzie dla ciebie zbyt trudne dzięki łasce Bożej”1. Zastanawiając się nad znaczeniem powyższych słów, nazywanych „hymnem apostolskim” ks. Jordana, nietrudno zauważyć, iż dla ich autora podstawowym sensem życia będzie niesienie Boga drugiemu człowiekowi, niezwykła troska o zbawienie tego człowieka i przyjęcie imperatywu, zmuszającego niejako do ustawicznej i bezkompromisowej pracy na rzecz rozwoju Królestwa Bożego. Cała postawa Ojca Franciszka Marii od Krzyża Jordana była przesiąknięta tymi ideami. I choć w jego dzienniku duchowym nie znajdujemy zbyt wielu bezpośrednich słów odnoszących się do konieczności wyjazdu na misje, to w jego interpretacji rzeczywistości Kościoła i świata do którego ten ostatni był posłany, jak również w działaniach zmierzających do wspierania Kościoła powszechnego, wyczytać możemy niewątpliwe i pewne pragnienie służenia ludzkości przez nieustanne powiększanie liczby wierzących w Jedynego Zbawiciela, czyli przez działalność misyjną.
Owa idea, jasno widoczna w życiu Jordana wyraźnie dojrzała dzięki kontaktowi z dwoma wilkimi apostołami działalności misyjnej tamtego okresu. Byli to: ks. Ludwik von Essen proboszcz w Neuwerk w diecezji kolońskiej i pochodzący z tej samej diecezji, ks. Arnold Janssen, rektor sióstr urszulanek. Dla Ludwika von Essen idea misyjna stała się najważniejszą częścią działalności. Dzięki jego działaniu ruch misyjny w Niemczech został wydatnie ożywiony2. Niewątpliwie Von Essen musiał dzielić się zapałem misyjnym również z Jordanem. Kiedy bowiem dowiedział się, że w Rzymie powstaje nowe zgromadzenie zakonne o charakterze misyjnym, zapragnął zostać jego członkiem. Będąc pod wielkim planów i idei Jordana na jego ręce złożył ślubowanie przynależności do Apostolskiego Towarzystwa Nauczania. Sam będąc oddanym propagatorem misji żywił głęboką cześć dla Ojca Jordana i Jego dzieła3. Również druga ze wspomnianych postaci przez swoje przekonania wywarła silny wpływ na podejście do sprawy misji przez Ojca Jordana. W roku 1876 na kongresie Dni Katolickich w Monachium uwagę Jordana przyciągnęło wystąpienie ks. Arnolda Jansena poświęcone potrzebie powstawania domów misyjnych. Będący pod wrażeniem tej idei przyszły założycie salwatorianów postanowił porozumieć się z prelegentem i wyjawić mu swoje pragnienia misyjne4. Rozmowa doszła do skutku i była przez ks. Janssena wspominana w liście, który napisał tego samego dnia: „Pod wpływem mojego przemówienia zameldował się u mnie pewien student filozofii i teologii z Badenii. Mówi już trochę pięcioma językami europejskimi i ma zamiar nauczyć się ich jeszcze więcej. Zdradza bowiem ogromne zdolności językowe, a przy tym odznacza się trzeźwą i głęboka pobożnością”5. W tym czasie Jordan rzeczywiście żywił zamiar wstąpienia do misyjnego dzieła Janssena, o czym świadczyć może bezpośrednia relacja Założyciela zgromadzenia Słowa Bożego. W swoich wspomnieniach zaznaczył: „Przy okazji tego kongresu spotkałem się także z panem Jordanem, późniejszym założycielem Towarzystwa Nauczania. Był wówczas subdiakonem w arcybiskupim seminarium we Fryburgu i skłaniał się ku wstąpieniu do instytutu w Steyl. Później zmienił swoje zamiary”.6 Zamiary swoje Jordan zmienił postanawiając w konsekwencji poświęcić się założeniu własnego dzieła. Z ks. Janssenem utrzymywał jednak dozgonne kontakty a idea misyjna, której ten ostatni się poświecił była również droga samemu Jordanowi. W liście do Janssena pisał: „Niezależnie od tego proszę zwracać się do mnie, jeśli będę mógł księdzu sprawić jakąś przysługę. Wie ksiądz przecież dobrze, jak jest mi działalność droga misyjna”7.
Idea potrzeby działalności misyjnej głęboko zakorzeniona w sercu i umyśle Ojca Franciszka Jordana, jest również widoczna w jego najbardziej osobistym dziele, czyli Dzienniku Duchowym. Zwraca w nim uwagę na konieczność dzielenia się Chrystusem, czego konsekwencją byłoby nawrócenie do Niego: „Nawróćcie się ludy, do Ojca Przedwiecznego, do Świętego i sprawiedliwego Boga”8. Zwrócenie się do Chrystusa to wręcz konieczność i korzyść w perspektywie całej wieczności: „Nawróćcie się ludy i narody, gdyż Pan sądzić będzie pokolenia ludzkie”9. Mając świadomość kapłańskiego powołania, wskazywał, że jest ono jednocześnie zobowiązaniem do głoszenia Ewangelii wszystkim: „O jak wielkimi i sławnymi narzędziami są kapłani, od których zależy zbawienie wszystkich narodów! (Sobór Mediolański)”10. Kwestia głoszenia słowa nie jest bowiem jedynie możliwością wyboru zajęcia, ale od tego głoszenia zależy nadprzyrodzona rzeczywistość, zależy zbawienie wszystkich tych, którzy mogliby zostać objęci taka działalnością: „„Biada! Jakaż straszliwa liczba dusz traci zbawienie z waszej winy i idzie na zawsze do piekła”. Św. Franciszek Ksawery”11. Zatem oczywistym zadaniem każdego ucznia Chrystusa: „Głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Poddajcie Bogu wszystkich ludzi, aby Jemu samemu służyli! 20.11.01”12. Temu celowi należy poświęcić wszystkie siły i bez wahania oddać się głoszeniu Ewangelii, nawet gdyby za to trzeba było zapłacić najwyższą cenę: „O wy, dusze odkupione krwią bezcenną, gdybym was mógł uratować, jakże chętnie ofiarowałbym za was moje życie”13. Uświadomić trzeba sobie, że to słaby często człowiek jest narzędziem boskiego miłosierdzia i to przez nie go i dzięki jego pracy Bóg może docierać do tych, którzy nie poznali jeszcze Jego światła: „O Panie, o Ojcze, o Boże i Stwórco, czyżby te dusze, które błąkają się w straszliwej nocy pogaństwa nie miały poznać Twojej dobroci i miłosierdzia!”14, należy więc być heroldem Boga samego: „Jak orzeł przelatuj nad ziemią i głoś Słowo Boże!”15. Trzeba wytężać wszystkie siły szczególnie z powodu wielkich braków personelu misyjnego, jakie niestety maja miejsce: „Mało jest robotników na wielkie żniwo, czego nie możemy powiedzieć bez wielkiego smutku…” Św. Grzegorz”16. W pracy misyjnej warto spojrzeć na przykład tych, którzy najdoskonalej wypełniali swoje posłannictwo: „Spójrz na Świętych Apostołów, jak przebiegają ziemię, niosąc wszystkim Ewangelię”17 , „Przypatrz się gorliwości świętego Pawła Apostoła, świętego Franciszka Ksawerego oraz innych świętych i upokorz się!”18.
Dotarcie do wszystkich zakątków świata to, według Ojca Jordana, oczywiste zadanie każdego prawdziwego apostoła Chrystusa: „Bądź prawdziwym Apostołem Jezusa Chrystusa i nie spocznij dopóki nie zaniesiesz Słowa Bożego do wszystkich zakątków świata; bądź prawdziwym heroldem Najwyższego”19. Czuł się wręcz dłużnikiem wszystkich oczekujących na światło Ewangelii i żył w głębokiej nadziei, że pomoże wielu: „Wierz, ufaj, miej nadzieję, miłuj, wysilaj się, musisz wszystkich doprowadzić do Chrystusa. Jesteś dłużnikiem wszystkich, bez względu na to, do jakiego narodu należą!”20. O tym, iż Ojciec Jordan ciągle błądził myślami wokół idei głoszenia Ewangelii na różnych kontynentach świadczą różnego rodzaju wpisy o tym mówiące. Można tu wymienić choćby takie jak: „Właśnie przez ofiarę tych misjonarzy Afryka musi być uratowana”21, jak również: „Odnotuj w kalendarzu jak wielkie są żniwa itp. a) w Indiach b) w Chinach c) w Ameryce itp.”22.Wymienia również inne tereny i pracujących na nich misjonarzy: „W Birmie (Mandalay) zostało utworzone seminarium dla tubylczych kandydatów do kapłaństwa, liczy ono 40 alumnów”23, „Zakonnicy świętego Józefa w Ameryce Południowej”24, „Kolumbia: jezuici 145 966 Col.60Extr. 19 Now.) Franciszkanie 87 (80 E. 7A.) Dominikanie 49 (28E. 2A. 19 Now.) Augustianie 19 (7E. 6A. 6 Now.) Kapucyni 87 (27E. 35A. 25 Now.)”25. Troszczy się również o jak największą dostępność biuletymów misyjnych: „Wydawaj czasopismo „Misje Katolickie” po angielsku”26. Opierając się na powyższych przykładach można jednoznacznie stwierdzić, że sprawa działalności misyjnej była bardzo bliska Ojcu Franciszkowi Jordanowi, a idea z nią związana przejawiała się ustawicznie w rożnych etapach jego życia, wciąż przypominając o konieczności głoszenia Jezusa Chrystusa Jedynego Zbawiciela Świata.
1 DD II 1, 1 – 6.
2Por. J. Drozd, Pod znakiem krzyża, s. 50.
3 Por. Tamże, s.115.
4 Por. Tamże, s. 51.
5 Tamże.
6 Tamże.
7 Tamże.
8 DD I 1, 7.
9 DD I 1, 8.
10 DD I 174, 2.
11 DD I 209, 1.
12 DD II 32, 1.
13 DD I 6, 4.
14 DD I 12, 4.
15 DD I 182, 4.
16 DD I 186, 1.
17 DD I 138, 6.
18 DD I 156, 6.
19 DD I 182, 3.
20 DD I 192, 7.
21 DD I 209, 2
22 DD I 209, 6 – 7.
23 DD II 11, 5.
24 DD II 13, 8.
25 DD II 26, 1.
26 DD I 154, 7.