Wprowadzenie
Cud Bożego planu w Azji
1. Kościół w Azji wznosi pieśń chwały do Boga, który jest „naszym zbawieniem” (PS 68, 20), za wybranie ziemi azjatyckiej, aby na niej rozpocząć swój plan zbawienia, przez mężczyzn i kobiety tego kontynentu. To właśnie w Azji Bóg od początku objawiał i wypełniał swój zbawczy zamiar. Prowadził patriarchów (por. Rdz 12) i wezwał Mojżesza, aby wywiódł Jego lud na wolność (por. Wj 3, 10). Mówił do narodu wybranego przez wielu proroków, sędziów, królów i kobiet głębokiej wiary. Gdy „nadeszła pełnia czasu” (Ga 4, 4), posłał swego Jednorodzonego Syna, Jezusa Chrystusa Zbawiciela, który stał się człowiekiem jako Azjata. Kościół w Azji, radując się z dobrodziejstwa ludów, kultur i żywotności religijnej kontynentu, a z drugiej strony będąc świadomy niepowtarzalnego daru wiary, który otrzymał dla dobra wszystkich, nie może przestać wołać: „Dziękujcie Panu, bo jest dobry, bo łaska Jego trwa na wieki” (PS 118, 1).
Ponieważ Jezus urodził się, żył, umarł i zmartwychwstał w Ziemi Świętej, ta cząstka Azji Zachodniej stała się ziemią obietnicy i nadziei dla całej ludzkości. Jezus znał i kochał tę ziemię. Historię, cierpienia i nadzieje jej ludzkości przyjął jako swoje. Ukochał ten lud, przejmując jego żydowskie tradycje i dziedzictwo. Bóg faktycznie wybrał ten naród od dawna i objawiał mu się, przygotowując go na przyjęcie Zbawiciela. Również z tej ziemi wyruszył Kościół, by głosząc Ewangelię w mocy Ducha Świętego czynić „uczniami wszystkie narody” (Mt 28, 19). Wraz z Kościołem na całym świecie, kościół w Azji przekroczy próg trzeciego tysiąclecia chrześcijaństwa, podziwiając to wszystko, co Bóg uczynił od tamtych początków aż po dzień dzisiejszy, z mocnym przekonaniem, że „podobnie jak w pierwszym tysiącleciu krzyż wrósł w ziemię europejską, a drugim w amerykańską i afrykańską, możemy się modlić, by w trzecim tysiącleciu chrześcijaństwa wielkie żniwo wiary zostało zebrane na tym rozległym i żywotnym kontynencie”
Przygotowanie zgromadzenia specjalnego
2. W Liście apostolskim Tertio millennio adveniente wyznaczyłem program dla Kościoła, z którym ma on wejść w trzecie tysiąclecie chrześcijaństwa. Plan ten koncentruje się na wyzwaniach nowej ewangelizacji. Ważnym jedo punktem było zwołanie synodów kontynentalnych, aby biskupi mogli wypowiedzieć się na temat ewangelizacji zgodnie ze specyficzną sytuacją i potrzebami każdego kontynentu. Ta seria synodów, których tematem łączącym była nowa ewangelizacja, okazała się ważną częścią przygotowań Kościoła do Wielkiego Jubileuszu Roku 2000.
W tym samym liście, odnosząc się do Specjalnego Zgromadzenia Synodu Biskupów poświęconego Azji, zauważyłem, że w tej części świata „w szczególny sposób uwydatnia się problem spotkania chrześcijaństwa z prastarymi kulturami i religiami lokalnymi. Jest to wielkie wyzwanie dla ewangelizacji, jako, że systemy religijne takie jak buddyzm czy hinduizm mają wyraźny charakter soteriologiczny”. Jest doprawdy tajemnicą, dlaczego Zbawiciel świata, narodzony w Azji, do tej pory w zdecydowanej większości pozostaje nieznany ludności tego kontynentu. Synod miał stanowić opatrznościową okazję dla Kościoła w Azji, aby dokonać refleksji nad tą tajemnicą i odnowić zaangażowanie na rzecz misji, by wszyscy lepiej poznali Jezusa Chrystusa. Dwa miesiące po publikacji Tertio millennio adveniente, przemawiając do VI Zgromadzenia Plenarnego Federacji Konferencji Episkopatów Azji w Manili na Filipinach, podczas pamiętnych obchodów X Światowego Dnia Młodzieży, przypomniałem biskupom: „Jeśli Kościół w Azji ma zrealizować swój opatrznościowy cel, jego absolutnym priorytetem musi być ewangelizacja, czyli radosne, cierpliwe i skuteczne głoszenie zbawczej śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa”.
Pozytywny oddźwięk biskupów i Kościołów partykularnych na projekt zwołania Specjalnego Zgromadzenia Synodu Biskupów poświeconego Azji był widoczny już w fazie przygotowawczej. Biskupi wyrażali swoje życzenia i opinie na każdym etapie z otwartością o głęboką wiedzą o kontynencie. Czynili to z pełną świadomością więzów komunii łączących ich z Kościołem powszechnym. Idąc po linii pierwotnej myśli Tertio millennio adveniente oraz pochylając się do propozycji Komisji Przedsynodalnej, która podsumowała głosy biskupów i Kościołów partykularnych kontynentu azjatyckiego, jako temat Synodu wybrałem słowa: Jezus Chrystus Zbawiciel oraz Jego misja miłości i służby w Azji: „Aby mieli życie i mieli je w obfitości” (J 10, 10). Poprzez takie sformułowanie tematu miałem nadzieję, że Synod będzie mógł „ukazać jasno i głęboko prawdę o Chrystusie jako o jedynym pośredniku między Bogiem a ludźmi i jedynym Odkupicielu świata, odróżniając Go wyraźnie od założycieli innych wielkich religii”. W miarę jak zbliżamy się do trzeciego tysiąclecia, Kościół w Azji musi być zdolny głosić z nową mocą: Ecce natus est nobis Salvator mundi, „Oto narodził się nam Zbawiciel świata”, narodził się w Azji!
Celebracja Zgromadzenia Specjalnego
3. Za łaską Bożą, Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji odbyło się w Watykanie w dniach 18 IV – 14 V 1998 r. Zostało zwołane po Zgromadzeniach Specjalnych dla Afryki (1994 r.) i Ameryki (1997 r.), a poprzedziło obradujące pod koniec roku Zgromadzenie Specjalne poświęcone Oceanii (1998 r.). przez niemal miesiąc Ojcowie synodalni i inni uczestnicy, zgromadzeni wokół Następcy Piotra, dzieląc dar hierarchicznej komunii, stali się wyrazicielami i konkretnym głosem Kościoła w Azji. Był to doprawdy czas szczególnej łaski!. Do przygotowania Synodu oraz powstania atmosfery głębokiej kościelnej i braterskiej komunii przyczyniły się wcześniejsze spotkania biskupów azjatyckich. Szczególnie cenne znaczenie w tym względzie miały zgromadzenia plenarne i seminaria organizowane przez federację Konferencji Episkopatów Azji oraz jej urzędy, które okresowo gromadziły dużą liczbę biskupów azjatyckich, umacniając osobiste i ministerialne więzy między nimi. Dane mi było uczestniczyć w niektórych z tych spotkań i przewodniczyć uroczystym celebracjom eucharystycznym na ich rozpoczęcie bądź zakończenie. Przy tych okazjach mogłem bezpośrednio obserwować spotkanie w dialogu Kościołów partykularnych, również Kościołów Wschodnich, w osobach ich pasterzy. Te i inne zgromadzenia regionalne biskupów Azji służyły opatrznościowo jako dalsze przygotowanie Zgromadzenia Synodalnego.
Właściwa celebracja samego Synodu potwierdziła wagę dialogu jako charakterystycznego sposobu życia Kościoła w Azji. Szczerze i uczciwe dzielenie się doświadczeniami, ideami i propozycjami okazało się drogą do prawdziwego spotkania w duchu, do komunii umysłów i serc, która w perspektywie miłości, szanuje i przekracza różnice. Szczególnie poruszające było spotkanie Kościołów nowych ze starożytnymi, których początki sięgają apostołów. Przeżyliśmy niezrównaną radość, widząc biskupów Kościołów partykularnych Myanmaru, Wietnamu, Laosu, Kambodży, Mongolii, Syberii i nowych republik środkowej Azji siedzących obok współbraci, którzy przez długi okres czasu pragnęli doświadczyć spotkania i dialogu z nimi. Jednakże smutkiem napawał fakt, iż nie mogli być obecni biskupi z Chin kontynentalnych. Ich nieobecność była stałym przypomnieniem heroicznych ofiar i cierpień, które Kościół nadal ponosi w wielu częściach Azji.
Spotkanie w dialogu biskupów i Następcy Piotra, który otrzymał zadanie utwierdzenia braci (por. Łk 22, 32), było rzeczywiście umocnieniem w wierze i misji. Dzień po dniu aula synodalna i sale spotkań były wypełnione świadectwami głębokiej wiary, pełnej poświęcenia miłości, niewzruszonej nadziei, zaangażowania wymagającego długotrwałych cierpień, wytrwałej odwagi i miłosiernego przebaczenia, z których wszystkie wyraźnie objawiały prawdę słów Jezusa: „Ja jestem z wami po wszystkie dni” (Mt 28, 20). Synod był czasem łaski. Ponieważ stanowił spotkanie ze Zbawicielem, który niezmiennie jest obecny w swoim Kościele przez moc Ducha Świętego w braterskim dialogu życia, komunii i misji.
Owoce Zgromadzenia Specjalnego
4. W niniejszej posynodalnej adhortacji apostolskiej pragnę podzielić się z Kościołem w Azji i na całym świecie owocami Zgromadzenia Specjalnego. Dokument ten ma na celu przekazanie bogactwa owego wielkiego duchowego doświadczenia komunii i kolegialności biskupów. Synod był celebracją pamięci o azjatyckich korzeniach chrześcijaństwa. Ojcowie synodalni wspominali pierwszą wspólnotę chrześcijańską, pierwszy Kościół – małą trzódkę Jezusa na tym olbrzymim kontynencie (por. Łk 12, 32). Ogarnęli pamięcią to, co Kościół otrzymał i usłyszał od początku (por. Ap 3, 3) i wspomniawszy, celebrowali „wielką dobroć” Boga (PS 145, 7), która nigdy nie zawodzi. Synod był również okazją do uznania starożytnych tradycji i cywilizacji religijnych oraz głębi filozofii i mądrości, które ukształtowały dzisiejsze oblicze Azji. Nade wszystko pamiętano o samych narodach azjatyckich jako o prawdziwym skarbie i nadziei na przyszłość tego kontynentu. Jako uczestnicy Synodu, byliśmy świadkami nadzwyczaj owocnego spotkania między starymi i nowymi kulturami oraz cywilizacjami Azji, tak cudownie prezentującymi się w swojej różnorodności i zbliżeniu, zwłaszcza podczas rozpoczynającej i kończącej liturgii eucharystycznej, kiedy to symbole, pieśni, tańce i kolory harmonijnie połączyły się wokół jednego Stołu Pańskiego.
Motywem tej celebracji nie była duma z ludzkich osiągnięć, lecz świadomość tego, co Wszechmocny uczynił dla Kościoła w Azji (por. Łk 1, 49). Synod przypominając skromną pozycję wspólnoty katolickiej, jak również słabości jej członków, stanowił także wezwanie do nawrócenia, aby Kościół w Azji mógł stawać coraz bardziej godny łask nieustannie ofiarowywanych mu przez Boga.
Synod był nie tylko wspomnieniem i celebracją, lecz również żarliwym potwierdzeniem wiary w Jezusa Chrystusa Zbawiciela. Ojcowie synodalni wdzięczni za dar wiary, nie znaleźli lepszego sposobu celebrowania tego daru jak potwierdzenie wiary w jej integralności oraz rozważanie jej w relacji do kontekstu, w jakim powinna być głoszona i wyznawana we współczesnej Azji. Często podkreślali, że na kontynencie azjatyckim wiara jest już ogłaszana z nadzieja i odwagą, nawet pośród wielkich trudności. W imieniu tak wielu milionów mieszkańców Azji, którzy swoją ufność pokładają jedynie w Panu, Ojcowie synodalni wyznali: „Myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Świętym Bożym” (J 6, 69). W obliczu wielu bolesnych problemów spowodowanych cierpieniem, przemocą, dyskryminacją i ubóstwem, które dotykają większość ludów azjatyckich, Ojcowie modlili się: „Wierzę, zaradź memu niedowiarstwu” (Mt 9, 24).
W 1995 r. wezwałem biskupów azjatyckich zgromadzonych w Manili, aby „otworzyli szeroko Chrystusowi drzwi Azji”. Ojcowie synodalni, umocnieni tajemnicą komunii z niezliczonymi i często nieznanymi męczennikami wiary w Azji oraz pokrzepieni w nadziei przez żywa obecność Ducha Świętego, odważnie wezwali wszystkich uczniów Chrystusa na tym kontynencie do nowego zaangażowania na rzecz misji. Podczas Zgromadzenia Synodalnego biskupi i inni uczestnicy dali świadectwo wartościom, zapałowi duchowemu i gorliwości, które z pewnością uczynią Azję ziemią obfitego plonu w nadchodzącym tysiącleciu.
Rozdział I. Kontekst azjatycki
Azja, miejsce narodzin Jezusa i Kościoła
5. Wcielenie Syna Bożego, które cały Kościół będzie uroczyście wspominał podczas Wielkiego Jubileuszu Roku 2000, miało miejsce w określonym kontekście historycznym i geograficznym, Ów kontekst miał istotny wpływ na życie i misję Odkupiciela jako człowieka. „W Jezusie z Nazaretu Bóg przyjął cechy właściwe ludzkiej naturze, w tym także nieuniknioną przynależność człowieka do określonego narodu i określonego kraju (…). Fizyczna konkretność ziemi i jej współrzędnych geograficznych tworzy jedną całość z realnością ludzkiego ciała przyjętego przez Słowo”. W konsekwencji, znajomość świata, w którym Zbawiciel „zamieszkał wśród nas” (J 1, 14), stanowi ważny klucz do lepszego zrozumienia planu Ojca Przedwiecznego i ogromu Jego miłości do każdego stworzenia: „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3, 16).
Podobnie Kościół żyje i wypełnia swoją misję w konkretnych okolicznościach czasu i miejsca. Krytyczna świadomość różnorodnych i złożonych rzeczywistości Azji jest niezbędna, jeśli Lud Boży na tym kontynencie ma odpowiedzieć na wolę Bożą względem niego w dziele nowej ewangelizacji. Ojcowie synodalni mocno pragnęli, aby misja miłości i służby w Azji, którą podejmuje Kościół, była uwarunkowana dwoma czynnikami: z jednej strony jego samoświadomością jako wspólnoty uczniów Jezusa Chrystusa zgromadzonych wokół swoich pasterzy, a z drugiej – socjalnymi, politycznymi, religijnymi, kulturowymi i ekonomicznymi warunkami panującymi w Azji. Podczas Synodu sytuacja Azji została szczegółowo przeanalizowana przez tych, którzy na co dzień mają kontakt z krańcowo zróżnicowanymi rzeczywistościami tego ogromnego kontynentu. Poniżej znajduje się synteza wniosków refleksji Ojców synodalnych.
Rzeczywistości religijne i kulturowe
6. Azja jest największym kontynentem na ziemi i zamieszkuje ją blisko dwie trzecie ludności świata, w tym Chiny i Indie stanowią prawie połowę mieszkańców globu. Najbardziej uderzającą cechą tego kontynentu jest różnorodność jego narodów, które są „dziedzicami starożytnych kultur, religii i tradycji”. Stajemy zdumieni nad rozległymi rozmiarami populacji Azji i skomplikowaną mozaiką jej wielu kultur, języków, wierzeń i tradycji, które stanowią tak zasadniczą część historii oraz dziedzictwa rodziny ludzkiej.
Azja jest także kolebką głównych religii światowych – judaizmu, chrześcijaństwa, islamu i hinduizmu. Stanowi miejsce narodzin wielu innych tradycji duchowych, takich jak: buddyzm, taoizm, konfucjanizm, zoroastrianizm, jainizm, sikhizm i szintoizm. Miliony osób wyznają również religie tradycyjne lub plemienne, różniące się stopniem struktur rytualnych i formalnego nauczania. Kościół wyraża swój najgłębszy szacunek wobec tych tradycji i szuka dróg do szczerego dialogu z ich wyznawcami. Religijne wartości, których one uczą, oczekują na spełnienie w Jezusie Chrystusie.
Ludność Azji szczyci się swoimi wartościami religijnymi i kulturowymi: umiłowaniem ciszy i kontemplacji, prostotą, harmonią, wstrzemięźliwością, niestosowaniem przemocy, pracowitością, dyscypliną, życiem w skromnych warunkach, pragnieniem wiedzy i poszukiwań filozoficznych. Są dla niej drogie takie wartości jak: szacunek do życia, współczucie dla wszystkich stworzeń, bliskość z przyrodą, synowska cześć wobec rodziców, starszych i przodków oraz wysoko rozwinięte poczucie wspólnotowości. W szczególności uważają oni rodzinę za żywotne źródło siły i ściśle zjednoczoną wspólnotę o silnym poczuciu solidarności. Narody Azji są znane z ducha tolerancji religijnej i pokojowego współistnienia. Nie zaprzeczając faktu istnienia gorzkich tarć i bolesnych konfliktów, można mimo ”wszystko powiedzieć, iż Azja często okazywała wyjątkową zdolność do przystosowywania się oraz naturalną otwartość na wzajemne ubogacanie się narodów w pluralizmie religii i kultur. Ponadto, mimo wpływu nowoczesnej kultury i sekularyzacji, religie azjatyckie pokazują znaki wielkiej żywotności i zdolności do odnowy, co można dostrzec w ruchach reformatorskich wśród licznych grup religijnych. Wielu ludzi, zwłaszcza młodych, doświadcza głębokiego pragnienia wartości duchowych, na co wyraźnie wskazuje powstawanie nowych ruchów religijnych.
Wszystko to ukazuje naturalne duchowe rozumienie i moralną mądrość istniejące w duszy azjatyckiej i stanowiące jądro, wokół którego budowane jest wzrastające poczucie „bycia Azjatą”. To „bycie Azjatą” jest najlepiej odkrywane i potwierdzane nie poprzez konfrontację i opozycję, ale w duchu uzupełniania się i harmonii. W ramach owego uzupełniania się i harmonii Kościół może przekazywać Ewangelię, będąc wierny zarówno własnej Tradycji, jak i duszy azjatyckiej.
Rzeczywistości ekonomiczne i społeczne
7. Dotykając tematu rozwoju ekonomicznego, sytuacja na kontynencie azjatyckim pod tym względem jest bardzo zróżnicowana, co sprawia, że niemożliwe staje się dokonanie prostej klasyfikacji. Niektóre kraje są wysoko rozwinięte, inne są na drodze rozwoju dzięki skutecznym programom ekonomicznym, a jeszcze inne w dalszym ciągu znajdują się w stanie nędzy, stanowiąc jedne z najuboższych krajów na ziemi. W procesie rozwoju materializm i sekularyzm również zyskują na sile, zwłaszcza w rejonach miejskich. Te ideologie, które podważają wartości tradycyjne, społeczne i religijne, stwarzają niebezpieczeństwo trudnego do przewidzenia niszczenia kultur Azji.
Ojcowie synodalni mówili o gwałtownych zmianach, jakie zachodzą w społeczeństwach azjatyckich, oraz o pozytywnych i negatywnych aspektach tych przemian. Wśród nich znajduje się fenomen urbanizacji i wyłaniania się ogromnych konglomeracji miejskich, często z dużymi obszarami nędzy, na których rozwija się zorganizowana przestępczość, terroryzm, prostytucja i wyzysk słabszych sektorów społecznych. Innym głównym zjawiskiem socjalnym jest migracja, narażająca miliony ludzi na sytuacje trudne pod względem ekonomicznym, kulturowym i moralnym. Ludność migruje wewnątrz Azji oraz z Azji na inne kontynenty z wielu powodów, m.in. ubóstwa, wojny i konfliktów etnicznych, braku poszanowania praw człowieka oraz fundamentalnych wolności. Inną przyczyną wewnętrznej i zewnętrznej migracji oraz towarzyszącego jej niszczącego wpływu na życie l wartości rodzinne jest powstawanie olbrzymich kompleksów przemysłowych. Wspomniano także o tworzeniu elektrowni jądrowych mając na względzie koszt i efektywność, lecz często bez dostatecznego brama pod uwagę bezpieczeństwa ludzi oraz integralności środowiska.
Również turystyka zasługuje na specjalną uwagę. Obok godziwego przemysłu turystycznego z jego wartościami kulturowymi i edukacyjnymi, istnieje w niektórych przypadkach turystyka mająca niszczący wpływ na moralny i fizyczny krajobraz wielu krajów azjatyckich, co się objawia w poniżaniu młodych kobiet, a nawet dzieci, przez prostytucję. Duszpasterstwo migrantów oraz turystów jest trudne i złożone, zwłaszcza w Azji, gdzie może brakować podstawowych jego struktur. Należy brać te fakty pod uwagę w tworzeniu planów duszpasterskich na wszystkich szczeblach. W tym kontekście nie możemy zapomnieć o migrantach z katolickich Kościołów Wschodnich, którzy potrzebują opieki duszpasterskiej zgodnie z własnymi tradycjami kościelnymi.
Niektóre kraje azjatyckie napotykają trudności związane ze wzrostem populacji, który „nie jest zwyczajnym problemem demograficznym czy ekonomicznym, lecz przede wszystkim moralnym”. Jest oczywiste, iż kwestia zaludnienia jest ściśle związana z zagadnieniem ludzkiego rozwoju, lecz istnieje wiele fałszywych rozwiązań, zagrażających godności i nienaruszalności życia, które stanowią szczególne wyzwanie dla Kościoła w Azji. W tym miejscu być może właściwie jest wspomnieć wkład Kościoła w obronę i promocję życia przez opiekę zdrowotną, rozwój społeczny i edukację, dla dobra ludności, zwłaszcza ubogiej. Zgromadzenie Specjalne poświęcone Azji słusznie oddało hołd Matce
Teresie z Kalkuty, „która była znana na całym świecie z pełnej miłości i bezinteresowności troski o najbiedniejszych z biednych”. Pozostaje ona ikoną służby życiu, którą Kościół sprawuje w Azji, odważnie sprzeciwiając się wielu mrocznym siłom, jakie działają w społeczeństwie.
Część Ojców synodalnych podkreśliła zewnętrzne wpływy wywierane na kultury azjatyckie. Pojawiają się nowe formy zachowania jako rezultat nadmiernego wpływu środków masowego przekazu oraz pewnych rodzajów literatury, muzyki i filmu, które gwałtownie rozprzestrzeniają się na tym kontynencie. Mając świadomość, że środki komunikacji społecznej mogą stanowić wielką siłę w promocji dobra, nie możemy nie dostrzegać negatywnego wpływu, jaki często wywierają. Sposób ich kontroli i używania przez tych, których interesy polityczne, ekonomiczne czy ideologiczne są wątpliwe, może czasem przeważać ich dobroczynne skutki. W rezultacie negatywne aspekty mediów i przemysłu rozrywkowego zagrażają tradycyjnym wartościom, a w szczególności świętości małżeństwa i stabilności rodziny. Skutki obrazów ukazujących przemoc, hedonizm, nieograniczony indywidualizm i materializm „uderzają w samo serce kultur azjatyckich, w religijny wymiar ludzi, rodzin i całych społeczeństw”. Ta sytuacja stanowi poważne wyzwanie dla Kościoła i głoszenia jego przesłania.
Przedmiotem najpilniejszej troski jest stale utrzymująca się nędza oraz wyzysk ludności. W Azji żyją miliony udręczonych osób, które przez wieki były zepchnięte na ekonomiczny, kulturowy i polityczny margines społeczeństwa. Ojcowie synodalni rozważając sytuację kobiet w społecznościach azjatyckich zauważyli, że „mimo iż przebudzenie świadomości kobiet na rzecz swojej godności i praw jest jednym z najbardziej znaczących znaków czasu, ich ubóstwo i wyzysk pozostaje poważnym problemem w całej Azji”. Analfabetyzm wśród kobiet jest znacznie wyższy niż u mężczyzn; częściej dokonuje się aborcji dziewczynek lub nawet zabija się je po urodzeniu. Na terenie całej Azji żyją również miliony członków ludów tubylczych i plemiennych, którzy pozostają w społecznej, kulturowej i politycznej izolacji od dominującej społeczności. Podczas Synodu pocieszające było usłyszeć biskupów, którzy wspominali, iż w niektórych przypadkach, na poziomie narodowym, regionalnym i międzynarodowym, zwraca się większą uwagę na owe problemy i że Kościół angażuje się w szukanie sposobów odpowiedzi na te poważne sytuacje.
Ojcowie synodalni wskazali, iż ta z konieczności pobieżna refleksja na temat ekonomicznych i społecznych rzeczywistości Azji byłaby niekompletna, jeśli by pominąć znaczący wzrost gospodarczy wielu azjatyckich społeczeństw w ostatnich dekadach. Z dnia na dzień wzrasta nowe pokolenie kompetentnych pracowników, naukowców i techników, a ich wysoka liczba dobrze rokuje na rozwój kontynentu. W dalszym ciągu nie wszystko w owym procesie rozwoju jest jeszcze stabilne i trwałe, co pokazał niedawny i daleko sięgający kryzys finansowy, który dotknął część krajów azjatyckich. Przyszłość Azji leży we współpracy, zarówno wewnątrz kontynentalnej, jak i z krajami na innych kontynentach, lecz zawsze bazując na tym, co czynią same narody Azji, mając na względzie własny rozwój.
Rzeczywistości polityczne
8. Kościół zawsze musi dobrze rozumieć sytuację polityczną różnych krajów, w których pragnie wypełniać swoją misję. W dzisiejszej Azji panorama polityczna jest bardzo zróżnicowana i ukazuje mozaikę ideologii przebiegających od demokratycznych form rządów do form demokratycznych. Nierzadko istnieją dyktatury wojskowe i ideologie ateistyczne. Niektóre kraje uznają oficjalną religię państwową, która mniejszościom i wyznawcom innych religii przyznaje niewielką wolność religijną bądź też żadnej. Inne państwa, mimo że nie jednoznacznie demokratyczne, czynią z mniejszości obywateli drugiej kategorii, z niewielką ochroną ich fundamentalnych praw człowieka. W niektórych miejscach chrześcijanom zabrania się wolnego praktykowania wiary i głoszenia innym Jezusa Chrystusa. Są oni prześladowani i odmawia się im należnego miejsca w społeczeństwie. Ojcowie synodalni wspomnieli w szczególności mieszkańców Chin i wyrazili gorącą nadzieję, że wszyscy bracia i siostry katolicy chińscy będą mogli pewnego dnia praktykować religię w wolności i wyznawać pełną komunię ze Stolicą Piotrową w sposób otwarty.
Doceniając postęp, jaki dokonuje się w wielu krajach azjatyckich pod różnymi formami rządów, Ojcowie synodalni zwrócili równocześnie uwagę na szeroko rozpowszechnioną korupcję istniejącą na różnych szczeblach, zarówno wśród warstw rządzących, jak i w społeczeństwie. Zbyt często obywatele wydają się być bezbronni wobec skorumpowanych polityków, urzędników sądowych, administratorów i biurokratów. Jednakże w całej Azji wzrasta wśród ludności świadomość możliwości zmian niesprawiedliwych struktur. Pojawiają się żądania większej sprawiedliwości społecznej, szerszego uczestnictwa w rządach i życiu gospodarczym, równych szans w wykształceniu i sprawiedliwego podziału narodowych bogactw naturalnych. Ludność staje się coraz bardziej świadoma swojej godności i praw oraz bardziej zdeterminowana, aby ich bronić. Przez długi czas uśpione mniejszościowe grupy etniczne, socjalne i kulturowe szukają dróg, aby pobudzić własny rozwój społeczny. Duch Boży wspomaga i umacnia ludzkie wysiłki przemieniania społeczeństwa tak, aby tęsknoty za życiem w większej obfitości mogły się wypełnić, zgodnie z wolą Bożą (por. J 10, 10).
Kościół w Azji wczoraj i dziś
9. Historia Kościoła w Azji jest tak długa jak wiek samego Kościoła, jako że to w Azji Jezus tchnął Ducha Świętego na uczniów i posłał ich na krańce ziemi, by głosili Dobrą Nowinę i gromadzili wspólnoty wierzących. „Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam” (J 20, 21; zob. też Mt 28, 18-20; Mk 16, 15-18; Łk 24, 47; Dz 1, 8). Wypełniając polecenie Pana, apostołowie głosili słowo i zakładali Kościoły. Pomocne może być przypomnienie niektórych momentów tej fascynującej i złożonej historii.
Kościół rozprzestrzenił się z Jerozolimy do Antiochii i Rzymu oraz dalej. Na południu ogarnął Etiopię, na północy Scytię, a na wschodzie Indie, dokąd, według tradycji, udał się św. Tomasz Apostoł w 52 r., zakładając Kościoły w południowych Indiach. Nadzwyczajnym duchem misyjnym odznaczała się w III i IV wieku wspólnota wschodniosyryjska z centrum w Edessie. Ascetyczne wspólnoty w Syrii stanowiły główną siłę ewangelizacji Azji począwszy od III wieku. Dostarczały one duchowej energii Kościołowi, zwłaszcza w czasach prześladowań. Pod koniec III wieku Armenia stalą się pierwszym narodem, który w całości przyjął chrześcijaństwo. Obecnie przygotowuje się ona do świętowania 1700. rocznicy chrztu. Do końca V wieku orędzie chrześcijańskie dotarło do królestw arabskich, ale z wielu powodów, wśród których były podziały wśród chrześcijan, nie zapuściło ono korzeni pośród tych ludów.
W V wieku kupcy perscy zanieśli Dobrą Nowinę do Chin. Pierwszy kościół chrześcijański został! tam zbudowany na początku VII wieku. Podczas dynastii T’;ang (618-907 r.) Kościół przezywał swój rozkwit przez prawie dwa stulecia. Zmierzch owego żywotnego Kościoła w Chinach pod koniec pierwszego tysiąclecia jest jednym ze smutniejszych rozdziałów historii Ludu Bożego na kontynencie azjatyckim.
W XIII wieku Dobra Nowina została ogłoszona Mongołom i Turkom, a także, raz jeszcze, mieszkańcom Chin. Jednak chrześcijaństwo prawie zanikło na tych obszarach, co było spowodowane różnymi czynnikami, m.in. powstaniem islamu, izolacją geograficzną, nieumiejętnością odpowiednich adaptacji do miejscowych kultur i, być może przede wszystkim, brakiem przygotowania do spotkania z wielkimi religiami Azji. Koniec XIV wieku był świadkiem drastycznego upadku Kościoła w Azji, z wyjątkiem wyizolowanej wspólnoty w południowych Indiach. Kościół w Azji musiał czekać na nową erę misyjną.
Apostolskie wysiłki św. Franciszka Ksawerego, założenie Kongregacji Propaganda Fide przez papieża Grzegorza XV i dyrektywy dla misjonarzy, aby respektowali i doceniali miejscowe kultury, przyczyniły się do osiągnięcia lepszych rezultatów w XVI i XVII wieku. Ponowne ożywienie działalności misyjnej nastąpiło w XIX wieku. Różne zgromadzenia zakonne poświęciły się całkowicie temu zadaniu. Propaganda Fide została zreformowana. Większy nacisk kładziono na tworzenie Kościołów lokalnych. Szkolnictwo i dzieła charytatywne szły krok w krok z głoszeniem Ewangelii. W konsekwencji Dobra Nowina docierała do coraz większej liczby osób, zwłaszcza ubogich i żyjących na marginesie, ale niekiedy także do elit społecznych i intelektualnych. Czyniono nowe wysiłki w celu inkulturacji Dobrej Nowiny, które jednak okazały się całkowicie niewystarczające. Kościół w wielu miejscach, mimo wielowiekowej obecności i licznych wysiłków apostolskich, był nadal uważany jako obcy Azji, i w rzeczywistości był często postrzegany przez ludność jako mający powiązania z mocarstwami kolonialnymi.
Taka była sytuacja przed Soborem Watykańskim II. jednak Sobór dostarczył bodźca, dzięki któremu zaświtało nowe rozumienie misji, a z nim wielka nadzieja. Powszechność Bożego planu zbawienia, misyjna natura Kościoła i odpowiedzialność każdego w Kościele za to zadanie, tak mocno potwierdzone przez soborowy Dekret o działalności misyjnej Kościoła Ad gentes, stały się podstawą nowego zaangażowania. Podczas Zgromadzenia Specjalnego Ojcowie synodalni zaświadczyli o obecnym wzroście wspólnoty kościelne] wśród różnych narodów w wielu częściach kontynentu, a jednocześnie zaapelowali o dalsze wysiłki misjonarskie w następnych latach, zwłaszcza ze wyłaniają się nowe możliwości głoszenia Ewangelii w rejonie Syberii i w krajach środkowej Azji, które niedawno uzyskały niepodległość – Kazachstanie, Uzbekistanie, Kirgistanie, Tadżykistanie i Turkmenistanie.
Przegląd wspólnot katolickich w Azji ukazuje przepiękną różnorodność pod względem pochodzenia i rozwoju historycznego oraz rozmaite tradycje duchowe i liturgiczne różnych rytów. Jednak wszystkie one są zjednoczone w głoszeniu Dobrej Nowiny Jezusa Chrystusa przez świadectwo chrześcijańskie, dzieła miłosierdzia i ludzką solidarność. Podczas gdy jedne Kościoły partykularne wypełniają swoją misję w pokoju i wolności, inne znajdują się w sytuacji przemocy i konfliktów lub czują się zagrożone przez inne grupy z powodów religijnych bądź innych. W ogromnie zróżnicowanym świecie kultur azjatyckich Kościół napotyka na liczne wyzwania filozoficzne, teologiczne i pastoralne. Jego zadanie przedstawia tym większą trudność, że Kościół jest mniejszością, z jedynym wyjątkiem, jakim są Filipiny, gdzie katolicy stanowią większość.
Bez względu na okoliczności Kościół w Azji jest obecny wśród narodów okazujących głęboką tęsknotę za Bogiem. Kościół wie, że ta tęsknota może być w pełni zaspokojona przez Jezusa Chrystusa – Dobrą Nowinę Boga dla wszystkich narodów. Ojcowie synodalni mocno nalegali, aby niniejsza posynodalna Adhortacja apostolska skupiła swoją uwagę na tym pragnieniu i zachęciła Kościół w Azji, by głosił z mocą słowem i czynem, że Jezus Chrystus jest Zbawicielem.
Duch Boży, zawsze działający w historii Kościoła w Azji, nie przestaje nim kierować. Wiele pozytywnych elementów znajdujących się w Kościołach lokalnych, często podkreślanych na Synodzie, wzmacnia nasze oczekiwanie „nowej wiosny życia chrześcijańskiego”. Podstawę nadziei daje wzrastająca liczba lepiej uformowanych, pełnych entuzjazmu i napełnionych Duchem ludzi świeckich, którzy są coraz bardziej świadomi swojego szczególnego powołania we wspólnocie kościelnej. Wśród nich specjalne wyrazy uznania i wdzięczności należą się katechistom świeckim. Ruchy apostolskie i charyzmatyczne są także darem Ducha, wnosząc nowe życie i energię do formacji świeckich mężczyzn i kobiet, rodzin i młodzieży. Stowarzyszenia oraz ruchy kościelne działające na rzecz popierania ludzkiej godności i sprawiedliwości sprawiają, że dostępna i dotykalna staje się powszechność przesiania ewangelicznego, ze jesteśmy dziećmi Boga (por. Rz8, 15-16).
Istnieją równocześnie Kościoły znajdujące się w bardzo trudnych okolicznościach, „doświadczające dotkliwych prób w praktykowaniu wiary”. Ojcowie synodalni byli poruszeni raportami o heroicznym świadectwie, niewzruszonej wytrwałości i stałym wzroście Kościoła katolickiego w Chinach, wysiłkami Kościoła w Korei Południowej, by nieść pomoc mieszkańcom Korei Północnej, pełną pokory stałością wspólnoty katolickiej w Wietnamie, izolacją chrześcijan w miejscach takich jak Laos i Myanmar, trudną koegzystencją z większością w niektórych państwach, gdzie religią dominującą jest islam. Synod zwrócił szczególną uwagę na sytuację Kościoła w Ziemi Świętej i w świętym mieście Jerozolimie, „sercu chrześcijaństwa” , mieście drogim dla wszystkich dzieci Abrahama. Ojcowie synodalni wyrazili opinię, że pokój w tym rejonie, a nawet na świecie, zależy w dużej mierze od pokoju i pojednania, które przez tak długi czas omijały Jerozolimę.
Nie mogę zakończyć tego zwięzłego, jakkolwiek nie kompletnego, przeglądu sytuacji Kościoła w Azji, nie wspominając świętych i męczenników azjatyckich, zarówno ogłoszonych, jak i tych znanych tylko Bogu, których przykład jest źródłem „duchowego bogactwa i potężnym środkiem ewangelizacji”. Świadczą oni w milczeniu, lecz najbardziej wymownie o tym, jak istotna jest świętość i gotowość oddania swojego życia za Ewangelię. Są oni nauczycielami, obrońcami i chwałą Kościoła w Azji w jego dziele ewangelizacji. Z całym Kościołem modłę się do Pana, aby posiał wielu nowych zaangażowanych robotników na żniwo dusz, które postrzegam jako obfite i gotowe do zbioru (por. Mt 9, 37-38). W tym miejscu przypominam to, co napisałem w Encyklice Redemptoris missio: „Bóg otwiera przed Kościołem horyzonty ludzkości lepiej przygotowanej na ewangeliczny zasiew”. Dostrzegam, że ta wizja nowych i obiecujących horyzontów wypełnia się w Azji, gdzie narodził się Jezus i gdzie rozpoczęło się chrześcijaństwo.
Rozdział II. Jezus Zbawiciel — darem dla Azji
Dar wiary
10. W miarę jak rozwijała się synodalna dyskusja na temat złożonych rzeczywistości Azji, stopniowo stawało się coraz bardziej oczywiste dla wszystkich, że niepowtarzalnym wkładem Kościoła na rzecz ludności tego kontynentu jest głoszenie Jezusa Chrystusa, prawdziwego Boga i prawdziwego człowieka, jednego i jedynego Zbawiciela wszystkich narodów. Tym, co odróżnia Kościół od innych wspólnot religijnych, jest jego wiara w Jezusa Chrystusa; i nie może on umieszczać tego cennego światła wiary pod korcem (por. Mt 5, 15), gdyż jego misją jest dzielenie się owym światłem ze wszystkimi. „Pragnie on dawać nowe życie, które sam odnalazł w Jezusie Chrystusie, wszystkim narodom Azji w ich poszukiwaniu pełni życia, aby i one mogły cieszyć się taką samą jednością z Ojcem i Jego Synem Jezusem Chrystusem w mocy Ducha”. To właśnie ta wiara w Jezusa Chrystusa inspiruje dzieło ewangelizacyjne Kościoła w Azji, często wypełniane w trudnych czy nawet niebezpiecznych warunkach. Ojcowie synodalni zwrócili uwagę, że głoszenie Jezusa jako jedynego Zbawiciela może przedstawiać szczególne trudności w ich kulturach, biorąc pod uwagę, iż wiele religii azjatyckich naucza, że samoobjawienia boskości przynoszą zbawienie. Te wyzwania stojące przed wysiłkami w dziele ewangelizacji nie zniechęciły bynajmniej Ojców Synodalnych, lecz stanowiły dla nich dodatkowy bodziec w trudzie przekazywania „wiary, którą Kościół w Azji otrzymał od apostołów i która jest obecna w Kościele wszystkich pokoleń i miejsc”. Wyrazili oni przekonanie, że „serce Kościoła w Azji będzie niespokojne, dopóki cala Azja nie spocznie w pokoju Chrystusa, zmartwychwstałym Panu”.
Wiara w Jezusa jest darem, który Kościół otrzymał i którym musi się dzielić – jest to największy dar, jaki Kościół może dać Azji. Przekazywanie prawdy Jezusa Chrystusa innym jest poważnym obowiązkiem tych, którzy otrzymali dar wiary. W Encyklice Redemptons missio napisałem: „Kościół, a w nim każdy chrześcijanin, nie może ukrywać ani zachowywać dla siebie tej nowości i tego bogactwa, otrzymanych z Bożej dobroci, by przekazywać je wszystkim ludziom”. W tym samym dokumencie pisałem: „Ci, którzy są włączeni w Kościół katolicki, powinni czuć się uprzywilejowani, a przez to bardziej zobowiązani do dawania świadectwa wiary i życia chrześcijańskiego jako służby braciom i należnej odpowiedzi Bogu”.
Ojcowie synodalni, głęboko o tym przekonani, byli jednocześnie świadomi swojej osobistej odpowiedzialności, by poprzez studium, modlitwę i refleksję zgłębiać ponadczasową prawdę Jezusa i z jej mocą oraz żywotnością wychodzić naprzeciw wyzwaniom ewangelizacji Azji obecnie i w przyszłości.
Jezus Chrystus, Bóg – Człowiek, który zbawia
11. Pismo Święte potwierdza, że Jezus prowadził życie takie, jak każdy człowiek. Ten Jezus, którego głosimy jako jedynego Zbawiciela, wędrował po ziemi jako Bóg-Człowiek, posiadając w pełni naturę ludzką. Był podobny do nas we wszystkim z wyjątkiem grzechu. Narodzony z Matki Dziewicy w ubogich warunkach Betlejem, był bezbronny, jak każde inne dziecko, a nawet cierpiał los uchodźcy, uciekając przed gniewem okrutnego władcy (por. Mt 2, 13-15). Był poddany ludzkim rodzicom, którzy nie zawsze rozumieli Jego drogi, ale którym ufał i którym z miłością był posłuszny (por. Łk 2, 41-52). Nieustannie pogrążony w modlitwie, był w zażyłym stosunku z Bogiem, którego nazywał Abba, „Ojciec”, ku zgorszeniu słuchaczy (por. J 8, 34-59).
Przebywał blisko ubogich, zapomnianych i poniżonych, ogłaszając, że są oni prawdziwie błogosławieni, bo Bóg jest z nimi. Jadał z grzesznikami, zapewniając ich, ze przy stole Ojca jest dla nich miejsce, gdy zawrócą ze swoich grzesznych dróg i przyjdą do Niego. Dotykając nieczystych i pozwalając się przez nich dotykać, ukazywał im bliskość Boga. Płakał nad zmarłym przyjacielem, wskrzesił umarłego syna wdowy, przyjmował dzieci i mył stopy swoim uczniom. Łagodność Boża nigdy przedtem nie była tak bezpośrednio dostępna dla człowieka.
Chorzy, ułomni, niewidomi, głusi i niemi doznawali uzdrowienia oraz przebaczenia, gdy ich dotykał. Jako swoich najbliższych towarzyszy i współpracowników wybrał niezwykłą grupę, którą tworzyli rybacy wraz z celnikami, Zeloci z nie znającymi Prawa, jak również kobiety. Powstawała nowa rodzina, zjednoczona wszechogarniającą i niepojętą miłością Ojca. Jezus nauczał w sposób prosty, używając przykładów z codziennego życia, by mówić o miłości Boga i Jego Królestwie, a ludzie poznawali, że przemawia jak ten, który ma władzę.
Jednak został oskarżony o bluźnierstwo, pogwałcenie świętego Prawa i podburzanie narodu, jako ktoś, kogo należy się pozbyć. Po procesie, opartym na zeznaniach fałszywych świadków (por. Mk 14, 56), został skazany na ukrzyżowanie jako przestępca, był opuszczony oraz znieważony i wydawało się, że poniósł klęskę. W pośpiechu został pochowany w pożyczonym grobie. Lecz trzeciego dnia po śmierci, mimo iż czuwały straże, grób okazał się pusty! Jezus zmartwychwstały ukazał się następnie swoim uczniom, zanim powrócił do Ojca, od którego wyszedł.
Wraz z wszystkimi chrześcijanami wierzymy, że to konkretne życie, z jednej strony tak zwyczajne i proste, lecz z drugiej – tak bardzo niezwykłe i okryte tajemnicą, wprowadziło Królestwo Boże w ludzką historię oraz „wniosło jego moc w każdy wymiar ludzkiego życia i społeczeństwa, ogarniętego grzechem i śmiercią”. Jezus przez swoje słowa i czyny, a zwłaszcza przez cierpienie, śmierć i zmartwychwstanie, wypełnił wolę Ojca, aby pojednać ze sobą całą ludzkość, po tym jak grzech pierworodny zerwał przyjaźń między Stwórcą a stworzeniem. Na krzyżu wziął na siebie grzechy świata – przeszłe, obecne i przyszłe. Św. Paweł przypomina, że byliśmy umarli na skutek naszych grzechów, a Jego śmierć przyniosła nam znowu życie: „Bóg razem z Nim przywrócił was do życia. Darował nam wszystkie występki, skreślił zapis dłużny, przygniatający nas nakazami. To właśnie, co było naszym przeciwnikiem, usunął z drogi, przygwoździwszy do krzyża” (Kol 2, 13-14). W ten sposób zbawienie zostało przypieczętowane raz na zawsze. Jezus jest naszym Zbawicielem w najpełniejszym tego słowa znaczeniu, ponieważ przez swoje słowa i dzieła, zwłaszcza przez powstanie z martwych, objawił się jako Syn Boży, odwiecznie istniejące Słowo, królujące na wieki jako Pan i Mesjasz.
Osoba i misja Syna Bożego
12. „Skandal” chrześcijaństwa polega na przekonaniu, iż Najświętszy, Wszechmocny i Wszechwiedzący Bóg przyjął na siebie naszą ludzką naturę i przeszedł przez cierpienie oraz śmierć, aby dokonać zbawienia wszystkich ludzi (por. 1 Kor 1, 23). Wiara, którą otrzymaliśmy, stwierdza, że Jezus Chrystus objawił oraz wypełnił plan zbawienia świata i całej ludzkości, który otrzymał od Ojca, ze względu na to, „kim jest i „co czyni z racji tego, kim jest. Wyrażenia „kim jest” oraz „co czyni” otrzymują swoje pełne znaczenie tylko wówczas, gdy umieści się je w tajemnicy Boga Trójjedynego. Nieustanną troską mojego Pontyfikatu było przypominanie wiernym o komunii życia Trójcy Najświętszej i o jedności trzech Osób w planie stworzenia i odkupienia. Moje Encykliki Redemptor hominis, Dives in Misericordia oraz Dominum et Vivificantem są refleksjami na temat Syna, Ojca i Ducha Świętego oraz ich roli w Boskim planie zbawienia. Nie możemy wszakże izolować czy oddzielać jednej Osoby od pozostałych, ponieważ każda objawia się jedynie we wspólnocie życia i działania Trójcy. Zbawcze działanie Jezusa ma swoje źródło w komunii Osób Boskich i wszystkim, którzy w Niego wierzą, otwiera drogę do bliskiej wspólnoty z Trójcą i wzajemnie między sobą w Trójcy.
Jezus zapewnia: „Kto mnie widzi, widzi także i Ojca” (J 14, 9). Tylko w Jezusie Chrystusie mieszka cała pełnia Bóstwa na sposób ciała (por. Koi 2, 9), ustanawiając Go jedynym i absolutnym zbawczym Słowem Boga (por. Hbr 1, 1-4). Jezus, jako ostateczne Słowo Ojca, objawia Boga i Jego zbawczą wolę w sposób najpełniejszy z możliwych. Mówi: „Nikt me przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie” Q 14, 6). On jest „drogą i prawdą, i życiem” (J 14, 6), ponieważ, jak sam stwierdza: „Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł” (] 14, 10). Jedynie w osobie Jezusa słowo Boże o zbawieniu ukazuje się w całej pełni, rozpoczynając czasy ostateczne (por. Hbr 1, 1-2). Dlatego w pierwszych dniach istnienia Kościoła Piotr mógł głosić: „Nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, przez które moglibyśmy być zbawieni” (Dz 4, 12).
Misja Zbawiciela osiągnęła swój szczyt w tajemnicy paschalnej. Na krzyżu, kiedy „wyciągnął ramiona pomiędzy niebem i ziemią, na znak wiecznego przymierza [z Ojcem]”. skierował do Niego ostatni apel o przebaczenie grzechów ludzkości: „Ojcze, przebacz im ,bo nie wiedzą ,co czynią” (Łk 23, 34). Jezus zniszczył grzech potęgą swojej miłości ido Ojca i do całego rodzaju ludzkiego. Wziął na siebie rany zadane ludzkości przez grzech i obdarzył ją wyzwoleniem przez nawrócenie.
Pierwsze owoce tego są widoczne w osobie nawróconego łotra wiszącego obok Niego na krzyżu (por. Łk 23, 43). Jego ostatnie słowo to krzyk wiernego Syna: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mego” (Łk 23, 46). Poprzez to najpełniejsze wyrażenie miłości, powierzył On całe swoje życie i misję w dłonie Ojca, który Go posłał. W ten sposób przekazał Ojcu całe stworzenie i całą ludzkość, aby ostatecznie przyjął je ze współczującą miłością.
Ojciec przyjął wszystko, czym Syn jest i co osiągnął, a następnie przekazał ten dar światu w akcie wskrzeszenia Jezusa z martwych i umieszczenia Go po swojej prawicy, gdzie grzech i śmierć nie mają już władzy. Przez paschalną ofiarę Jezusa Ojciec nieodwołalnie obdarowuje świat pojednaniem i pełnią życia. Ten nadzwyczajny dar mógł być osiągnięty tylko przez umiłowanego Syna, który jako jedyny był zdolny w pełni odpowiedzieć na miłość Ojca, odrzuconą przez grzech. W Jezusie Chrystusie, przez moc Ducha Świętego, poznajemy, że Bóg nie jest daleki, ponad człowiekiem ani oddzielony od niego, lecz bardzo bliski, prawdziwie zjednoczony z każdym i z całą ludzkością we wszystkich sytuacjach życia. To jest nowina, którą chrześcijaństwo daje światu. Jest ona źródłem nieporównanej pociechy i nadziei dla wierzących.
Jezus Chrystus: prawda o człowieczeństwie
13. W jaki sposób człowieczeństwo Jezusa i nieopisana tajemnica wcielenia Syna Ojca rzuca światło na ludzką naturę? Wcielony Syn Boży nie tylko objawił w całości Ojca i Jego plan zbawienia; On także „objawia w pełni człowieka samemu człowiekowi”. Jego słowa i czyny, a przede wszystkim Jego śmierć i zmartwychwstanie objawiają głębię znaczenia bycia człowiekiem. Przez Jezusa człowiek może w końcu poznać prawdę o sobie. Doskonałe ludzkie życie Jezusa, całkowicie oddane miłości oraz służbie Ojcu i człowiekowi, objawia, że powołaniem każde] istoty ludzkiej jest otrzymywać miłość i odpowiadać wzajemnie miłością W Jezusie zdumiewa nas niewyczerpana zdolność ludzkiego serca do tego, by kochać Boga i człowieka, nawet jeśli wymaga to wielkiego cierpienia. Przede wszystkim na krzyżu Jezus łamie potęgę samoniszczącego oporu wobec miłości, który jest w nas owocem grzechu. Odpowiedzią Ojca jest wskrzeszenie Jezusa jako pierworodnego między tymi, którzy są przeznaczeni na to, by się stali na wzór obrazu Jego Syna (por. Rz 8, 29). Jezus stał się wówczas raz na zawsze zarówno objawieniem jak i spełnieniem ludzkości na nowo stworzonej z odnowionej według planu Bożego. W Jezusie zatem odkrywamy wielkość i godność każdej osoby w sercu Boga, który stworzył człowieka na swój obraz (por. Rdz 1, 26), i odnajdujemy źródło nowego stworzenia, którym staliśmy się przez Jego łaskę.
Sobór Watykański II uczy, że „On, Syn Boży, przez swoje wcielenie zjednoczył się jakoś z każdym człowiekiem”. W tym głębokim zjednoczeniu Ojcowie synodalni dostrzegli ostateczne źródło nadziei i siły dla mieszkańców Azji w ich zmaganiach i niepewnościach. Kiedy człowiek odpowiada z żywą wiarą na Bożą propozycję miłości, Jego obecność przynosi miłość i pokój, przekształcając od wewnątrz ludzkie serce. W Encyklice Redemptor hominis napisałem: „Odkupienie świata – owa wstrząsająca tajemnica miłości, w której niejako na nowo «powtarza się» tajemnica stworzenia – jest w swoim najgłębszym rdzeniu «usprawiedliwieniem» człowieka w jednym ludzkim Sercu: w Sercu Jednorodzonego Syna, ażeby mogło ono stawać się sprawiedliwością serc tylu ludzi, w tym Przedwiecznym Jednorodzonym Synu przybranych odwiecznie za synów i wezwanych do Łaski, wezwanych do Miłości”.
Tak zatem misja Jezusa nie tylko przywróciła komunię między Bogiem i ludzkością; ustanowiła ona także nową komunię między ludźmi oddalonymi od siebie na skutek grzechu. Jezus pozwala im przekraczać wszelkie podziały i żyć jak bracia i siostry mający jednego Ojca, który jest w niebie (por. Mt 23, 9). W Nim powstał nowy porządek, w którym „nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie” (Ga 3, 28). Jezus jest naszym pokojem, „który obie części [ludzkości] uczynił jednością, bo zburzył rozdzielający je mur – wrogość” (Ef 2, 14).) Jezus we wszystkim, co mówił i czynił, był głosem, dłońmi i ramionami Ojca, gromadząc wszystkie dzieci Boże w jedną miłującą się rodzinę. Modlił się, aby Jego uczniowie żyli w komunii, tak jak On jest w komunii z Ojcem (por. J 17, 11). Wśród Jego ostatnich słów są te: „Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Trwajcie w miłości mojej! (…) To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem” (] 15, 9.12). Jezus, posłany przez Boga jedności oraz będąc prawdziwie Bogiem i prawdziwie człowiekiem, ustanowił komunię między niebem a ziemią w swojej własnej osobie. Wierzymy, że Bóg zechciał, „aby w Nim zamieszkała cała Pełnia i aby przez Niego znów pojednać wszystko ze sobą: przez Niego – i to, co na ziemi, i to, co w niebiosach, wprowadziwszy pokój przez krew Jego krzyża” (Kol 1, 19-20). Zbawienie można odnaleźć w osobie Syna Bożego, który stał się człowiekiem, oraz w misji powierzonej Jemu samemu jako Synowi – misji służby i miłości, aby wszyscy mieli życie. Kościół w Azji, razem z Kościołem na całym świecie, wyznaje tę prawdę wiary: „Jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus, który wydał siebie samego na okup za wszystkich” (1 Tm 2, 5-6).
Jedyność i powszechność zbawienia w Jezusie
14. Ojcowie synodalni przypomnieli, że odwieczne Słowo, Syn Boży zrodzony przed wiekami, „był już obecny w stworzeniu, w historii i w każdym ludzkim pragnieniu dobra”. Przez Słowo, obecne w kosmosie nawet przed wcieleniem, powstał świat (por. J 1, 1-4. 10; Kol 1, 15-20). Jednakże obecnie głosi się Jezusa Chrystusa – wcielone Słowo, które żyło, umarło i powstało z martwych – jako Tego, który stanowi spełnienie całego stworzenia, całej historii oraz wszelkich ludzkich tęsknot za pełnią życia. Jezus Chrystus zmartwychwstały „jest obecny dla wszystkich i dla całego stworzenia w nowy i tajemniczy sposób”. W Nim „prawdziwe wartości wszystkich tradycji religijnych i kulturowych, takie jak miłosierdzie i oddanie się woli Bożej, współczucie i uczciwość, niestosowanie przemocy i prawość, synowska cześć i zjednoczenie z naturą odnajdują swą pełnię i realizację”. Od pierwszego momentu stworzenia aż do końca czasu, Jezus jest jedynym uniwersalnym Pośrednikiem. Nawet dla tych, którzy nie wyznają wprost wiary w Jezusa Chrystusa jako Zbawiciela, zbawienie pochodzi od Niego jako łaska, przez działanie Ducha Świętego.
Wierzymy, że Jezus Chrystus, prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek, jest jedynym Zbawicielem, ponieważ On sam, Syn, wypełnił Ojcowski powszechny plan zbawienia. Jako ostateczne objawienie tajemnicy miłości Ojca do wszystkich, Jezus jest rzeczywiście wyjątkowy i „ta właśnie jedyna w swoim rodzaju wyjątkowość Chrystusa nadaje Mu znaczenie absolutne i powszechne, dlatego, będąc w historii, jest On ośrodkiem i końcem historii”.
Żaden człowiek, żaden naród ani żadna kultura nie jest wyłączona z wezwania Jezusa, który przemawia z samego serca swojej ludzkiej natury. „Przemawia Jego życie, Jego człowieczeństwo, Jego wierność prawdzie, Jego miłość wszystkich ogarniająca. Przemawia z kolei Jego śmierć na Krzyżu, zdumiewająca głębia cierpienia i oddania”. Ludy Azji, kontemplując Jezusa w Jego ludzkiej naturze, odnajdują odpowiedzi na swoje najgłębsze pytania, wypełnienie swych nadziei, wywyższenie swojej godności i pokonanie zwątpień. Jezus jest Dobrą Nowiną dla ludzi wszystkich czasów i miejsc, którzy poszukują sensu egzystencji oraz prawdy swojego człowieczeństwa.
Rozdział III. Duch Święty — Pan i Ożywiciel
Dar wiary
15. Skoro jest prawdą, że zbawcze znaczenie Jezusa może być zrozumiane jedynie w kontekście objawienia przez Niego trynitarnego planu zbawienia, płynie stąd wniosek, że Duch Święty jest absolutnie zasadniczą częścią tajemnicy Jezusa i zbawienia, które On przynosi. Ojcowie synodalni często odnosili się do roli Ducha Świętego w historii zbawienia, stwierdzając, że fałszywe rozdzielenie między Odkupicielem i Duchem Świętym zagraża prawdzie o Jezusie jako Zbawicielu wszystkich.
W Tradycji chrześcijańskiej Duch Święty był zawsze związany z życiem i dawaniem życia. Symbol nicejsko-konstantynopolitański nazywa Ducha Świętego „Panem i Ożywicielem”. Nie jest więc zaskoczeniem, że wiele interpretacji opisu stworzenia w Księdze Rodzaju dostrzegało Ducha Świętego w potężnym wietrze unoszącym się nad wodami (por. Rdz 1, 2). Duch Święty był obecny od pierwszego momentu stworzenia – pierwszego objawienia miłości Trójjedynego Boga – i zawsze jest obecny na świecie jako jego siła ożywiająca. Ponieważ akt stwórczy jest początkiem historii, Duch jest w pewnym sensie ukrytą siłą działającą w historii, kierującą nią drogami prawdy i dobra.
Objawienie osoby Ducha Świętego, wzajemnej miłości Ojca i Syna, jest właściwe dla Nowego Testamentu. W myśli chrześcijańskiej jest On postrzegany jako źródło życia dla wszystkich stworzeń. Stwarzanie jest wolnym przekazywaniem miłości Boga, który z niczego powołuje wszystko do istnienia. Nie ma mc stworzonego, co nie byłoby wypełnione nie kończącą się wymianą miłości, jaka cechuje wewnętrzne życie Trójcy, to znaczy wypełnione Duchem Świętym: „Duch Pański wypełnia ziemie” (Mdr 1, 7). Obecność Ducha w stworzeniu wprowadza porządek, harmonię i współzależność we wszystko, co istnieje.
Osoby ludzkie, stworzone na obraz Boży, stają się mieszkaniem Ducha w nowym wymiarze, kiedy zostają podniesione do godności przybranych dzieci Bożych (por. Ga 4, 5). Odrodzone w chrzcie świętym, doświadczają obecności i mocy Ducha, nie tylko jako Twórcy życia, lecz jako tego, który oczyszcza i zbawia, rodząc owoce, jakimi są: „miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie” (Ga 5, 22-23). Te owoce Ducha są znakiem, że „miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany” (Rz 5, 5). Miłość ta, jeśli jest przyjęta w wolności, czyni ludzi widzialnymi narzędziami nieustannego działania niewidzialnego Ducha. To przede wszystkim owa nowa zdolność dawania i otrzymywania miłości świadczy o wewnętrznej obecności i mocy Ducha Świętego. Konsekwencją przemiany i nowego stworzenia, które Duch sprawia w sercach i umysłach ludzi, jest Jego wpływ na ludzkie społeczności i kultury. „Duch bowiem znajduje się u źródła szlachetnych ideałów i skierowanych ku dobru inicjatyw ludzkości będącej w drodze: «Przedziwną opatrznością kieruje biegiem czasu i odnawia oblicze ziemi»”.
Ojcowie synodalni, podążając za myślą Soboru Watykańskiego II, zwrócili uwagę na liczne i zróżnicowane przejawy działania Ducha Świętego, który nieustannie zasiewa ziarna prawdy wśród wszystkich ludów, ich religii, kultur i filozofii. Oznacza to, iż owe religie, kultury i filozofie są zdolne pomagać ludziom, zarówno indywidualnie, jak i zbiorowo, w działaniu na rzecz walki ze ziem oraz służby życiu i wszystkiemu, co jest dobre. Siły śmierci izolują wzajemnie osoby, społeczeństwa i wspólnoty religijne, tworząc atmosferę podejrzliwości i współzawodnictwa, które prowadzą do konfliktów. Duch Święty natomiast umacnia ludzi w poszukiwaniu wzajemnego zrozumienia i akceptacji. Synod zatem właściwie dostrzegł w Duchu Świętym pierwszy czynnik dialogu Kościoła ze wszystkimi ludami, kulturami i religiami.
Duch Święty i wcielenie słowa
16. Historia zbawienia, kierowana przez Ducha, rozwija się w wymiarze światowym, a nawet kosmicznym, zgodnie z odwiecznym planem Ojca. Ów plan, zainicjowany przez Ducha na samym początku stworzenia, został objawiony w Starym Testamencie, wypełniony przez łaskę Jezusa Chrystusa i jest kontynuowany w nowym stworzeniu przez tego samego Ducha, aż Pan powtórnie przyjdzie w chwale na końcu czasów. Wcielenie Syna Bożego jest szczytem działania Ducha Świętego: „Poczęcie bowiem i narodziny Jezusa Chrystusa są największym dziełem, jakiego dokonał Duch Święty w dziejach stworzenia oraz w dziejach zbawienia: szczytem łaski – «łaską zjednoczenia», źródłem wszelkiej innej łaski”. Wcielenie jest wydarzeniem, w którym Bóg dokonuje nowego i ostatecznego zjednoczenia ze sobą nie tylko człowieka, lecz także całego stworzenia i historii.
Poczęty w łonie Dziewicy Maryi za sprawą Ducha (por. Łk 1, 35; Mt 1, 20), Jezus z Nazaretu, Mesjasz i jedyny Zbawiciel, został napełniony Duchem Świętym. Duch zstąpił na Niego w czasie chrztu (por. Mk 1, 10) i wyprowadził Go na pustynię, by został umocniony przed działalnością publiczną (por. Mk 1, 12; Łk 4, 1; Mt 4, 1). W synagodze w Nazarecie rozpoczął swoją misję prorocką stosując do siebie wizję Izajasza o namaszczeniu Duchem, czego owocem jest głoszenie Dobrej Nowiny ubogim, wolności więźniom i czasu łaski Pana (por. Łk 4, 18-19). Mocą Ducha Jezus uzdrawiał chorych i wyrzucał złe duchy na znak nadejścia królestwa Bożego (por. Mt 12, 28). Po swoim zmartwychwstaniu udzielił uczniom Ducha Świętego, którego obiecał zesłać Kościołowi, kiedy powróci do Ojca (por. J 20, 22-23). Wszystko to pokazuje, jak zbawcza misja Jezusa nosi na sobie nieomylne znamię obecności Ducha: życie, nowe życie. Pomiędzy posianiem Syna od Ojca i posłaniem Ducha od Ojca i Syna istnieje ścisła i żywotna więź. Działanie Ducha w stworzeniu i w ludzkiej historii nabiera zupełnie nowego znaczenia w odniesieniu do Jego działania w życiu i misji Jezusa. „Ziarna prawdy”, zasiane przez Ducha, przygotowują cale stworzenie, historię i człowieka do dojrzałości w Chrystusie.
Ojcowie synodalni wyrazili zaniepokojenie z powodu tendencji do oddzielania działania Ducha Świętego i Jezusa Zbawiciela. Dzieląc ich troskę, powtarzam w tym miejscu to, co napisałem w Encyklice Redemptoris missio: „Duch (…) nie jest alternatywny względem Chrystusa ani też nie wypełnia swego rodzaju próżni, jaka według pewnych hipotez miałaby istnieć pomiędzy Chrystusem a Logosem. Gdy Duch Święty działa w sercach ludzi i w dziejach narodów, w kulturach i w religiach, podejmuje On zadanie przygotowania do Ewangelii i nie może nie mieć odniesienia do Chrystusa, Słowa, które stało się ciałem za sprawą Ducha, aby On, «Człowiek doskonały, zbawił wszystkich i wszystko w sobie złączyło.
Powszechna obecność Ducha Świętego nie może zatem stanowić usprawiedliwienia, aby nie głosić wprost Jezusa Chrystusa jako jednego i jedynego Zbawiciela. Wręcz przeciwnie, powszechnej obecności Ducha Świętego nie da się oddzielić od powszechnego zbawienia w Chrystusie. Obecność Ducha w stworzeniu i historii wskazuje na Jezusa Chrystusa, w którym stworzenie i historia dostępują odkupienia i wypełnienia. Obecność i działanie Ducha zarówno przed wcieleniem jak i w szczytowym momencie Pięćdziesiątnicy zawsze wskazywały na Jezusa i na zbawienie, które On przynosi. Dlatego też powszechna obecność Ducha Świętego nie może być oddzielona od Jego działania wewnątrz Ciała Chrystusa, którym jest Kościół.
Duch Święty i ciało Chrystusa
17. Duch Święty niezmiennie zachowuje więź komunii między Jezusem i Jego Kościołem. Zamieszkując w Kościele jak w świątyni (por. 1 Kor 3, 16), prowadzi go przede wszystkim do pełni prawdy o Jezusie. Następnie, uzdalnia Kościół, aby kontynuował misję Jezusa, nade wszystko dając świadectwo samemu Jezusowi i w ten sposób wypełniając to, co obiecał On przed swoją śmiercią i zmartwychwstaniem, że ześle Ducha na uczniów, by mogli o Nim świadczyć (por. J 15, 26-27). Działanie Ducha w Kościele polega też na dawaniu świadectwa, że wierzący są przybranymi dziećmi Bożymi, przeznaczonymi, by odziedziczyć zbawienie – obiecaną pełnię komunii z Ojcem (por. Rz 8, 15-17). Ubogacając Kościół różnymi charyzmatami i darami, Duch sprawia, że wzrasta on w komunii jako jedno ciało składające się z licznych członków (por. 1 Kor 12, 4; Ef 4, 11-16). Duch gromadzi w jedno różnych ludzi, posiadających odmienne zwyczaje, środki oraz talenty, i czyni Kościół znakiem komunii całej ludzkości, której głową jest Chrystus. Duch kształtuje Kościół, by był wspólnotą świadków, którzy dzięki Jego mocy dają świadectwo Zbawicielowi (por. Dz 1, 8). W tym sensie Duch Święty jest głównym sprawcą ewangelizacji. Na podstawie tego Ojcowi synodalni wysunęli wniosek, iż podobnie jak Jezus wypełnił swoje ziemskie posługiwanie w mocy Ducha Świętego, „ten sam Duch został dany Kościołowi przez Ojca i Syna w dniu Pięćdziesiątnicy, aby wypełnić Jezusową misję miłości i służby w Azji”.
Plan Ojca dotyczący zbawienia człowieka nie kończy się wraz ze śmiercią i zmartwychwstaniem Jezusa. Przez dar Ducha Chrystusa owoce Jego zbawczej misji są dostępne w Kościele dla ludzi wszystkich czasów dzięki głoszeniu Ewangelii i pełną miłości służbę rodzinie ludzkiej. Jak zaznaczył Sobór Watykański II, „Duch Święty- (…) przynagla Kościół do współdziałania, aby spełnił się skutecznie zamysł Boga, który uczynił Chrystusa źródłem zbawienia dla całego świata”. Kościół, otrzymawszy przez Ducha moc, by wypełnić Chrystusowe zbawienie w świecie, jest zalążkiem Królestwa Bożego i oczekuje jego ostatecznego nadejścia. Jego tożsamość i misja są nierozłączne od Królestwa Bożego, które Jezus ogłosił i zainaugurował poprzez to, co mówił i czynił, a przede wszystkim przez swoją śmierć i zmartwychwstanie. Duch przypomina Kościołowi, że nie stanowi on celu samego w sobie, lecz istnieje po to, by we wszystkim, czym jest i co czyni, służyć Chrystusowi oraz zbawieniu świata. W obecnej ekonomii zbawienia działanie Ducha Świętego w stworzeniu, w historii i w Kościele stanowi część jednego odwiecznego zamysłu Trójcy wobec wszystkiego, co istnieje.
Duch Święty i misja Kościoła w Azji
18. Duch Święty, który przenikał Azję w epoce patriarchów i proroków, a jeszcze potężniej w czasach Jezusa Chrystusa i pierwotnego Kościoła, współcześnie napełnia chrześcijan w Azji, umacniając świadectwo ich wiary pośród narodów, kultur i religii tego kontynentu. Podobnie jak wielki dialog miłości między Bogiem a człowiekiem został przygotowany przez Ducha i dokonany na ziemi azjatyckiej w misterium Chrystusa, tak też dialog między Zbawicielem a mieszkańcami kontynentu trwa w dalszym ciągu dzisiaj dzięki mocy tego samego Ducha Świętego działającego w Kościele. W procesie tym wszyscy – biskupi, kapłani, osoby konsekrowane i świeckie – mają do spełnienia ważną rolę, pamiętając o słowach Jezusa, które są zarazem obietnicą i nakazem: „Gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jeruzalem i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi” (Dz 1, 8).
Kościół jest przekonany, że głęboko w narodach, kulturach i religiach Azji istnieje pragnienie „wody żywej” (por. J 4, 10-15) – pragnienie, którego sprawcą jest sam Duch, a które ugasić w pełni może jedynie Jezus Zbawiciel. Kościół oczekuje, że Duch Święty będzie nadal przygotowywał narody Azji do zbawczego dialogu z Odkupicielem wszystkich. Prowadzony przez Ducha w swojej misji miłości i służby, może on zaproponować spotkanie między Jezusem Chrystusem a ludami Azji, gdy poszukują one pełni życia. Tylko w takim spotkaniu jest możliwe odnalezienie wody żywej, która tryska ku życiu wiecznemu, a którą jest poznanie jedynego prawdziwego Boga i Jezusa Chrystusa, którego On posłał (por. J 17, 3).
Kościół jest świadomy, że może wypełnić swoją misję jedynie będąc posłuszny natchnieniom Ducha Świętego. Przeznaczony do tego, by być autentycznym znakiem i narzędziem działania Ducha w różnorodnych rzeczywistościach Azji, musi on rozeznawać Jego wezwania, by być świadkiem Jezusa Zbawiciela w nowy i skuteczny sposób, biorąc pod uwagę złożony kontekst kontynentu. Pełna prawda o Jezusie oraz zbawienie, które przynosi, jest zawsze darem, a nigdy wynikiem ludzkich wysiłków. „Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, ze jesteśmy dziećmi Bożymi. Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa” (Rz 8, 16-17). Dlatego Kościół nieustannie woła: „Przyjdź, Duchu Święty! Napełnij serca Twoich wiernych i zapal w nich ogień Twojej miłości!”. Jest to ogień, który Jezus rzuca na ziemię. Kościół w Azji podziela Jego pragnienie, aby on teraz zapłonął na nowo (por. Łk 12, 49). Napełnieni tą nadzieją, Ojcowie synodalni usiłowali rozeznać główne obszary misji Kościoła w Azji w momencie, kiedy przekracza on próg nowego tysiąclecia.
Rozdział IV. Jezus Zbawiciel — Głoszenie daru
Prymat głoszenia
19. W przededniu trzeciego tysiąclecia w sercu każdego chrześcijanina na nowo rozbrzmiewa echem głos zmartwychwstałego Chrystusa: „Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Liczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28, 18-20). Apostołowie, ufni w niezawodną pomoc samego Jezusa i obecność Ducha Świętego, wyruszyli niezwłocznie po dniu Pięćdziesiątnicy, aby wypełnić ten nakaz: „Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi” (Mk 16, 20). Treść ich zwiastowania ujmują zwięźle słowa św. Pawła: „Nie głosimy bowiem siebie samych, lecz Chrystusa Jezusa jako Pana, a nas – jako sługi wasze przez Jezusa” (2 Kor 4, 5). Kościół, ubogacony darem wiary, po dwóch tysiącach lat nadal wychodzi naprzeciw narodów świata, aby dzielić się z nimi Dobrą Nowiną Jezusa Chrystusa. Jest on wspólnotą płonącą pragnieniem misyjnym, aby Jezus był znany, miłowany i naśladowany.
Nie można mówić o prawdziwej ewangelizacji, jeśli nie przepowiada się wprost Jezusa jako Pana. Sobór Watykański II i Magisterium posoborowe, odpowiadając na pewne niejasności dotyczące prawdziwej natury misji Kościoła, wielokrotnie podkreślały prymat głoszenia Jezusa Chrystusa we wszelkiej działalności ewangelizacyjnej. Papież Paweł VI wyraźnie wypowiedział się w tej kwestii: „Nie ma prawdziwej ewangelizacji bez głoszenia imienia i nauki, życia i obietnic, królestwa i tajemnicy Jezusa Nazareńskiego, Syna Bożego”. Tak czyniły przez wieki pokolenia chrześcijan. Z uzasadnioną chlubą Ojcowie synodalni wspomnieli, iż „wiele chrześcijańskich wspólnot w Azji w ciągu wieków zachowało wiarę mimo poważnych trudności, trwając przy tym duchowym dziedzictwie z heroiczną wytrwałością. Ów wielki skarb jest dla nich przedmiotem niezwykłej wagi i źródłem radości”.
Równocześnie uczestnicy Zgromadzenia Specjalnego wiele razy mówili o potrzebie odnowionego zaangażowania w głoszenie Jezusa Chrystusa właśnie na kontynencie, który był świadkiem początków owego przepowiadania dwa tysiące lat temu. Słowa Pawia Apostoła stają się tym bardziej wymowne, że tak wielu mieszkańców tego kontynentu nigdy nie spotkało osoby Jezusa w sposób wyraźny i świadomy: „Każdy, kto wezwie imienia Pańskiego, będzie zbawiony. Jakże więc mieli wzywać Tego, w którego nie uwierzyli? Jakże mieli uwierzyć w Tego, którego nie słyszeli? Jakże mieli usłyszeć, gdy im nikt nie głosił?” (Rz 10, 13-14). Zasadnicze pytanie, stojące obecnie przed Kościołem w Azji, brzmi: ,Jak dzielić się z naszymi azjatyckimi braćmi i siostrami tym strzeżonym przez nas darem, który zawiera wszystkie inne dary – Ewangelią Chrystusa?”.
Głoszenie Jezusa Chrystusa w Azji
20. Kościół w Azji tym bardziej pragnie podejmować zadanie przepowiadania, iż wie, że „za sprawą Ducha Świętego (…) istnieje już w jednostkach i w narodach oczekiwanie, jeśli nawet nieświadome, na poznanie prawdy o Bogu, o człowieku, o drodze do wyzwolenia z grzechu i ze śmierci”. Ta pilna potrzeba głoszenia nie wynika bynajmniej z impulsu właściwego sektom, ducha prozelityzmu czy poczucia wyższości. Kościół ewangelizuje, będąc posłuszny nakazowi Chrystusa i wiedząc, że każdy człowiek ma prawo usłyszeć Dobrą Nowinę Boga, który objawia i daje się w Chrystusie. Dawanie świadectwa o Jezusie Chrystusie jest najszczytniejszą służbą, jaką Kościół może świadczyć narodom Azji, ponieważ odpowiada ona na ich głęboką tęsknotę za Absolutem oraz odsłania prawdy i wartości, które zagwarantują ich integralny ludzki rozwój.
Kościół, głęboko świadomy złożoności tak wielu różnych sytuacji w Azji oraz „żyjąc prawdziwie w miłości” (Ef 4, 15), proklamuje Dobrą Nowinę z pełnym miłości szacunkiem i uznaniem dla słuchaczy. Głoszenie, które respektuje prawo sumienia, nie narusza wolności, gdyż wiara zawsze domaga się wolnej i osobistej odpowiedzi każdego”. Jednakże szacunek ten nie usuwa potrzeby wyraźnego przepowiadania Ewangelii w całej jej pełni. Zwłaszcza w kontekście bogactwa kultur i religii Azji trzeba zaznaczyć, że „ani wielki szacunek dla tych religii, ani złożoność podnoszonych problemów nie skłaniają Kościoła do zamilczenia przed niechrześcijanami orędzia Jezusa Chrystusa”. Podczas mojej wizyty w Indiach w 1986 r. jasno powiedziałem, że „stosunek Kościoła do innych religii jest nacechowany prawdziwym szacunkiem. Szacunek ten posiada dwa wymiary: jest to szacunek dla człowieka, który poszukuje odpowiedzi na najgłębsze pytania swojego życia, oraz szacunek dla działania Ducha w człowieku”. Również Ojcowie synodalni bez wahania rozpoznali w społeczeństwach, kulturach i religiach azjatyckich działanie Ducha, przez które Ojciec przygotowuje serca Azjatów na pełnię życia w Chrystusie.
Jednakże już nawet w czasie konsultacji przedsynodalnych wielu biskupów azjatyckich wspomniało o trudnościach w głoszeniu Jezusa jako jedynego Zbawiciela. Podczas Zgromadzenia sytuację tę opisano następująco: „Niektórzy wyznawcy wielkich religii Azji nie mają problemów z przyjęciem Jezusa jako jednego z objawień boskości albo absolutu lub też jako «oświeconego». Jest dla nich jednak trudne dostrzegać w Nim jedyne objawienie boskości”. Rzeczywiście, zadanie przekazywania daru wiary w Jezusa jako jedynego Zbawiciela wiąże się z trudnościami natury filozoficznej, kulturowej i teologicznej, zwłaszcza w świetle wierzeń wielkich religii azjatyckich, głęboko splecionych z wartościami kultury oraz specyficznymi światopoglądami.
W opinii Ojców synodalnych sytuację pogarsza fakt, iż Jezus często jest postrzegany jako obcy Azji. Jest paradoksem, że większość Azjatów uważa Jezusa – narodzonego na ziemi azjatyckiej – raczej za postać bardziej zachodnią niż azjatycką. Na głoszenie Ewangelii przez misjonarzy z Zachodu nieuchronnie miały wpływ kultur)’, z których się wywodzili. Ojcowie synodalni uznali to za nieunikniony fakt w historii ewangelizacji. Jednocześnie skorzystali z sytuacji, aby „w szczególny sposób wyrazić wdzięczność wszystkim misjonarzom i misjonarkom, duchownym i świeckim, zagranicznym i miejscowym, którzy przynieśli orędzie Jezusa Chrystusa oraz dar wiary. Specjalne podziękowanie musi być także skierowane do tych wszystkich Kościołów partykularnych, które wysyłały i wciąż wysyłają misjonarzy do Azji”.
Odwagę ewangelizatorów może umocnić doświadczenie św. Pawła, który prowadził dialog z filozoficznymi, kulturalnymi i religijnymi wartościami swoich słuchaczy (por. Dz 14, 13-17; 17, 22-31). Nawet sobory powszechne, które ustalały formuły doktrynalne obowiązujące Kościół, musiały używać dostępnych im środków lingwistycznych, filozoficznych i kulturowych. W ten sposób środki te stały się także własnością całego Kościoła, który jest w stanie wyrazić swoją doktrynę chrystologiczną w sposób odpowiedni i powszechny. Są one częścią dziedzictwa wiary, która musi być przyjmowana i przekazywana w dalszym ciągu w spotkaniu z różnymi kulturami. Tak więc najważniejsze wyzwanie stanowi zadanie głoszenia Jezusa w sposób, jaki umożliwi ludom Azji utożsamienie się z Nim, będąc wiernym zarówno teologicznej doktrynie Kościoła, jak i własnym korzeniom azjatyckim.
Przedstawienie Jezusa Chrystusa jako jedynego Zbawiciela domaga się następującej po nim pedagogii, która będzie wprowadzała ludzi, krok po kroku, do pełnego przyswojenia tej tajemnicy. W sposób oczywisty, pierwsza ewangelizacja niechrześcijan oraz dalsze głoszenie Jezusa wierzącym muszą być odmienne w swoim podejściu. W pierwszym przepowiadaniu, przykładowo, „przedstawienie Jezusa Chrystusa może być dokonane w kontekście wypełnienia tęsknot wyrażonych w mitologiach i folklorze narodów azjatyckich”. Z reguły należy dawać pierwszeństwo metodom narracyjnym, bliskim azjatyckim formom kultury. Rzeczywiście, proklamować Jezusa Chrystusa najbardziej owocnie można przez opowiadanie Jego historii, tak jak czynią to Ewangelie. Zawarte tam koncepcje ontologiczne, które zawsze należy zakładać i wyrażać, gdy głosi się Jezusa, mogą być dopełnione poprzez ukazanie perspektyw bardziej relacyjnych, historycznych czy nawet kosmicznych. Jak stwierdzili Ojcowie synodalni. Kościół musi być otwarty na nowe i nieprzewidywalne sposoby przedstawiania oblicza Jezusa w Azji.
Synod zaproponował, aby była prowadzona dalsza katecheza po „wprowadzającej pedagogii, z użyciem opowiadań, przypowieści i symboli, tak charakterystycznych dla azjatyckiej metodologii nauczania”. Działalność samego Jezusa pokazuje jasno wartość osobistego kontaktu, który wymaga od ewangelizatora zrozumienia sytuacji słuchacza, aby móc głosić w sposób przystosowany do jego poziomu dojrzałości oraz w odpowiedniej formie i języku. W tej perspektywie Ojcowie synodalni podkreślili wielokrotnie potrzebę ewangelizowania w sposób pobudzający wrażliwość ludów Azji i zaproponowali obrazy Jezusa, które byłyby zrozumiałe dla umysłów i kultur azjatyckich, a jednocześnie wierne Pismu Świętemu i Tradycji. Były wśród nich: „Jezus Chrystus jako Nauczyciel mądrości, Uzdrowiciel, Wyzwoliciel, Przewodnik duchowy, Oświecony, czuły Przyjaciel ubogich, Dobry Samarytanin, Dobry Pasterz, Posłuszny”. Jezus mógłby być przedstawiony jako wcielona Mądrość Boża, której łaska sprawia, że wydają owoc „nasiona” boskiej Mądrości, już obecnej w życiu, religiach i ludach Azji. Pośród tak wielkiego cierpienia narodów Azji może On być najlepiej ogłaszany jako Zbawiciel „dający sens tym, którzy doświadczają niewytłumaczalnego bólu i cierpienia”.
Wiara, którą Kościół ofiaruje swoim synom i córkom w Azji jako dar, nie może być ograniczona wymiarami rozumienia i wyrazu jakiejś jednej kultury ludzkiej. Przekracza ona te ograniczenia i w rzeczy samej stanowi wyzwanie dla wszystkich kultur, aby wzniosły się na nowy poziom rozumienia i wyrazu. Jednocześnie jednak Ojcowie synodalni byli w pełni świadomi naglącej potrzeby przedstawiania tajemnicy Chrystusa przez Kościoły lokalne w Azji swoim narodom zgodnie z ich wzorcami kulturowymi i sposobami myślenia. Wskazali, iż taka inkulturacja wiaty na ich kontynencie wymaga odkrywania na nowo azjatyckiego oblicza Jezusa i poszukiwania dróg, na których kultury Azji mogłyby w pełni zrozumieć powszechne zbawcze znaczenie misterium Jezusa i Kościoła. W obecnym czasie potrzeba wysiłku w celu dogłębnego zrozumienia ludów i ich kultur, którego przykład dali Giovanni da Montecorvino, Mateo Ricci czy Roberto de Nobili, aby wspomnieć tylko niektórych.
Wezwanie inkulturacji
21. Kultura jest przestrzenią życiową, w której człowiek spotyka się z Ewangelią. Tak jak kultura jest wynikiem życia i działalności grupy ludzkiej, podobnie osoby wchodzące w skład tej grupy są w dużej mierze ukształtowane przez kulturę, w której żyją. Gdy zmieniają się ludzie i społeczeństwa, kultura także zmienia się wraz z nimi. Kiedy przeobraża się kultura, również osoby i społeczności są przez nią przeobrażane. W tej perspektywie staje się jaśniejsze, dlaczego ewangelizacja i inkulturacja w sposób naturalny są ze sobą ściśle związane. Ewangelia i jej głoszenie nie są oczywiście identyczne z kulturą; są od niej niezależne. Jednak Królestwo Boże przychodzi do ludzi, którzy są mocno związani z kulturą, i budowanie tego Królestwa nie może uniknąć zapożyczania pewnych elementów ludzkich kultur. W tym kontekście Paweł VI nazwał rozdział między Ewangelią a kulturą dramatem naszych czasów, mającym głęboki wpływ zarówno na ewangelizację jak na kulturę.
Kościół, kiedy spotyka się z różnymi kulturami świata, nie tylko przekazuje swoje prawdy i wartości, odnawiając kultury od wewnątrz, lecz także czerpie z różnych kultur pozytywne elementy, jakie już się w nich znajdują. Drogą tą muszą podążać ewangelizatorzy, aby przedstawiać wiarę chrześcijańską i czynić ją częścią dziedzictwa kulturowego danego narodu. Różne kultury, na odwrót, oczyszczone i odnowione w świetle Ewangelii, mogą stać się autentycznym wyrazem jednej wiary chrześcijańskiej. „Ze swej strony przez inkulturację Kościół staje się bardziej zrozumiałym znakiem tego, czym jest, i coraz odpowiedniejszym narzędziem misji”. To włączanie się w kultury zawsze było częścią pielgrzymowania Kościoła w historii. Jednakże jest ono szczególnie pilne obecnie w wieloetnicznej, wieloreligijnej i wielokulturowej sytuacji Azji, gdzie chrześcijaństwo jest nadal zbyt często uważane jako obce.
Należy w tym miejscu przypomnieć to, co było wielokrotnie zaznaczone podczas Synodu, że Duch Święty jest pierwszym sprawcą inkulturacji wiary chrześcijańskiej w Azji. Ten sam Duch Święty, który prowadzi nas do całej prawdy, sprawia, że możliwy staje się owocny dialog z kulturowymi i religijnymi wartościami różnych narodów, wśród których w pewnym stopniu jest On obecny, dając ludziom dobrej woli siłę do pokonywania zła i podstępów Złego oraz rzeczywiście umożliwiając każdemu udział w misterium paschalnym w sposób znany Bogu. Obecność Ducha zapewnia, że dialog będzie prowadzony w prawdzie, szczerości, pokorze i wzajemnym poszanowaniu. „Kościół, przekazując innym Dobrą Nowinę o Odkupieniu, stara się rozumieć ich kulturę. Usiłuje poznać umysły i serca swoich słuchaczy, ich wartości i zwyczaje, problemy i trudności, nadzieje i pragnienia. Kiedy już pozna i zrozumie te różne wymiary kultury, może rozpocząć dialog zbawienia, może zaproponować – z szacunkiem, ale jasno i z przekonaniem -Dobrą Nowinę o Odkupieniu wszystkim, którzy w sposób wolny chcą słuchać i odpowiedzieć na nią”. Dlatego mieszkańcy Azji, którzy chcą przyjąć wiarę chrześcijańską jako swoją własną, mogą być pewni, że ich nadzieje, oczekiwania, niepokoje i cierpienia nie tylko są ogarnięte przez Jezusa, lecz stają się także miejscem, w którym dar wiar}’ i moc Ducha wkraczają w najgłębsze centrum ich życia.
Zadaniem pasterzy, zgodnie z ich charyzmatem, jest prowadzić z rozeznaniem ów dialog. Ważną rolę w procesie inkulturacji mają do spełnienia również specjaliści w sprawach kościelnych i świeckich. Lecz w proces ten musi się zaangażować cały Lud Boży, gdyż życie Kościoła w całości musi ukazywać wiarę, którą się głosi i która jest przyjmowana. Dla zapewnienia poprawności tego, Ojcowie synodalni wyodrębnili pewne obszary, na które należy zwrócić szczególną uwagę: refleksję teologiczną, liturgię, formację kapłanów i osób konsekrowanych, katechezę oraz duchowość.
Kluczowe obszary inkulturacji
22. Synod zachęcił teologów, by kontynuowali swoje delikatne zadanie rozwijania inkulrurowanej teologii, zwłaszcza w dziedzinie chrystologii. Stwierdził, iż „tę teologię należy uprawiać z odwagą, wiernością wobec Pisma Świętego i Tradycji Kościoła, w zgodności z Magisterium i ze świadomością rzeczywistości duszpasterskich”. Również ja nalegam, aby teologowie działali w duchu jedności z pasterzami i ludem, którzy – w jedności z sobą, nigdy rozdzieleni – „odzwierciedlają autentyczny sensus [idei, którego nigdy nie należy tracić z oczu”. Prace teologiczne muszą mieć zawsze na uwadze wrażliwość chrześcijan, tak aby przez stopniowe wrastanie w inkulturowane formy wyrażania wiary ludzie nie byli narażeni na niebezpieczeństwo zamętu ani zgorszenia. W każdym przypadku inkulturacja musi być prowadzona w zgodności z Ewangelią i w jedności z wiarą Kościoła powszechnego, w pełnym posłuszeństwie kościelnej Tradycji i w perspektywie umacniania wiary u wiernych. Sprawdzianem prawdziwej inkulturacji jest to, czy osoby stają się bardziej oddane swojej wierze chrześcijańskiej dzięki wyraźniejszemu jej postrzeganiu oczyma własnej kultury.
Liturgia jest źródłem oraz szczytem całego życia i misji chrześcijańskiej. Jest ona zasadniczym środkiem ewangelizacji, zwłaszcza w Azji, gdzie wyznawcy różnych religii są tak przywiązani do kultu, ceremonii religijnych i pobożności ludowej. Liturgia Kościołów Wschodnich w dużej mierze była owocnie poddawana inkulturacji przez wieki wzajemnego przenikania się z otaczającą kulturą; trzeba jednak, aby Kościoły założone bardziej współcześnie były pewne, ze liturgia staje się coraz bardziej znaczącym źródłem pokarmu duchowego ich narodów poprzez mądre i skuteczne użycie elementów zaczerpniętych z kultur lokalnych. Jednak inkulturacja liturgiczna domaga się czegoś więcej niż tylko koncentracji na tradycyjnych kulturowych wartościach, symbolach i obrzędach. Istnieje potrzeba wzięcia pod uwagę także zmian w świadomości i postawach, spowodowanych pojawianiem się kultur sekularystycznych i konsumpcyjnych, które mają wpływ na azjatycką świadomość religijną i modlitewną. W żadnej autentycznej inkulturacji liturgicznej w Azji nie można również pomijać konkretnych potrzeb ubogich, migrantów, uchodźców, ludzi młodych oraz kobiet.
Narodowe i regionalne Konferencje Biskupów powinny ściślej współpracować z Kongregacją do spraw Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów w poszukiwaniu skutecznych sposobów popierania właściwych form kultu w kontekście azjatyckim. Jest to współpraca zasadnicza, ponieważ święta liturgia wyraża i celebruje jedną wiarę wyznawaną przez wszystkich i – stanowiąc dziedzictwo całego Kościoła – nie może być ustalana przez Kościoły lokalne w oderwaniu od Kościoła powszechnego.
Ojcowie synodalni podkreślili szczególnie wagę słowa biblijnego w głoszeniu orędzia o zbawieniu narodom Azji, gdzie przepowiadane słowo odgrywa tak istotną rolę w zachowywaniu i przekazywaniu doświadczenia religijnego. W związku z tym istnieje potrzeba rozwijania skutecznego apostolatu biblijnego, aby zapewnić szersze upowszechnienie oraz bardziej intensywne, poparte modlitwą, użycie świętych tekstów wśród wiernych Kościoła w Azji. Ojcowie synodalni nalegali, aby były one podstawą wszelkich form przepowiadania misyjnego, katechezy, homilii i stylów duchowości”. Należy pobudzać i wspierać inicjatywy tłumaczenia Biblii na języki miejscowe. Formację biblijną powinno się uważać za ważny środek wychowania osób w wierze i przygotowania ich do zadania przepowiadania. Kursy biblijne zorientowane duszpastersko, z odpowiednim naciskiem na stosowanie nauki Pisma Świętego w złożonych rzeczywistościach życia w Azji, winny być wprowadzone do programów formacyjnych dla duchowieństwa, osób konsekrowanych i świeckich. Należy również upowszechniać znajomość Pisma Świętego wśród wyznawców innych religii. Słowo Boże ma naturalną moc dotykania serc ludzkich, ponieważ przez Pismo Duch Święty’ objawia Boży plan zbawienia świata. Poza tym występuje podobieństwo między gatunkami narracyjnymi znajdującymi się w wielu księgach biblijnych a tekstami religijnymi typowymi dla Azji.
Innym kluczowym obszarem inkulturacji, od którego w wielkiej mierze zależy przyszłość tego procesu, jest formacja ewangelizatorów. W przeszłości formacja często przebiegała zgodnie ze stylem, metodami i programami przyniesionymi z Zachodu. Ojcowie synodalni, doceniając wkład, jaki wniósł ten styl formacji, za właściwy krok naprzód uznali wysiłki, jakie są podejmowane w ostatnich czasach, aby przystosować formację głosicieli do kontekstów kulturowych Azji. Seminarzyści powinni zdobyć, oprócz solidnych podstaw w naukach biblijnych i patrystycznych, także szczegółowe i pewne rozumienie teologicznego oraz filozoficznego dziedzictwa Kościoła, jak to podkreśliłem w Encyklice Fides et ratio. Na fundamencie tego przygotowania będą oni mogli czerpać korzyści z kontaktu z azjatyckimi tradycjami filozoficznymi i religijnymi. Ojcowie synodalni zachęcili też wykładowców i wychowawców seminaryjnych do szukania dogłębnego rozumienia elementów duchowości i modlitwy bliskich duszy azjatyckiej oraz do większego zaangażowania się w poszukiwanie pełniejszego życia przez narody Azji. Aby sprostać temu celowi, położono nacisk na potrzebę zapewnienia właściwej formacji personelu seminaryjnego”. Synod wyraził również troskę o formację zakonników i zakonnic, dając jasno do zrozumienia, że duchowość oraz styl życia osób konsekrowanych musi ukazywać wrażliwość na religijne i kulturowe dziedzictwo ludzi, wśród których one żyją i którym służą, zawsze biorąc pod uwagę konieczne rozeznanie, co jest zgodne z Ewangelią, a co nie. Ponadto, jako że inkulturacja Ewangelii dotyczy całego Ludu Bożego, rola świeckich ma znaczenie zasadnicze. To przede wszystkim oni są wezwani, aby, we współpracy z biskupami, duchowieństwem i osobami konsekrowanymi, przemieniać społeczeństwo przez napełnianie „umysłem Chrystusa” mentalności, zwyczajów, praw i struktur świata, w którym żyją”. Szersza inkulturacja Ewangelii na każdym poziomie społeczeństwa w Azji będzie w dużej mierze zależeć od odpowiedniej formacji, jaką Kościoły lokalne będą w stanie dać osobom świeckim.
Życie chrześcijańskie głoszeniem
23. Im bardziej wspólnota chrześcijańska jest zakorzeniona w doświadczeniu Boga, wypływającym z żywej wiary, tym bardziej wiarygodnie będzie mogła głosić innym wypełnienie Królestwa Bożego w Jezusie Chrystusie. Będzie to owocem wiernego słuchania słowa Bożego, modlitwy i kontemplacji, celebrowania misterium Jezusa w sakramentach, przede wszystkim w Eucharystii, oraz dawania przykładu prawdziwej komunii życia i dojrzałej miłości. Serce Kościoła partykularnego musi być skierowane na kontemplację Jezusa Chrystusa, Boga Wcielonego, i winno nieustannie dążyć do coraz ściślejszego zjednoczenia z Tym, którego misję kontynuuje. Misja jest działaniem iv kontemplacji i kontemplacją iv działaniu. Dlatego misjonarz, który nie posiada głębokiego doświadczenia Boga w modlitwie i kontemplacji, w swojej pracy misyjnej będzie miał niewielki wpływ duchowy i nie będzie osiągał znaczących wyników. To spostrzeżenie czerpię z mojej własnej posługi kapłańskiej, a – jak to napisałem w innym miejscu – kontakty z przedstawicielami niechrześcijańskich tradycji duchowych, zwłaszcza azjatyckich, utwierdziły mnie w przekonaniu, że przyszłość misji zależy w wielkiej mierze od kontemplacji. W Azji, będącej domem wielkich religii, gdzie jednostki i całe narody pragną doświadczenia Boga, Kościół jest wezwany, aby być Kościołem modlącym się, głęboko duchowym, nawet kiedy angażuje się w zaspokajanie doraźnych potrzeb ludzkich i społecznych. Wszyscy chrześcijanie potrzebują prawdziwie misjonarskiej duchowości modlitwy i kontemplacji.
Osoba autentycznie religijna łatwo zdobywa szacunek i naśladowców w Azji. Wysoko ceni się tam modlitwę, post i różne formy ascezy. Wyrzeczenie, umartwienie, pokora, prostota i milczenie są uważane za wielkie wartości przez wyznawców wszystkich religii. Aby nie oddzielać modlitwy od ludzkiego rozwoju, Ojcowie synodalni mocno podkreślili, ze „działanie na rzecz sprawiedliwości, miłosierdzia i niesienia pomocy jest wzajemnie powiązane z autentycznym życiem modlitwy oraz kontemplacji, i w rzeczywistości jest to ta sama duchowość, która stanowi źródło całej nasze] posługi ewangelizacyjnej”. W pełni przekonani o tym, jak bardzo w ewangelizacji Azji potrzebni są wiarygodni świadkowie, stwierdzili: „Dobra Nowina Jezusa Chrystusa może być głoszona jedynie przez tych, którzy przyjęli i zostali zainspirowani przez miłość Ojca do swoich dzieci, objawionej w osobie Jezusa Chrystusa. To przepowiadanie jest misją potrzebującą ludzi świętych, którzy swoim życiem sprawią, że Zbawiciel będzie znany i miłowany. Ogień można rozpalić tylko od czegoś, co już płonie. Podobnie skutecznie głosić Dobrą Nowinę o zbawieniu w Azji można jedynie wówczas, gdy biskupi, kapłani, osoby zakonne i świeccy sami posiadają w sobie ogień miłości Chrystusa i płoną pragnieniem uczynienia wszystkiego, aby był On bardziej znany, mocniej kochany i gorliwiej naśladowany”. Chrześcijanie, którzy mówią o Chrystusie, muszą wcielać w swoje życie orędzie, które głoszą. W tym względzie jednak, wymaga uwagi szczególna okoliczność kontekstu azjatyckiego. Kościół zdaje sobie sprawę, że milczące świadectwo Życia nadal pozostaje jedynym sposobem proklamowania Królestwa Bożego w wielu miejscach w Azji, gdzie zabronione jest wyraźne przepowiadanie i brak jest wolności religijnej lub jest ona systematycznie ograniczana. Kościół świadomie żyje tym rodzajem świadectwa, widząc w nim „branie swojego krzyża” (por. Łk 9, 23), a jednocześnie wzywając i pilnie apelując do rządów, aby uznały wolność religijną jako fundamentalne prawo człowieka. Warto powtórzyć tu słowa Soboru Watykańskiego II: „Osoba ludzka ma prawo do wolności religijnej. Tego zaś rodzaju wolność polega na tym, że wszyscy ludzie powinni być wolni od przymusu ze strony czy to poszczególnych ludzi, czy to zbiorowisk społecznych i jakiejkolwiek władzy ludzkiej, tak aby w sprawach religijnych nikogo nie przymuszano do działania wbrew jego sumieniu ani nie przeszkadzano mu w działaniu według swego sumienia prywatnym i publicznym, indywidualnym lub w łączności z innymi, byle w godziwym zakresie”. W niektórych krajach azjatyckich to stwierdzenie musi dopiero być uznane i wprowadzone w życie. Jest zatem oczywiste, ze przepowiadanie Jezusa Chrystusa w Azji zawiera wiele złożonych aspektów, zarówno pod względem treści jak i metody. Ojcowie synodalni byli głęboko świadomi słusznej różnorodności podejść do głoszenia Jezusa, pod warunkiem, że sama wiara, którą się przyjmuje i przekazuje, jest respektowana w całej swej integralności. Synod stwierdził, że „ewangelizacja dzisiaj jest rzeczywistością zarazem żywą i dynamiczną. Posiada różne aspekty i elementy: świadectwo, dialog, głoszenie, katechezę, nawrócenie, chrzest, wprowadzenie do wspólnoty kościelnej, zakładanie Kościoła, inkulturację i integralny rozwój ludzki. Niektóre z tych elementów występują wspólnie, podczas gdy inne są kolejnymi etapami całościowego procesu ewangelizacji”. Jednak w całej działalności ewangelizacyjnej trzeba przepowiadać pełną prawdę o Jezusie Chrystusie. Akcentowanie pewnych aspektów niewyczerpanej tajemnicy Jezusa jest prawomocne i konieczne w stopniowym przedstawianiu Chrystusa człowiekowi, lecz niedopuszczalne jest naruszanie integralności wiary. Ostatecznie, przyjęcie wiary przez człowieka musi być oparte na pewnym rozumieniu osoby Jezusa Chrystusa, jaką przedstawia Kościół w każdym miejscu i czasie – Pana wszystkich, który jest „ten sam wczoraj, dziś i na wieki” (Hbr 13, 8).
Rozdział V. Komunia i dialog w służbie misji
Komunia i misja idą w parze
24. Zgodnie z odwiecznym planem Ojca, Kościół, przewidziany od początku świata, przygotowany w Starym Przymierzu, założony przez Chrystusa Jezusa i uobecniony w świecie przez Ducha Świętego w dniu Pięćdziesiątnicy, „podąża w pielgrzymce wśród prześladowań tego świata i pociech Bożych” do swojego spełnienia w chwale nieba. Ponieważ Bóg pragnie, „aby cały rodzaj ludzki utworzył jeden Lud Boży, zrósł się w jedno Ciało Chrystusa i scalił się w budowie jednej świątyni Ducha Świętego” , Kościół jest w świecie „widzialnym planem Bożej miłości wobec ludzkości, sakramentem zbawienia”. Nie może więc być on rozumiany zwyczajnie jako organizacja społeczna lub instytucja pomocy humanitarnej. Mimo iż w jego skład wchodzą ludzie grzeszni, Kościół musi być postrzegany jako uprzywilejowane miejsce spotkania między Bogiem a człowiekiem, które wybiera Bóg, aby objawić w nim tajemnice swojego życia wewnętrznego i przeprowadzać swój plan zbawienia świata.
Tajemnica Bożego planu miłości uobecnia się i wypełnia we wspólnocie osób, które zostały pogrzebane z Chrystusem w śmierci przez chrzest po to, aby tak jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca, mogły również kroczyć w nowości życia (por. Rz 6, 4). W sercu tajemnicy Kościoła znajduje się więź komunii, która jednoczy Chrystusa Oblubieńca ze wszystkimi ochrzczonymi. Przez tę żywą i życiodajną komunię „chrześcijanie nie należą do siebie, ale są własnością Chrystusa”. Zjednoczeni z Synem więzią miłości Ducha, chrześcijanie trwają w jedności z Ojcem, a z tego zjednoczenia wypływa komunia, którą tworzą oni wzajemnie między sobą przez Chrystusa w Duchu Świętym. Pierwszym celem Kościoła jest zatem być sakramentem wewnętrznego zjednoczenia człowieka z Bogiem oraz, ponieważ komunia ludzi między sobą jest zakorzeniona w tym zjednoczeniu z Bogiem, Kościół jest również sakramentem zjednoczenia rodzaju ludzkiego. W nim jedność ta już się rozpoczęła, a równocześnie jest on „znakiem i narzędziem” pełnej realizacji jedności, która ma nadejść.
Podstawowym wymogiem życia w Chrystusie jest to, że kto włącza się w komunię z Panem, powinien przynosić owoc: „Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity” (J 15, 5). Jest to tak prawdziwe, że kto nie przynosi owocu, ten nie trwa w komunii: „Każdą latorośl, która nie przynosi we Mnie owocu, [Ojciec mój] odcina” (J 15, 2). Komunia z Jezusem, która tworzy komunię chrześcijan między sobą, jest warunkiem koniecznym, by przynosić owoc. Komunia z innymi zaś, będąca darem Chrystusa i Jego Ducha, jest najpiękniejszym owocem, jaki mogą wydać latorośle. W tym znaczeniu komunia i misja są ze sobą nierozdzielnie związane, „przenikają się i nawzajem implikują tak dalece, że komunia jest równocześnie źródłem i owocem misji: komunia jest misyjna, misja zaś służy komunii”.
Sobór Watykański II, posługując się teologią komunii, opisał Kościół jako pielgrzymujący Lud Boży, któremu w pewnym stopniu przyporządkowani są wszyscy ludzie. Na tej podstawie Ojcowie synodalni podkreślili tajemniczy związek między Kościołem a wyznawcami innych religii azjatyckich, stwierdzając, że są om „przyporządkowani [Kościołowi] w zróżnicowanym stopniu i w rozmaity sposób”. Pośród tylu różnych narodów, kultur i religii „życie Kościoła jako komunii nabiera większego znaczenia”. Posługa Kościoła na rzecz jedności ma zatem szczególnie istotne znaczenie w Azji, gdzie istnieje tak wiele napięć, podziałów i konfliktów spowodowanych różnicami etnicznymi, socjalnymi, kulturowymi, językowymi, ekonomicznymi oraz religijnymi. W tym kontekście Kościoły lokalne Azji, w jedności z Następcą Piotra, muszą dążyć do coraz głębszej komunii umysłów i serc przez ścisłą współpracę między sobą. Istotne dla misji ewangelizacyjnej są także ich stosunki z innymi Kościołami chrześcijańskimi i wspólnotami kościelnymi oraz z wyznawcami innych religii. Synod odnowił więc zobowiązanie Kościoła w Azji do działania na rzecz poprawy zarówno stosunków ekumenicznych jak dialogu międzyreligijnego, rozeznając, iż zasadniczymi zadaniami w misji ewangelizacyjnej Kościoła na tym kontynencie są: wprowadzanie jedności, dążenie do pojednania, tworzenie więzów solidarności, popieranie dialogu między religiami i kulturami, znoszenie uprzedzeń oraz budowanie zaufania pomiędzy narodami. Wymaga to od wspólnoty chrześcijańskiej szczerego rachunku sumienia, odwagi w poszukiwaniu pojednania i odnowionego zaangażowania w dialog. Na progu trzeciego tysiąclecia staje się oczywiste, iż zdolność Kościoła do ewangelizacji wymaga, aby z całym zaangażowaniem służył on sprawie jedności we wszystkich jej wymiarach, skoro komunia i misja idą w parze.
Komunia wewnątrz Kościoła
25. Biskupi biorący udział w Specjalnym Zgromadzeniu poświęconym Azji, zebrani wokół Następcy Piotra, wspólnie modląc się i pracując, uobecniali komunię Kościoła w całej bogatej złożoności Kościołów partykularnych, którym przewodzą w miłości. Moja obecność podczas sesji ogólnych Synodu była zarówno zachęcającą okazją, by dzielić radości i nadzieje, trudności i niepokoje biskupów, jak i intensywnym oraz głęboko przeżytym pełnieniem mojej własnej posługi. Właśnie w perspektywie komunii kościelnej powszechny autorytet Następcy Piotra jaśnieje bardziej, nie głównie jako władza jurydyczna nad Kościołami lokalnymi, lecz przede wszystkim jako prymat pasterski w służbie jedności wiary i życia całego Ludu Bożego. Ojcowie synodalni, w pełni świadomi, ze „urząd Piotrowy spełnia jedyną w swoim rodzaju służbę zapewniania i popierania jedności Kościoła” wyrazili swoje uznanie dla posługi, jaką w duchu komunii i kolegialności pełnią wobec Kościołów lokalnych dykasterie Kurii Rzymskiej oraz służba dyplomatyczna Stolicy Apostolskiej. Zasadniczym rysem tej posługi jest szacunek i wrażliwość, jakie owi bliscy współpracownicy Następcy Piotra okazują wobec prawowitego zróżnicowania Kościołów lokalnych oraz różnorodności kultur i ludów, z którymi mają kontakt.
Każdy Kościół partykularny musi być zakorzeniony w świadectwie komunii kościelnej, która konstytuuje samą jego naturę jako Kościoła. Ojcowie synodalni opisali diecezję jako wspólnotę wspólnot zgromadzoną wokół pasterza, gdzie duchowni, osoby konsekrowane i świeccy, wspomagani łaską Ducha Świętego, prowadzą „dialog życia i serca”. To głównie w diecezji wizja wspólnoty wspólnot może być zrealizowana pośród złożonych rzeczywistości socjalnych, politycznych, religijnych, kulturowych i ekonomicznych Azji. Komunia kościelna zakłada, że każdy Kościół lokalny winien stać się, jak go nazwali Ojcowie synodalni, „Kościołem uczestniczącym”, to znaczy Kościołem, w którym wszyscy żyją zgodnie z własnym powołaniem i pełnią właściwą sobie rolę. Aby tworzyć „komunię dla misji” i „misję komunii”, trzeba uznawać, rozwijać oraz owocnie wykorzystywać niepowtarzalny charyzmat każdego z członków. W szczególny sposób należy popierać większe zaangażowanie osób świeckich i konsekrowanych przy tworzeniu planów duszpasterskich oraz podejmowaniu decyzji, poprzez takie struktury uczestniczenia jak rady duszpasterskie czy zgromadzenia parafii.
W każdej diecezji parafia stanowi zwyczajne miejsce, w którym gromadzą się wierni, by wzrastać w wierze, przeżywać misterium komunii kościelnej i włączać się w misję Kościoła. Ojcowie synodalni zatem pilnie wezwali pasterzy, aby przedstawiali nowe i skuteczne metody duszpasterskie, by wszyscy, zwłaszcza ubodzy, czuli się rzeczywiście częścią parafii oraz całego Ludu Bożego. Opracowywanie planów duszpasterskich razem z wiernymi świeckimi winno stanowić normalną praktykę we wszystkich parafiach. Synod wyszczególnił ludzi młodych jako tych, którym „parafia powinna zapewnić większą możliwość budowania więzów bliskości i wspólnoty (…) poprzez organizowanie apostolstwa młodzieży i klubów młodych”. Nikt nie może być wykluczony a priori z pełnego uczestniczenia w życiu i misji parafii z racji społecznych, ekonomicznych, politycznych, kulturowych czy poziomu wykształcenia. Podobnie jak każdy uczeń Chrystusa posiada dar, którym może dzielić się ze wspólnotą, tak też wspólnota winna chętnie przyjmować i korzystać z daru każdego.
Pozostając w tym kontekście i czerpiąc z własnego doświadczenia duszpasterskiego, Ojcowie synodalni podkreślili wartość kościelnych wspólnot podstawowych jako skutecznego sposobu popierania jedności oraz uczestnictwa w parafiach i diecezjach, a także jako autentycznej siły ewangelizacyjnej. Te małe grupy pomagają wiernym żyć jako wierzące, modlące się i kochające wspólnoty na wzór pierwszych chrześcijan (por. Dz 2, 44-47; 4, 32-35). Ich celem jest pomagać swoim członkom żyć Ewangelią w duchu braterskiej miłości i służby, i dlatego stanowią one mocny punkt wyjścia do budowania nowego społeczeństwa, będącego wyrazem cywilizacji miłości. Razem z Synodem zachęcam Kościół w Azji do traktowania tych podstawowych wspólnot, tam gdzie to możliwe, jako pozytywny element w działalności ewangelizacyjnej Kościoła. Jednocześnie będą one w rzeczywistości skuteczne, o ile – jak napisał Paweł VI – będą trwały w jedności z Kościołem partykularnym i powszechnym, w szczerej komunii z pasterzami i Urzędem Nauczycielskim Kościoła, troszcząc się o oddziaływanie misyjne oraz nie ulegając izolacjonizmowi czy wykorzystywaniu przez ideologie. Obecność tych małych wspólnot nie znosi ani nie zastępuje oficjalnych instytucji i struktur, które są konieczne, aby Kościół wypełniał swoją misję.
Synod również docenił rolę ruchów odnowy w budowaniu wspólnoty, w tworzeniu możliwości bardziej osobistego doświadczenia Boga przez wiarę i sakramenty oraz we wspieraniu pomocą w procesie nawrócenia. Pasterze są odpowiedzialni za kierowanie, towarzyszenie i zachęcanie tych grup, by właściwie włączały się w życie oraz misję parafii i diecezji. Osoby zaangażowane w działalność stowarzyszeń i ruchów powinny służyć wsparciem Kościołowi lokalnemu, a nie uważać się za alternatywy wobec struktur diecezjalnych i życia parafialnego. Komunia się umacnia, gdy miejscowi liderzy tych ruchów współpracują z pasterzami w duchu miłości dla dobra wszystkich (por. 1 Kor 1, 13).
Solidarność między Kościołami
26. Owa komunia ad intra przyczynia się do budowania solidarności między samymi Kościołami partykularnymi. Kierowanie uwagi na potrzeby lokalne jest słuszne i niezbędne, lecz komunia domaga się od Kościołów partykularnych, aby były wzajemnie na siebie otwarte oraz współpracowały ze sobą, tak by w swojej różnorodności mogły zachować i jasno ukazywać więź komunii z Kościołem powszechnym. Komunia wzywa do wspólnego rozumienia i koordynacji w podejściu do misji, bez uprzedzeń wobec autonomii i praw Kościołów, zgodnie z ich poszczególnymi tradycjami teologicznymi, liturgicznymi bądź duchowymi. Jednakże historia pokazuje, jak podziały często raniły komunię Kościołów w Azji. W ciągu wieków relacje między Kościołami partykularnymi różnych jurysdykcji kościelnych, tradycji liturgicznych oraz stylów misjonarskich były nierzadko pełne napięć i trudności. Biskupi obecni na Synodzie przyznali, że nawet dzisiaj wewnątrz oraz pomiędzy Kościołami partykularnymi w Azji istnieją czasami nieszczęsne podziały, często związane z różnicami rytualnymi, językowymi, etnicznymi, kastowymi i ideologicznymi. Niektóre rany zostały częściowo zagojone, lecz brak jeszcze pełnego uzdrowienia. Uznając, że kiedy komunia jest osłabiona, świadectwo i działalność misyjna Kościoła na tym cierpią, Ojcowie zasugerowali powzięcie konkretnych kroków w celu umocnienia relacji pomiędzy Kościołami partykularnymi w Azji. Obok koniecznych duchowych wyrazów wsparcia i zachęty, zaproponowali oni bardziej sprawiedliwe rozmieszczenie duchowieństwa, skuteczniejszą solidarność finansową, wymianę kulturową i teologiczną oraz wzrost partnerstwa między diecezjami.
Regionalne i kontynentalne stowarzyszenia biskupów, szczególnie Rada Patriarchów Katolickich Środkowego Wschodu oraz Federacja Konferencji Episkopatów Azji pomagają wspierać jedność między Kościołami lokalnymi, a także zapewniają miejsca na spotkania w celu wspólnego rozwiązywania problemów duszpasterskich. Podobnie w całej Azji istnieje wiele ośrodków teologicznych i pastoralnych oraz centrów duchowości, które promują komunię i praktyczną współpracę. Musi być troską wszystkich, aby owe obiecujące inicjatyw)’ rozwijały się nadal dla dobra zarówno Kościoła jak i społeczeństwa w Azji.
Katolickie: Kościoły Wschodnie
27. Sytuacja katolickich Kościołów Wschodnich, głównie na Środkowym Wschodzie i w Indiach, domaga się szczególnej uwagi. Od czasów apostolskich są one stróżami cennego dziedzictwa duchowego, liturgicznego i teologicznego. Ich tradycje oraz ryty, zrodzone z głębokiej inkulturacji wiary na ziemiach wielu krajów azjatyckich, zasługują na najwyższy szacunek. Razem z Ojcami synodalnymi wzywam wszystkich do uznania prawowitych zwyczajów i wolności tych Kościołów w kwestii dyscypliny oraz liturgii, jak wyraża to Kodeks Kanonów Kościołów Wschodnich. Zgodnie z nauką Soboru Watykańskiego II, istnieje pilna potrzeba pokonania lęków i błędnego rozumienia, jakie niekiedy się pojawiają między katolickimi Kościołami Wschodnimi a Kościołem łacińskim oraz wśród samych owych Kościołów, zwłaszcza odnośnie duszpasterstwa ich wiernych, także poza własnym terytorium. Jako dzieci jednego Kościoła, odrodzone do nowego życia w Chrystusie, wierzący są wezwani do podejmowania jakichkolwiek inicjatyw w poczuciu wspólnego celu, z zaufaniem i niegasnącą miłością. Nie można pozwolić, aby konflikty powodowały podział, lecz należy je rozwiązywać w duchu prawdy i z szacunkiem, ponieważ nie jest możliwe osiągnięcie żadnego dobra, jeśli nie płynie ono z miłości.
Te czcigodne Kościoły są bezpośrednio zaangażowane w dialog ekumeniczny z ich siostrzanymi Kościołami prawosławnymi. Ojcowie synodalni pilnie zachęcali, aby nadal podążały tą drogą. Mają one także cenne doświadczenia w dialogu międzyreligijnym, zwłaszcza z islamem. Może być to pomocne dla innych Kościołów w Azji i w innych miejscach. Jest jasne, że katolickie Kościoły Wschodnie posiadają ogromne bogactwo tradycji i doświadczenia, które mogą przynieść wielką korzyść całemu Kościołowi.
Dzieląc nadzieję i cierpienia
28. Ojcowie synodalni byli także świadomi potrzeby skutecznej jedności i współpracy z Kościołami lokalnymi obecnymi na azjatyckich terenach byłego Związku Radzieckiego, które obecnie odbudowują się w uciążliwych okolicznościach odziedziczonych po trudnym okresie historii. Kościół towarzyszy im w modlitwie, dzieląc ich cierpienia i nowe nadzieje. Zachęcam cały Kościół do służenia im wsparciem moralnym, duchowym i materialnym oraz bardzo potrzebnym personelem, zarówno duchownym, jak i świeckim, aby nieść pomoc owym wspólnotom w zadaniu przekazywania ludom tych ziem miłości Boga objawionej w Jezusie Chrystusie.
W wielu częściach Azji nasi bracia i siostry w dalszym ciągu przeżywają wiarę doświadczając ograniczeń, a nawet zupełnego braku wolności. Ojcowie synodalni wyrazili szczególną troskę i współczucie tym cierpiącym członkom Kościoła. Wraz z biskupami azjatyckimi usilnie apeluję do naszych braci i sióstr w tych Kościołach doświadczających trudności, aby złączyli swoje cierpienia z cierpieniami ukrzyżowanego Pana, ponieważ i my, i oni wiedzą, że tylko krzyż, niesiony z wiarą i miłością, jest drogą do zmartwychwstania i nowego życia dla ludzkości. Zachęcam poszczególne narodowe Konferencje Episkopatów w Azji do założenia biura pomocy tym Kościołom. Zapewniam o ciągłej bliskości i trosce Stolicy Apostolskiej o tych wszystkich, którzy cierpią prześladowanie za wiarę w Chrystusa. Apeluję do rządów i przywódców narodów, aby przyjęli i realizowali programy gwarantujące wolność religijną wszystkim obywatelom.
Przy wielu okazjach Ojcowie synodalni zwracali swe myśli ku Kościołowi katolickiemu w Chinach kontynentalnych i modlili się o szybkie nadejście dnia, w którym nasi umiłowani chińscy bracia i siostry będą całkowicie wolni w wyznawaniu wiary w pełnej komunii ze Stolicą Piotrową oraz Kościołem powszechnym. Do was, drodzy chińscy bracia i siostry, kieruję tę gorącą zachętę: Nigdy nie pozwólcie, aby trudności i cierpienia pomniejszały wasze poświęcenie się Chrystusowi i oddanie swojemu wielkiemu narodowi. Synod dał tak że wyraz serdecznej solidarności z Kościołem katolickim w Korei i poparł „wysiłki katolików w celu świadczenia pomocy ludności Korei Północnej, pozbawionej minimalnych środków do życia, oraz dążenia do pojednania między dwoma krajami tego samego narodu, tego samego języka i tego samego dziedzictwa kulturowego”.
Podobnie Synod często wracał myślami do Kościoła w Jerozolimie, który zajmuje wyjątkowe miejsce w sercach wszystkich chrześcijan. Słowa proroka Izajasza rzeczywiście odbijają się echem w sercach milionów osób wierzących na całym świecie, dla których Jerozolima jest miejscem szczególnym i drogim: „Radujcie się razem z Jerozolimą, weselcie się z jej powodu wszyscy, którzy ją miłujecie! (…) Abyście z rozkoszą pili mleko z jej piersi pełnej chwały” (Iz 66, 10-11). Jerozolima, miejsce pojednania ludzi z Bogiem oraz między sobą, tak często jest miejscem konfliktu i podziału. Ojcowie synodalni wezwali Kościoły partykularne do solidarności z Kościołem w Jerozolimie przez dzielenie jego bólów, modlitwę za niego oraz współpracę z nim w służbie pokoju, sprawiedliwości i pojednania między dwoma narodami i trzema religiami obecnymi w Świętym Mieście. Ponawiam apel, który często kierowałem do przywódców politycznych i religijnych oraz do wszystkich ludzi dobrej woli, aby poszukiwali dróg do zapewnienia pokoju i integralności Jerozolimy. Jak już pisałem, jest moim gorącym życzeniem udać się tam z pielgrzymką, podobnie jak mój poprzednik Papież Paweł VI, aby modlić się w Świętym Mieście, gdzie Jezus Chrystus żył, umarł i zmartwychwstał, oraz odwiedzić miejsce, z którego Apostołowie wyruszyli w mocy Ducha Świętego, by głosić światu Ewangelię Jezusa Chrystusa.
Misja dialogu
29. Wspólnym tematem poszczególnych synodów „kontynentalnych”, które pomagały w przygotowaniu Kościoła do Wielkiego Jubileuszu Roku 2000, był temat nowej ewangelizacji Nowa epoka w głoszeniu Ewangelii ma zasadnicze znaczenie nie tylko dlatego, że po dwóch tysiącach lat większa część rodziny ludzkiej nadal nie uznaje Chrystusa, lecz również dlatego, że sytuacja, w jakiej Kościół i świat znajduje się na progu nowego tysiąclecia, stawia szczególnie trudne wyzwania wierze religijnej i wypływającym z niej prawdom moralnym. Prawie wszędzie istnieje tendencja do wspierania rozwoju i tworzenia dobrobytu bez odniesienia do Boga oraz redukowania wymiaru religijnego osoby ludzkiej do sfery prywatnej. Społeczeństwo pozbawione podstawowej prawdy o człowieku, to znaczy o jego związku ze Stwórcą i ze zbawieniem dokonanym przez Chrystusa w Duchu Świętym, może jedynie odchodzić coraz bardziej od prawdziwych źródeł życia, miłości i szczęścia. Ten kończący się wiek, naznaczony przemocą, niesie przerażające świadectwo tego, co może się stać, gdy porzuca się prawdę i dobro na rzecz dążenia do władzy i chęci panowania. Nowa ewangelizacja, jako wezwanie do nawrócenia, do łaski i do mądrości, jest jedyną prawdziwą nadzieją na lepszy świat i jaśniejszą przyszłość. Pytanie nie brzmi, czy Kościół ma coś istotnego do powiedzenia ludziom naszych czasów, lecz jak może to powiedzieć w sposób wyraźny i przekonujący!
W czasach Soboru Watykańskiego II mój poprzednik Papież Paweł VI stwierdził w Encyklice Ecclesiam suam, iż kwestia stosunków między Kościołem a światem współczesnym stanowi jedną z największych trosk naszych czasów. Napisał, że „jej istnienie oraz znaczenie i pilność nakładają na naszą duszę wielki ciężar, stanowią bodziec i stają się powołaniem”. Od Soboru Kościół konsekwentnie pokazuje, ze pragnie utrzymywać te stosunki w duchu dialogu. Pragnienie dialogu nie jest jednak tylko strategią pokojowego współistnienia między narodami; jest ono zasadniczą częścią misji Kościoła, ponieważ ma swe źródło w miłosnym dialogu zbawienia, w jaki Ojciec włącza ludzkość przez Syna w mocy Ducha Świętego. Kościół może wypełnić swą misję jedynie w sposób, w jaki Bóg działał w Jezusie Chrystusie: Stał się On człowiekiem, dzielił nasze ludzkie życie i mówił ludzkim językiem, aby przekazać swoje zbawcze orędzie. Dialog, jaki proponuje Kościół, opiera się na logice wcielenia. Dlatego nic innego jak gorąca i bezinteresowna solidarność inspiruje dialog Kościoła z ludnością Azji, która poszukuje prawdy w miłości.
Kościół, jako sakrament zjednoczenia całego rodzaju ludzkiego, nie może nie włączać się w dialog z wszystkimi ludźmi, w każdym czasie i miejscu. Odpowiadając na misję, którą otrzymał, nie lęka się spotykać z narodami świata, świadomy, iż jest „małą trzódką” pośród ogromnej rzeszy ludzkości (por. Łk 12, 32), lecz również zaczynem zakwaszającym ciasto świata (por. Mt 13, 33). Dialog Kościoła jest skierowany na pierwszym miejscu do tych, którzy podzielają jego wiarę w Jezusa Chrystusa, Pana i Zbawiciela. Następnie rozszerza się poza świat chrześcijański, ogarniając wyznawców wszystkich pozostałych tradycji religijnych, na podstawie tęsknot religijnych znajdujących się w każdym ludzkim sercu. Dialog ekumeniczny i dialog międzyreligijny stanowią prawdziwe powołanie Kościoła.
Dialog Ekumeniczny
30. Dialog ekumeniczny jest wyzwaniem oraz wezwaniem do nawrócenia dla całego Kościoła, zwłaszcza Kościoła w Azji, gdzie ludzie oczekują od chrześcijan bardziej wyraźnego znaku jedności. Aby wszystkie narody mogły zgromadzić się w łasce Bożej, trzeba przywrócić komunię między tymi, którzy przyjęli w wierze Jezusa Chrystusa jako Pana. Sam Jezus modlił się i nie przestaje wzywać do widzialnej jedności swoich uczniów, aby świat uwierzył, że posłał Go Ojciec (por. J 17, 21). Jednakże wola Pana, aby Jego Kościół stanowił jedno, oczekuje pełnej i odważnej odpowiedzi ze strony Jego uczniów.
W Azji – właśnie tam, gdzie liczba chrześcijan jest stosunkowo mała – podział jeszcze bardziej utrudnia pracę misjonarską. Ojcowie synodalni przyznali, ze „skandal podzielonego chrześcijaństwa jest wielką przeszkodą w ewangelizacji Azji”. Podział wśród chrześcijan jest faktycznie postrzegany jako antyświadectwo wobec Jezusa Chrystusa przez wielu Azjatów, którzy poszukują harmonii i jedności przez własne religie i kultury. Dlatego Kościół katolicki w Azji odczuwa pilną potrzebę działania na rzecz jedności z innymi chrześcijanami, zdając sobie sprawę, iż poszukiwanie pełnej komunii wymaga od każdego miłości, rozeznania, odwagi i nadziel. „Ekumenizm, aby był autentyczny i przynosił owoce, wymaga pewnych fundamentalnych dyspozycji ze strony wierzącego katolika: Na pierwszym miejscu – miłości, która objawia się w dobroci i żywym pragnieniu współpracy z wiernymi innych Kościołów i wspólnot kościelnych, gdziekolwiek to możliwe. Po drugie – wierności Kościołowi katolickiemu, jednak bez ukrywania ani zaprzeczania niedoskonałości niektórych jego członków. Po trzecie – ducha rozeznania, aby docenić wszystko, co jest dobre i godne pochwały. Wreszcie, potrzeba także szczerego pragnienia oczyszczenia i odnowy”.
Ojcowie synodalni, świadomi trudności nadal istniejących w stosunkach między chrześcijanami, jakimi są nie tylko uprzedzenia odziedziczone z przeszłości, lecz również sądy zakorzenione w głębokich przekonaniach dotyczących sumienia. ukazali także znaki polepszenia stosunków między niektórymi Kościołami chrześcijańskimi i wspólnotami kościelnymi w Azji. Katolicy i prawosławni, dla przykładu, często uznają jedność kulturową między sobą i mają poczucie dzielenia ważnych elementów wspólnej tradycji kościelnej. Kształtuje to solidną podstawę pod dalszy owocny dialog ekumeniczny w następnym tysiącleciu, które – w co ufamy i o co się modlimy – przyniesie ostateczne zniesienie podziałów powstałych w kończącym się tysiącleciu.
Na poziomie praktycznym Synod zaproponował, aby narodowe Konferencje Episkopatów w Azji zapraszały inne Kościoły chrześcijańskie do uczestnictwa w modlitwach i konsultacjach w celu odkrywania możliwości nowych struktur oraz stowarzyszeń ekumenicznych, by popierać jedność chrześcijan. Również pomocna jest sugestia Synodu, aby bardziej owocnie przezywać Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan. Zachęca się biskupów, aby zakładali i nadzorowali ekumeniczne ośrodki modlitwy i dialogu. Odpowiednia formacja ekumeniczna winna być zawarta w programach seminariów, domów formacyjnych oraz instytucji edukacyjnych.
Dialog międzyreligijny
31. W Liście apostolskim Tertio millenio adveniente wskazałem, że zbliżanie się nowego tysiąclecia staje się znakomitą sposobnością do dialogu międzyreligijnego i spotkań z przywódcami wielkich religii światowych. Kontakty, dialog i współpraca z wyznawcami innych religii są zadaniem, które Sobór Watykański II wyznaczył całemu Kościołowi jako obowiązek i wyzwanie. Podstawowe zasady owego poszukiwania pozytywnych relacji z innymi tradycjami religijnymi są ujęte w soborowej Deklaracji Nostra aetate, ogłoszonej 28 października 1965 r. Jest to Magna Carta dialogu międzyreligijnego naszych czasów. Z punktu widzenia chrześcijanina dialog międzyreligijny jest czymś więcej niż metodą popierania wzajemnego poznania i ubogacania się; jest on częścią misji ewangelizacyjnej Kościoła, wyrazem misji ad gentes. Chrześcijanie wnoszą do dialogu międzyreligijnego mocne przekonanie, że pełnia zbawienia pochodzi jedynie od Chrystusa oraz że wspólnota Kościoła, do której należą, jest zwyczajnym środkiem zbawienia. Powtarzam w tym miejscu to, co napisałem do V Zgromadzenia Plenarnego Federacji Konferencji Episkopatów Azji: „Chociaż Kościół z radością uznaje wszystko to, co jest prawdziwe i święte w religijnych tradycjach buddyzmu, hinduizmu i islamu jako odbicie tej prawdy, która oświeca wszystkich ludzi, nie umniejsza to jego obowiązku ani determinacji, by wytrwale głosić Jezusa Chrystusa, który jest «drogą i prawdą, i życiem» (…). Fakt, iż wyznawcy innych religii mogą otrzymywać łaskę Bożą i być zbawieni przez Chrystusa poza zwyczajnym środkiem, który On ustanowił, nie eliminuje wezwania do wiary i chrztu, które Bóg pragnie dla wszystkich ludzi”.
W procesie dialogu, jak już pisałem w Encyklice Redemptoris missio, „nie może być żadnej rezygnacji ani irenizmu, lecz wzajemne świadectwo dla wspólnego postępu na drodze poszukiwań i doświadczeń religijnych, a jednocześnie dla pokonania uprzedzeń, nietolerancji nieporozumień”. Jedynie ci, którzy posiadają wiarę dojrzałą i pewną, kwalifikują się do prowadzenia autentycznego dialogu międzyreligijnego. „Tylko chrześcijanie, którzy są głęboko zanurzeni w tajemnicy Chrystusa i którzy są szczęśliwi we wspólnocie wiary, mogą zaangażować się w dialog międzyreligijny bez niepotrzebnego ryzyka i z nadzieją na pozytywne owoce”. Jest zatem ważne, aby Kościół w Azji zapewniał odpowiednie wzorce dialogu międzyreligijnego – ewangelizacji w dialogu i dialogu dla ewangelizacji – oraz właściwe przygotowanie tych, którzy się weń angażują.
Po zwróceniu uwagi na konieczność mocnej wiary w Chrystusa w dialogu międzyreligijnym, Ojcowie synodalni mówili o potrzebie dialogu życia i serca. Wyznawcy Chrystusa muszą mieć ciche i pokorne serce swojego Mistrza, nigdy dumne, nigdy wynoszące się nad innych, gdy spotykają się z partnerami dialogu (por. Mt 11, 29). „Stosunki międzyreligijne najlepiej rozwijają się w kontekście otwartości na innych wyznawców, woli słuchania oraz pragnienia okazania szacunku i zrozumienia innych z ich różnicami. Do tego wszystkiego konieczna jest miłość bliźniego. Owocem tego będzie współpraca, harmonia i wzajemne ubogacenie”.
W celu udzielenia wskazań tym, którzy są zaangażowani w proces dialogu, Synod zaproponował, aby zostało wydane dyrektorium dialogu międzyreligijnego. Podczas gdy Kościół poszukuje nowych dróg spotkania z innymi religiami, pragnę wspomnieć o niektórych formach dialogu, które już mają miejsce i przynoszą dobre rezultaty, jak wymiana między znawcami poszczególnych tradycji religijnych lub ich oficjalnymi przedstawicielami, współpraca na rzecz integralnego rozwoju człowieka czy ochrona wartości ludzkich i religijnych. Powtarzam również, jak ważne jest ożywienie modlitwy i kontemplacji w procesie dialogu. Osoby życia konsekrowanego mogą wnieść niezwykle znaczący wkład w dialog międzyreligijny poprzez świadczenie o żywotności wielkich chrześcijańskich tradycji ascezy i mistyki.
Pamiętne spotkanie między Kościołem katolickim a przedstawicielami innych religii świata, jakie odbyło się 27 października 1986 r. w Asyżu, mieście św. Franciszka, pokazuje, że osoby religijne, nie wyrzekając się swoich tradycji, mogą poświęcić się modlitwie i działaniu na rzecz pokoju i dobra ludzkości Kościół musi w dalszym ciągu podejmować wysiłki w celu zachowania i popierania na każdym szczeblu tego ducha spotkania oraz współpracy między religiami.
Komunia i dialog to dwa zasadnicze wymiary misji Kościoła, mające nieskończenie transcendentny wzór w misterium Trójcy, od której pochodzi każda misja i ku której musi być ona skierowana. Jednym z wielkich prezentów „urodzinowych”, jaki członkowie Kościoła, a zwłaszcza jego pasterze, mogą ofiarować Panu historii z okazji dwutysięcznej rocznicy Jego wcielenia, jest utwierdzenie ducha jedności i komunii na każdym poziomie życia kościelnego, odnowiona „święta duma” z ciągłej wierności Kościoła wobec tego, co zostało mu przekazane, oraz nowe zaufanie w niezmienną laskę i misję, która posyła go do narodów świata, by świadczył o zbawczej miłości i miłosierdziu Bożym. Tylko wówczas, gdy Lud Boży rozpozna dar, który w Chrystusie należy do niego, będzie mógł przekazywać ów dar innym przez głoszenie i dialog.
Rozdział VI. Służba na rzecz rozwoju ludzkiego
Nauka społeczna Kościoła
32. Kościół, służąc rodzinie ludzkiej, wychodzi naprzeciw wszystkim mężczyznom i kobietom bez różnicy, usiłując budować wraz z nimi cywilizację miłości, opartą na uniwersalnych wartościach pokoju, sprawiedliwości, solidarności i wolności, które odnajdują pełnię w Chrystusie. Wyraził to Sobór Watykański II w pamiętnych słowach: „Radość i nadzieja, smutek i trwoga ludzi współczesnych, zwłaszcza ubogich i wszystkich cierpiących, są też radością i nadzieją, smutkiem i trwogą uczniów Chrystusowych; i nie ma nic prawdziwie ludzkiego, co nie miałoby oddźwięku w ich sercu”. Kościół w Azji zatem, mając na uwadze ubogich i uciskanych tego kontynentu, jest wezwany do realizowania wspólnoty życia, która wyraża się szczególnie w służbie miłości wobec ubogich i bezbronnych.
Jeśli w ostatnich czasach Magisterium Kościoła coraz mocniej podkreślało potrzebę popierania autentycznego i integralnego rozwoju osoby ludzkiej , to czyniło to w odpowiedzi na rzeczywistą sytuację narodów świata, jak również na wzrastającą świadomość, że nie tylko działania jednostek, lecz również struktury życia społecznego, politycznego i ekonomicznego często zagrażają dobrobytowi ludzkiemu. Nierówności zakorzenione we wzrastającym rozdziale między tymi, którzy czerpią korzyści z coraz większych możliwości bogacenia się, jakie daje świat, a zepchniętymi na margines rozwoju wzywają do radykalnych zmian mentalności oraz struktur na korzyść osoby ludzkiej. Wielkim wyrwaniem moralnym związanym z rozwojem, jakie obecnie stoi przed narodami i społecznością międzynarodową, jest zdobycie się na odwagę nowej solidarności, zdolnej do podjęcia z wyobraźnią skutecznych kroków w celu przezwyciężenia zarówno nieludzkiego niedorozwoju jak i „nadrozwoju”, który dąży do zredukowania osoby do jednostki ekonomicznej w coraz bardziej agresywnym łańcuchu konsumpcji. Popierając te przemiany, „Kościół nie może zaofiarować technicznych rozwiązań”, lecz „daje swój pierwszy wkład w rozwiązanie pilnego problemu rozwoju, głosząc prawdę o Chrystusie, o sobie samym, o człowieku i stosując ją do konkretnej sytuacji”. Rozwój ludzki, mimo wszystko, nigdy nie jest zagadnieniem jedynie technicznym czy ekonomicznym; jest on zasadniczo zagadnieniem natury ludzkiej i moralnej.
Nauka społeczna Kościoła, która przedstawia całość zasad refleksji, kryteriów ocen oraz dyrektyw działania jest skierowana na pierwszym miejscu do członków Kościoła. Wierni zaangażowani w proces popierania rozwoju ludzkiego koniecznie powinni przyswoić sobie ten cenny zbiór nauk i uczynić go integralną częścią swojej misji ewangelizacyjnej. Ojcowie synodalni podkreślili istotne znaczenie umożliwienia wiernym solidnego przygotowania w dziedzinie nauki społecznej Kościoła we wszystkich rodzajach nauczania, a zwłaszcza w seminariach oraz domach formacyjnych. Chrześcijańscy liderzy kościelni i społeczni, szczególnie świeccy odpowiedzialni za życie publiczne, powinni otrzymać dobrą formację w tej dziedzinie, aby mogli inspirować i ożywiać zaczynem ewangelicznym społeczeństwo cywilne oraz jego struktury. Nauka społeczna Kościoła nie tylko uświadomi im ich obowiązki, lecz także da im wytyczne działania na rzecz ludzkiego rozwoju oraz uwolni ich od fałszywych koncepcji osoby i działalności ludzkiej.
Godność Osoby Ludzkiej
33. Pierwszym sprawcą oraz celem rozwoju nie jest pieniądz czy technologia, lecz osoba ludzka. Dlatego rozwój, jaki popiera Kościół, sięga o wiele dalej niż zagadnienia ekonomii i technologii. Rozpoczyna się on i kończy na integralności osoby ludzkiej stworzonej na obraz Boży oraz obdarzonej godnością i niezbywalnymi prawami, danymi jej przez Boga. Różne międzynarodowe deklaracje praw człowieka, a także liczne inicjatywy przez nie inspirowane są znakiem wzrastającej uwagi, jaką na poziomie światowym poświęca się godności osoby ludzkiej. Niestety, deklaracje te są w praktyce często łamane. Pięćdziesiąt lat po uroczystym ogłoszeniu Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka wielu ludzi nadal jest poddawanych najbardziej poniżającym formom wyzysku i manipulacji, w wyniku których stają się oni prawdziwymi niewolnikami silniejszych, ideologii, władzy ekonomicznej, nieludzkich systemów politycznych, technokracji lub agresywności środków społecznego przekazu.
Ojcowie synodalni byli głęboko świadomi stałego łamania praw człowieka w wielu częściach świata, a szczególnie w Azji, gdzie „całe miliony cierpią z powodu dyskryminacji, wyzysku, nędzy i marginalizacji”. Wyrazili oni potrzebę jasnego uświadomienia sobie przez cały Lud Boży w Azji wyzwania, jakiego nie można uniknąć ani odrzucić, zawierającego się w obronie praw człowieka oraz popieraniu sprawiedliwości i pokoju.
Perfekcyjna miłość wobec ubogich
34. Podejmując misję popierania ludzkiej godności, Kościół daje wyraz preferencyjnej miłości wobec ludzi ubogich i bez głosu, ponieważ Pan utożsamił się z nimi w szczególny sposób (por. Mt 25, 40). Miłość ta nie wyklucza nikogo, lecz zwyczajnie ukazuje priorytet służby, o jakim świadczy cala chrześcijańska tradycja. „Owa miłość preferencyjna oraz decyzje, do jakich pobudza, nie mogą nie obejmować wielkich rzesz głodujących, żebrzących, bezdomnych, pozbawionych pomocy lekarskiej, a nade wszystko nie mających nadziei na lepszą przyszłość; nie można nie brać pod uwagę istnienia tych rzeczywistości. Niezauważenie ich oznaczałoby upodobnienie się do «człowieka bogatego», który udawał, ze nie dostrzega żebraka Łazarza leżącego u bramy jego pałacu (por. Łk 16, 19-31)”. Odnosi się to zwłaszcza do Azji – kontynentu bogatych zasobów i wielkich cywilizacji – na którym jednak żyją jedne z najuboższych narodów na ziemi oraz ponad połowa ludności cierpi braki, nędzę i wyzysk. Ubodzy Azji i całego świata zawsze będą odnajdywać najlepsze motywy nadziei w ewangeliczny nakaz, aby miłować się wzajemnie, tak jak Chrystus nas umiłował (por. J 13, 34) i Kościół w Azji nie może nie dążyć szczerze, by wypełnić ten nakaz wobec ubogich słowem i czynem.
Solidarność z ubogimi staje się bardziej wiarygodna, jeśli sami chrześcijanie żyją prosto, naśladując przykład Jezusa. Prostota życia, głęboka wiara oraz prawdziwa miłość do wszystkich, szczególnie do ubogich i odrzuconych, są świetlanymi znakami Ewangelii wprowadzonej w czyn. Ojcowie synodalni wezwali katolików azjatyckich do przyjęcia stylu życia zgodnego z nauczaniem Ewangelii, aby mogli oni lepiej służyć misji Kościoła oraz aby on sam stawał się Kościołem ubogich i dla ubogich.
Kościół, ogarniając miłością ubogich Azji, troszczy się szczególnie o migrantów, o ludność tubylczą i plemienną, o kobiety oraz o dzieci, gdyż są to często ofiary najgorszych form wyzysku. Ponadto niezliczona rzesza osób jest dyskryminowana z powodu kultury, koloru skóry, rasy, kasty, statusu majątkowego lub sposobu myślenia. Odnosi się to także do tych, którzy są krzywdzeni, ponieważ nawrócili się na chrześcijaństwo. Włączam się do apelu Ojców synodalnych, skierowanego do wszystkich narodów, aby uznały prawo do wolności sumienia i religii oraz pozostałe podstawowe prawa człowieka.
W obecnych czasach Azja przeżywa bezprecedensowy napływ uchodźców, poszukujących azylu, emigrantów i robotników zagranicznych. Osoby te w krajach, do których przybywają, często doświadczają samotności, wyobcowania kulturowego, braków językowych oraz niepewności ekonomicznej. Potrzebują one pomocy i troski, aby zachować ludzką godność oraz własne dziedzictwo kulturalne i religijne. Kościół w Azji, mimo ograniczonych środków, wielkodusznie stara się stworzyć gościnny dom dla utrudzonych i obciążonych, wiedząc, że znajdą oni ukojenie w Sercu Jezusa, w którym nikt nie jest obcy (por. Mt 11, 28-29).
Niemal w każdym kraju azjatyckim istnieją duże społeczności rdzenne, z których niektóre żyją na najniższym szczeblu ekonomicznym. Synod kilkakrotnie stwierdził, że ludy pierwotne i plemienne często czują się przyciągnięte przez osobę Jezusa Chrystusa oraz przez Kościół, który jest wspólnotą miłości i służby. Otwiera to szerokie pole działania w dziedzinie edukacji i opieki zdrowotnej, jak również popierania uczestnictwa w życiu społecznym. Wspólnota katolicka musi zintensyfikować duszpasterstwo wśród członków tych społeczności, zwracając uwagę na ich troski i kwestie dotyczące sprawiedliwości, mające wpływ na ich życie. Zakłada to postawę głębokiego szacunku wobec ich tradycyjnych religii i wartości, a także potrzebę wsparcia ich w wysiłku pomocy samym sobie, aby potrafili pracować nad poprawą własnej sytuacji i stawali się ewangelizatorami swojej kultury i społeczeństwa.
Nikt nie może pozostać obojętny wobec cierpienia niezliczonej liczby dzieci azjatyckich, które są ofiarami wyzysku i przemocy nie do zaakceptowania, spowodowanych nie tylko złem, jakiego dopuszczają się jednostki, lecz często także będących bezpośrednią konsekwencją zdeprawowanych struktur społecznych. Ojcowie synodalni wymienili zatrudnianie dzieci do pracy, pedofilię i narkomanię jako krzywdy społeczne, które dotykają dzieci najbardziej bezpośrednio, oraz wyraźnie dostrzegli, iż te przejawy zła są pogłębiane przez inne, jak ubóstwo czy źle zaplanowane programy rozwoju narodowego. Kościół musi uczynić wszystko, co w jego mocy, aby przezwyciężać te problemy, działać na rzecz najbardziej wykorzystywanych i starać się prowadzić dzieci do miłości Jezusa, bo do takich należy królestwo Boże (por. Łk 18, 16).
Synod poświęcił specjalną uwagę kobietom, których sytuacja stanowi poważny problem na kontynencie azjatyckim, gdzie dyskryminacja i przemoc w stosunku do nich często ma miejsce w domach, miejscach pracy, a nawet w systemach prawnych. Analfabetyzm jest najbardziej rozprzestrzeniony wśród kobiet, a wiele z nich traktuje się zwyczajnie jak przedmioty w prostytucji, turystyce i przemyśle rozrywkowym. Kobiety w swojej walce przeciwko wszelkim. formom niesprawiedliwości i dyskryminacji powinny znaleźć sprzymierzeńca we wspólnocie chrześcijańskiej. Synod zaproponował zatem, aby Kościoły lokalne w Azji popierały, gdzie to możliwe, inicjatywy na rzecz obrony praw kobiet. Ich celem musi być wprowadzenie zmiany postaw przez właściwe rozumienie roli mężczyzny i kobiety w rodzinie, społeczeństwie i Kościele, przez większą świadomość pierwotnego uzupełniania się obu płci oraz wyraźniejsze docenienie istotnego znaczenia wymiaru kobiecego we wszystkich rzeczywistościach ludzkich. Wkład kobiet zbyt często był niedoceniany lub pomijany, czego skutkiem jest zubożenie duchowe ludzkości. Kościół w Azji może widoczniej i skuteczniej promować godność oraz wolność kobiet przez przywracanie im należnego miejsca w życiu Kościoła, także intelektualnym, jak również przez otwieranie im coraz większych możliwości obecności i uczestnictwa w swojej misji miłości i służby.
Ewangelia życia
35. Służba rozwojowi ludzkiemu rozpoczyna się od służby samemu życiu. Życie jest wielkim darem powierzonym nam przez Boga: On nam je daje i zadaje. Jesteśmy zatem stróżami życia, nie jego właścicielami. Otrzymujemy ów dar w sposób wolny i będąc za niego wdzięczni, nigdy nie możemy zaprzestać szanować go oraz bronić od jego początku aż do naturalnego kresu. Od momentu poczęcia życie ludzkie zawiera w sobie stwórcze działanie Boga i na zawsze pozostaje w szczególny sposób związane ze Stwórcą, który jest źródłem życia oraz jego jedynym kresem. Nie ma prawdziwego postępu, prawdziwego społeczeństwa cywilnego ani prawdziwego ludzkiego rozwoju bez poszanowania życia ludzkiego, szczególnie życia tych, którzy nie posiadają głosu, którym mogliby się bronić. Życie każdej osoby, również dziecka w łonie matki oraz człowieka chorego, upośledzonego czy podeszłego wiekiem, jest darem dla wszystkich.
Ojcowie synodalni w całości potwierdzili naukę Soboru Watykańskiego II oraz późniejszego Magisterium, w tym mojej Encykliki Evangelium vitae, dotyczącą świętości życia ludzkiego. Wzywam wraz z nimi wiernych w krajach, w których często używa się kwestii demograficznej jako argumentu za wprowadzeniem przerywania ciąży i programów sztucznej kontroli urodzeń, aby sprzeciwiali się „kulturze śmierci”. Mogą oni okazywać swoją wierność Bogu i oddanie sprawie promowania prawdziwego ludzkiego rozwoju przez popieranie i uczestniczenie w programach chroniących życie tych, którzy nie są w stanie bronić go sami.
Troska o zdrowie
36. Idąc śladami Jezusa Chrystusa, który okazywał współczucie każdemu i uzdrawiał „wszystkie choroby i wszystkie słabości” (Mt 9, 35), Kościół w Azji coraz bardziej oddaje się trosce o chorych, jako że jest to zasadnicza część jego misji obdarowywania zbawczą łaską Chrystusa całej osoby. Jak dobry Samarytanin z przypowieści (por. Łk 10, 29-37), Kościół chce otoczyć opieką chorych i niepełnosprawnych w konkretny sposób. szczególnie tam, gdzie na skutek nędzy i marginalizacji osoby są pozbawione podstawowej opieki medycznej.
Przy licznych okazjach, gdy odwiedzałem Kościół w różnych częściach świata, byłem głęboko poruszony nadzwyczajnym świadectwem chrześcijańskim, jakie dają zakonnicy i inne osoby konsekrowane, lekarze, pielęgniarki oraz pozostały personel medyczny, szczególnie ci, którzy pracują z niepełnosprawnymi lub chorymi terminalnie czy też są zaangażowani w zwalczanie rozprzestrzeniania się nowych chorób, takich jak AIDS. Chrześcijanie pracujący w służbie zdrowia są wezwani do bezinteresowności i poświęcenia w posłudze ofiarom narkomani oraz AIDS, którymi społeczeństwo często pogardza i których odrzuca. Liczne katolickie instytucje medyczne w Azji spotykają się z presją publicznych programów zdrowotnych nie opartych na zasadach chrześcijańskich, a wiele z nich dźwiga ciężar wciąż wzrastających trudności finansowych. Pomimo owych problemów, przykładna bezinteresowna miłość i pełen oddania profesjonalizm personelu sprawiają, ze instytucje te świadczą społeczności cenioną i godną podziwu służbę, jak również stanowią szczególnie widoczny i skuteczny znak nieustannej miłości Bożej. Trzeba zachęcać i wspomagać wspomnianych pracowników służby zdrowia w dobru, które czynią. Ich stałe zaangażowanie i skuteczność działania jest najlepszym sposobem zagwarantowania, by chrześcijańskie wartości i etyka przenikały głęboko do systemów opieki zdrowotnej na kontynencie azjatyckim i przemieniały je od wewnątrz.
Edukacja
37. W całej Azji zaangażowanie Kościoła na polu edukacji jest szerokie i szczególnie widoczne, dlatego stanowi ono kluczowy element jego obecności wśród ludów kontynentu. W wielu krajach szkoły katolickie odgrywają ważną rolę w ewangelizacji, inkulturacji wiary, uczeniu otwartości i szacunku, jak również popieraniu zrozumienia międzyreligijnego. Szkoły kościelne nierzadko dostarczają jedynej możliwości wykształcenia dziewczętom, mniejszościom plemiennym, ubogim mieszkańcom terenów wiejskich oraz dzieciom mniej uprzywilejowanym. Ojcowie synodalni byli przekonani o potrzebie rozszerzenia i rozwoju apostolstwa edukacji w Azji, ze zwróceniem szczególnej uwagi na znajdujących się w mniej korzystnej sytuacji, aby wszystkim można było pomóc w odnalezieniu właściwego miejsca jako pełni obywatele w społeczeństwie. Jak zaznaczyli Ojcowie, oznacza to, iż katolicki system edukacyjny będzie musiał być wyraźniej zwrócony w kierunku rozwoju ludzkiego, tworząc środowisko, w którym uczniom i studentom będzie się przekazywać nie tylko wiedzę formalną, lecz szerzej, całościową ludzką formację opartą na nauczaniu Chrystusa. Szkoły katolickie winny w dalszym ciągu być miejscami, gdzie można w sposób wolny przedstawiać i przyjmować wiarę. Podobnie uniwersytety katolickie, poza dążeniem do wysokiego poziomu akademickiego, z jakiego są już dobrze znane, muszą zachować wyraźną tożsamość chrześcijańską, aby były chrześcijańskim zaczynem w społecznościach azjatyckich.
Wprowadzenie pokoju
38. Pod koniec XX wieku światu nadal zagrażają siły rodzące konflikt i wojnę; Azja z pewnością nie jest również wyłączona spod ich wpływu. Wśród tych sił znajdują się nietolerancja i marginalizacja w każdej dziedzinie – społecznej, kulturowej, politycznej, a nawet religijnej. Dzień w dzień nowe fale gwałtu uderzają w jednostki i całe narody, a kultura śmierci, aby rozwiązać napięcia, ucieka się do nie dającej się usprawiedliwić przemocy. Wobec przerażającej sytuacji konfliktu w wielu częściach świata Kościół jest wezwany do głębokiego zaangażowania w międzynarodowe i międzyreligijne próby wprowadzania pokoju, sprawiedliwości i pojednania. Nalega on niezmiennie na rozwiązywanie konfliktów drogą negocjacji oraz nie uciekania się do interwencji zbrojnej, oczekując dnia, w którym narody odrzucą wojnę jako sposób dochodzenia roszczeń czy pokonywania różnic. Jest on przekonany, że wojna stwarza więcej trudności niż ich rozwiązuje, że dialog jest jedyną sprawiedliwą i szlachetną drogą do zgody i pojednania oraz że sztuka cierpliwego i mądrego wprowadzania pokoju cieszy się specjalnym Bożym błogosławieństwem.
Szczególnie niepokojący jest w Azji niekończący się wyścig zbrojeń, gromadzący broń masowej zagłady i będący niemoralnym marnotrawieniem budżetów narodowych, które w niektórych przypadkach nie mogą zaspokoić nawet podstawowych potrzeb ludności. Ojcowie synodalni mówili również o olbrzymiej ilości min lądowych w Azji, które okaleczyły i zabiły setki tysięcy niewinnych osób, degradując przy tym urodzajną ziemię, którą można by wykorzystać do produkcji żywności. Większe zaangażowanie na rzecz rozbrojenia jest odpowiedzialnością wszystkich, a zwłaszcza rządzących narodami. Synod wezwał do zaprzestania produkcji, handlu i użycia broni nuklearnej, chemicznej i biologicznej oraz pilnie zaapelował do odpowiedzialnych za rozmieszczenie min, aby pomogli w odnowie i przywracaniu poprzedniego stanu Nade wszystko Ojcowie synodalni modlili się do Boga, który zna głębię każdego ludzkiego sumienia, aby wlał pragnienie pokoju w serca tych, którzy odczuwają pokusę pójścia drogą przemocy, tak by wypełniła się wizja biblijna: „Wtedy swe miecze przekują na lemiesze, a swoje włócznie na sierpy. Naród przeciw narodowi me podniesie miecza, nie będą się więcej zaprawiać do wojny” (Iz 2, 4).
Podczas Synodu słyszano liczne świadectwa mówiące o cierpieniach mieszkańców Iraku oraz o śmierci wielu z nich, zwłaszcza dzieci, z powodu braku lekarstw oraz innych podstawowych środków do życia, na skutek przedłużającego się embargo. Pragnę wraz z Ojcami synodalnymi raz jeszcze wyrazić moją solidarność z ludnością Iraku oraz szczególną bliskość w modlitwie i nadziei z synami i córkami Kościoła w tym kraju. Synod modlił się, aby Bóg oświecił umysły i serca wszystkich, którzy są odpowiedzialni za sprawiedliwe rozwiązanie tego kryzysu, aby tak boleśnie już doświadczana ludność mogła być oszczędzona przed dalszymi cierpieniami i bólem.
Globalizacja
39. Rozważając temat zagadnienia ludzkiego rozwoju w Azji, Ojcowie synodalni uznali wagę procesu ekonomicznej globalizacji. Uznając jej liczne strony pozytywne, wskazali jednocześnie, iż globalizacja dokonuje się ze szkodą dla ubogich , wykazując tendencję do spychania krajów biedniejszych na margines międzynarodowych stosunków ekonomicznych i politycznych. Wiele narodów azjatyckich nie jest w stanie utrzymać się na światowym rynku ekonomicznym. Być może nawet bardziej znacząca jest globalizacja kultury, którą umożliwiają nowoczesne środki komunikacji i która szybko wciąga społeczności azjatyckie w globalną, zsekularyzowaną i materialistyczną, kulturę konsumizmu. jej rezultatem jest stopniowe niszczenie tradycyjnej rodziny i wartości społecznych, które dotychczas były podstawą narodów i społeczeństw. Wynika z tego jasno, że przywódcy narodów oraz organizacje popierające ludzki rozwój winny zająć się bardziej bezpośrednio etycznymi i moralnymi aspektami globalizacji.. Kościół nalega, „aby globalizacja dokonywała się w klimacie solidarności i nie prowadziła do marginalizacji. Z Ojcami synodalnymi wzywam Kościoły lokalne wszędzie, a zwłaszcza w krajach zachodnich, do wysiłku na rzecz zapewnienia, by społeczna nauka Kościoła wywierała właściwy wpływ na formułowanie etycznych i prawnych norm regulujących światowe wolne rynki oraz środki społecznego przekazu. Katoliccy liderzy i specjaliści powinni wpływać na rządy oraz instytucje finansowe i handlowe, aby uznawały i respektowały te normy.
Zadłużenie zagraniczne
40. Kościół, dążąc do sprawiedliwości w świecie nękanym przez nierówności społeczne i ekonomiczne, nie może być także obojętny wobec przytłaczającego ciężaru zadłużenia, z jego obecnymi i przyszłymi konsekwencjami, zaciągniętego przez wiele rozwijających się narodów Azji. W wielu przypadkach kraje te są zmuszone do zmniejszania wydatków na podstawowe potrzeby życiowe, jak żywność, opieka zdrowotna, polityka mieszkaniowa czy edukacja, aby móc spłacać długi międzynarodowym instytucjom finansowym i bankom. Oznacza to, iż wiele osób jest skazanych na życie w warunkach uwłaczających ludzkiej godności. Synod, świadomy złożonej natury problemu, dostrzegł, iż kwestia ta stanowi sprawdzian zdolności narodów, społeczeństw oraz rządów do przedkładania wartości ludzkiej osoby i życia milionów istnień ludzkich nad zysk ekonomiczny i korzyści materialne.
Zbliżanie się Wielkiego Jubileuszu Roku 2000 jest sprzyjającą okazją dla Konferencji Episkopatów na świecie, zwłaszcza w krajach zamożniejszych, aby zachęcały międzynarodowe agencje finansowe i banki do rozważenia sposobów złagodzenia sytuacji zadłużenia międzynarodowego. Wśród środków bardziej oczywistych znajdują się powtórne negocjacje zadłużenia, z perspektywą zasadniczej redukcji lub zupełnego umorzenia, jak również tworzenie projektów finansowych i inwestycji w celu wsparcia gospodarki krajów uboższych. Ojcowie synodalni jednocześnie zwrócili się do krajów zadłużonych. Podkreślili potrzebę wypracowania poczucia odpowiedzialności narodowej, przypominając im o istotnym znaczeniu roztropnego planowania ekonomicznego, przejrzystości oraz dobrego zarządzania, a także zachęcili je do prowadzenia zdecydowanej walki przeciwko korupcji. Wezwali wszystkich chrześcijan w Azji do potępienia wszelkich form korupcji i rozkradania publicznego kapitału przez posiadających władzę polityczną. Obywatele krajów zadłużonych zbyt często odczuwali skutki marnotrawstwa i złego zarządzania u siebie, zanim padli ofiarą kryzysu zadłużenia zagranicznego.
Środowisko naturalnie
41. Kiedy rozwojowi ekonomicznemu i technologicznemu nie towarzyszy troska o równowagę ekosystemu, ziemia jest nieuchronnie narażona na poważną degradację środowiska, co wiąże się ze szkodliwymi skutkami dla człowieka. Jaskrawy brak poszanowania dla środowiska naturalnego będzie miał nadal miejsce, o ile ziemię i jej potencjał będzie się traktować zwyczajnie jako przedmioty doraźnego użycia i konsumpcji, którymi można manipulować przez nieokiełznaną chciwość. Jest obowiązkiem chrześcijan i wszystkich uznających Boga jako Stwórcę chronić środowisko przez przywracanie postawy szacunku dla całości stworzenia Bożego. Stwórca chciał, aby człowiek obcował z przyrodą nie jako bezwzględny eksploatator, lecz jako rozumny i odpowiedzialny rządca. Ojcowie synodalni zwrócili się ze szczególnym apelem o większą odpowiedzialność ze strony przywódców narodów, prawodawców, przedsiębiorców oraz wszystkich, którzy są bezpośrednio zaangażowani w zarządzanie zasobami ziemi. Podkreślili oni potrzebę edukacji, zwłaszcza ludzi młodych, w dziedzinie odpowiedzialności za środowisko przez wprowadzanie ich w umiejętności zarządzania stworzeniem, które Bóg powierzył ludzkości. Ochrona środowiska nie jest jedynie kwestią techniczną, lecz również i nade wszystko zagadnieniem etycznym. Wszyscy mają moralny obowiązek troski o naturalne środowisko, nie tylko ze względu na własne dobro, ale także na dobro przyszłych pokoleń.
W podsumowaniu warto przypomnieć, że Ojcowie synodalni, wzywając chrześcijan do pracy i poświęcenia się służbie na rzecz rozwoju ludzkiego, oparli się na niektórych podstawowych intuicjach tradycji biblijnej i kościelnej. Starożytny Izrael niezwykle mocno podkreślał nierozerwalną więź istniejącą między kultem oddawanym Bogu a troską o ubogich, przedstawianych topicznie w Piśmie Świętym jako „sieroty, wdowy i cudzoziemcy” (por. Wj 22, 21-22; Pwt 10, 18; 27, 19), którzy w ówczesnym społeczeństwie byli najbardziej narażeni na akty niesprawiedliwości. W literaturze prorockiej wielokrotnie słychać powracające nawoływanie do sprawiedliwości, do należytego ładu w ludzkiej społeczności, bez czego nie jest możliwa prawdziwa cześć Boga (por. Iz 1, 10-17; Am 5, 21-24). W apelu Ojców synodalnych rozbrzmiewa zatem echo słów proroków napełnionych Duchem Bożym, który chce „miłości, nie krwawej ofiary” (Oz 6, 6). Jezus przyjął te słowa jako własne (por. Mt 9, 13), podobnie jak święci wszystkich czasów i miejsc. Rozważmy słowa św. Jana Chryzostoma: „Jeśli pragniesz oddać cześć Ciału Chrystusa, nie zapominaj o Nim, gdy jest w potrzebie. Nie czcij Go w kościele jedwabiem, jeśli na zewnątrz nie zauważasz, gdy jest zziębnięty i nagi. Ten bowiem, kto powiedział: «To jest ciało Moje», i sprawił to, co powiedział, mówił także: «Byłem głodny, a nie daliście Mi jeść» (…). Cóż za pożytek, jeśli stół Chrystusa ozdabiają złote kielichy, podczas gdy On sam jest głodny. Daj najpierw jeść głodnemu, a dopiero z tego, co zostanie, ozdabiaj Jego stół”. W wezwaniu Synodu do rozwoju ludzkiego i sprawiedliwości w stosunkach ludzkich słychać głos, który jest zarazem stary i nowy. Jest stary, gdyż wznosi się z głębi tradycji chrześcijańskiej, która zapewnia ową głęboką harmonię zamierzoną przez Stwórcę; jest nowy, ponieważ odnosi się do obecnej sytuacji niezliczonej rzeszy współczesnych mieszkańców Azji.
Rozdział VII. Świadkowie Ewangelii
Kościół dający świadectwo
42. Sobór Watykański II nauczał jasno, że cały Kościół jest misyjny i że posługa na polu ewangelizacji jest obowiązkiem całego Ludu Bożego. Ponieważ cały Lud Boży jest przeznaczony, by głosić Ewangelię, ewangelizacja nigdy nie jest aktem indywidualnym i wyizolowanym. Jest ona zawsze zadaniem eklezjalnym, które musi być wypełniane w komunii z całą wspólnotą wiary. Misja jest jedna i niepodzielna, posiada to samo źródło i cel, ale w jej obrębie istnieją różne zadania i działania. W każdym przypadku jest rzeczą oczywistą, iż nie może być prawdziwego przepowiadania Ewangelii, jeśli chrześcijanie nie będą również dawać świadectwa życia zgodnego z orędziem, które głoszą: „Pierwszą formą świadectwa jest samo życie misjonarza, rodziny chrześcijańskiej i kościelnej wspólnoty, które uwidacznia nowy sposób postępowania (…). Wszyscy w Kościele, starając się naśladować Boskiego Mistrza, mogą i powinni dawać takie świadectwo, które w wielu wypadkach jest jedynym możliwym sposobem bycia misjonarzami”. Istnieje potrzeba autentycznego chrześcijańskiego świadectwa zwłaszcza obecnie, gdyż „człowiek współczesny bardziej wierzy świadkom, aniżeli nauczycielom, bardziej doświadczeniu, aniżeli doktrynie, bardziej życiu i faktom, aniżeli teoriom”. Z pewnością jest to prawdą w kontekście azjatyckim, gdzie bardziej przekonuje świętość życia niż argumenty rozumowe. Doświadczenie wiary i darów Ducha Świętego staje się zatem podstawą wszelkiej działalności misyjnej w miastach i wioskach, w szkołach i szpitalach, wśród niepełnosprawnych, migrantów i ludów plemiennych, jak też w popieraniu sprawiedliwości i praw człowieka. Każda sytuacja jest dla chrześcijan okazją do ukazywania, jaką moc posiada prawda Chrystusa w ich życiu. Dlatego Kościół w Azji, biorąc przykład z tylu misjonarzy, którzy w przeszłości dali ludności tego kontynentu heroiczne świadectwo miłości Bożej, usiłuje świadczyć o Jezusie Chrystusie i Jego Ewangelii z taką samą gorliwością. Misja chrześcijańska wymaga nie mniejszego zaangażowania.
Ojcowie synodalni, świadomi misyjnego w swej istocie charakteru Kościoła oraz oczekując nowego wylania Ducha Świętego u początku nowego tysiąclecia, prosili, aby niniejsza posynodalna Adhortacja apostolska przedstawiła dyrektywy i wskazania dla pracujących na rozległym polu ewangelizacji w Azji.
Pasterze
43. Duch Święty jest tym, który uzdalnia Kościół do wypełnienia misji powierzonej mu przez Chrystusa. Jezus zanim rozesłał swoich uczniów, aby o Nim świadczyli, dał im Ducha Świętego (por. J 20, 22), który działał przez nich i poruszał serca słuchaczy (por. Dz 2, 37). Jest to prawdziwe również w stosunku do tych, których posyła On współcześnie. Z jednej strony wszyscy ochrzczeni, przez samą łaskę sakramentu, otrzymują zadanie uczestniczenia w kontynuowaniu zbawczej misji Chrystusa, do czego są zdolni właśnie dzięki temu, że miłość Boża rozlana jest w ich sercach przez Ducha Świętego, który został im dany (por. Rz 5, 5). Z drugiej zaś strony ta wspólna misja jest wypełniana w różnorodności specyficznych funkcji i charyzmatów w Kościele. Główną odpowiedzialność za misję Kościoła Chrystus powierzył apostołom i ich następcom. Biskupi, na mocy konsekracji i komunii hierarchicznej z Głową Kolegium Biskupów, otrzymują mandat i władzę nauczania, rządzenia oraz uświęcania Ludu Bożego. Zgodnie z wolą samego Chrystusa, Następca Piotra – skały, na której zbudowany jest Kościół (por. Mt 16, 18) – spełnia szczególną posługę jedności w Kolegium Biskupów. Biskupi zatem mają wypełniać swoją posługę w zjednoczeniu z Następcą Piotra, który jest gwarantem prawdziwości ich nauczania oraz ich pełnej komunii w Kościele. Kapłani, jako współpracownicy biskupów w dziele głoszenia Ewangelii, poprzez święcenia są wezwani, by być pasterzami trzody, głosicielami Dobrej Nowiny o zbawieniu oraz szafarzami sakramentów. Aby służyć Kościołowi, jak chce tego Chrystus, biskupi i kapłani potrzebują solidnej i ustawicznej formacji, która winna dostarczać im możliwości odnowy ludzkiej, duchowej i pastoralne], jak również uczestniczenia w kursach teologu, duchowości oraz nauk o człowieku. Ludność Azji potrzebuje dostrzegać w duchownych nie tylko pracowników charytatywnych i zarządców instytucji, lecz ludzi, których umysły i serca są skierowane na to, czego chce Duch (por. Rz 8, 5). Szacunek, jaki Azjaci okazują tym, którzy posiadają władzę, domaga się odpowiadającej mu przejrzystej postawy moralnej u sprawujących odpowiedzialne funkcje w Kościele. Duchowni świadczą z mocą o Ewangelii we wspólnotach, którym przewodzą w imię Chrystusa, poprzez życie modlitwy, gorliwą posługę i przykładne życie. Gorąco modlę się, aby wyświęceni słudzy Kościołów w Azji żyli i pracowali w duchu komunii i współpracy z biskupami oraz wszystkimi wiernymi, dając świadectwo miłości, o której Jezus powiedział, iż stanowi znak rozpoznawczy Jego uczniów (por. J 13, 35).
Szczególnie pragnę podkreślić troskę Synodu o formację tych, którzy mają pełnić posługę wychowawców i wykładowców w seminariach oraz na wydziałach teologicznych. Po dogłębnym przygotowaniu z zakresu nauk kościelnych i przedmiotów pokrewnych, powinni oni otrzymać specyficzną formację skupioną na duchowości kapłańskiej, sztuce kierownictwa duchowego oraz innych aspektach czekającego ich trudnego i delikatnego zadania wychowania przyszłych kapłanów. Jest to apostolat, którego znaczenie dla dobra i żywotności Kościoła nie ustępuje żadnemu innemu.
Życie konsekrowane i stowarzyszenia misyjne
44. W posynodalnej Adhortacji Vita Consecrata podkreśliłem ścisły związek między życiem konsekrowanym a misją. W swoim potrójnym wymiarze jako confessio Trinitatis, signum fraternitatis i seruińum caritańs, życie konsekrowane ukazuje w świecie Bożą miłość przez swoje szczególne świadectwo, jakie daje zbawczej misji, którą Jezus wypełnił przez swoją całkowitą konsekrację Ojcu. Kościół w Azji uznaje, ze całe jego działanie opiera się na modlitwie oraz zjednoczeniu z Bogiem, i dlatego darzy głębokim szacunkiem oraz ceni kontemplacyjne wspólnoty zakonne jako szczególne źródło siły i natchnienia. Idąc po linii zaleconej przez Ojców synodalnych, mocno zachęcam, by zakładano wspólnoty monastyczne i kontemplacyjne tam, gdzie to możliwe. W ten sposób – jak przypomina Sobór Watykański II – wysiłek budowania społeczności ziemskiej będzie mógł opierać się na Panu i ku Niemu się kierować, aby ci, którzy budują, nie trudzili się na próżno.
Poszukiwanie Boga, życie we wspólnocie braterskiej oraz służba innym są trzema głównymi cechami charakterystycznymi życia konsekrowanego, które współcześnie mogą stanowić pociągające świadectwo chrześcijańskie dla narodów azjatyckich. Specjalne Zgromadzenie poświęcone Azji pilnie zaapelowało do osób konsekrowanych, aby były świadkami powszechnego powołania do świętości oraz dawały tak chrześcijanom jak i niechrześcijanom inspirujący przykład bezinteresownej miłości do wszystkich, zwłaszcza do swoich najmniejszych braci i sióstr. W świecie, w którym często umniejsza się poczucie Bożej obecności, osoby konsekrowane muszą dawać przekonujące prorockie świadectwo prymatu Boga i życia wiecznego. Żyjąc we wspólnocie, świadczą one o wartości chrześcijańskiego braterstwa oraz o przemieniającej mocy Dobrej Nowiny. Ludzie wybierający życie konsekrowane są wezwani, by być przewodnikami w owym poszukiwaniu Boga, które zawsze nurtuje serce człowieka i które jest szczególnie widoczne w podejmowaniu różnych form ascezy i duchowości w Azji. W licznych tradycjach religijnych tego kontynentu osoby oddane życiu kontemplacyjnemu i ascetycznemu cieszą się wielkim szacunkiem, a ich świadectwo posiada szczególnie przekonującą moc. Ich życie we wspólnocie oraz świadectwo pokoju i milczenia może zainspirować innych do działań na rzecz większej harmonii w społeczeństwie. Podobne oczekiwania istnieją wobec osób konsekrowanych tradycji chrześcijańskiej. Ich milczący przykład ubóstwa i umartwienia, czystości i szczerości, poświęcenia i posłuszeństwa mogą stać się wymownym świadectwem, zdolnym dotknąć wszystkich ludzi dobrej woli i prowadzić do owocnego dialogu z otaczającymi kulturami i religiami, jak również z ubogimi i bezbronnymi. Życie konsekrowane staje się przez to uprzywilejowanym środkiem skutecznej ewangelizacji.
Ojcowie synodalni uznali wielką rolę, jaką zakony i zgromadzenia zakonne, instytuty misyjne i stowarzyszenia życia apostolskiego odegrały w ewangelizacji Azji w poprzednich wiekach. Synod wyraził im wdzięczność w imieniu Kościoła za ten olbrzymi wkład, a jednocześnie usilnie zachęcił, aby nadal niezachwianie trwały w swoim zaangażowaniu misyjnym. Włączam się do wezwania Ojców synodalnych skierowanego do osób konsekrowanych, aby odnowiły swój zapał w głoszeniu zbawczej prawdy Chrystusa. Każdy musi otrzymać odpowiednią formację i przygotowanie, skoncentrowane na Chrystusie oraz wierne ich pierwotnemu charyzmatowi, z akcentem położonym na osobiste uświęcenie i świadectwo. Ich duchowość i styl życia winny być wyczulone na dziedzictwo religijne ludzi, wśród których żyją i którym posługują. Osoby konsekrowane, z poszanowaniem swojego specyficznego charyzmatu, powinny włączać się w plan duszpasterski diecezji, w której pracują. Kościoły lokalne ze swej strony muszą wspierać ukazywanie ideału życia zakonnego i konsekrowanego, oraz rozwijać takie powołania. Wymaga to od każdej diecezji opracowania programu duszpasterstwa powołaniowego, w ramach którego wyznaczy się kapłanów i osoby zakonne do pracy wśród młodych, aby pomóc im usłyszeć i rozeznać Boże wezwanie.
W kontekście komunii Kościoła powszechnego, nie mogę nie wezwać Kościoła w Azji, aby posyłał misjonarzy, mimo że sam potrzebuje robotników w winnicy. Wyrażam swoje zadowolenie z faktu, iż w niektórych krajach azjatyckich założono niedawno misyjne instytuty życia apostolskiego, co ukazuje charakter misyjny Kościoła oraz odpowiedzialność Kościołów partykularnych w Azji za głoszenie Ewangelii całemu światu Ojcowie synodalni polecili „utworzenie w każdym Kościele lokalnym w Azji, tam gdzie jeszcze nie istnieją, misyjnych stowarzyszeń życia apostolskiego, odznaczających się specjalnym zaangażowaniem na rzecz misji ad gentes, ad exteros i ad vitam”. Taka inicjatywa z pewnością przyniesie obfite owoce nie tylko w Kościołach przyjmujących misjonarzy, lecz również w tych, które ich posyłają.
Świeccy
45. Jak wyraźnie wskazał Sobór Watykański II, powołanie osób świeckich umieszcza je w świecie, aby wykonywali właściwe sobie zadania, i tam są one wezwane, by szerzyć Ewangelię Jezusa Chrystusa. Przez łaskę i powołanie chrztu oraz bierzmowania, wszyscy świeccy są misjonarzami. Przestrzenią ich pracy misyjnej jest rozległy i złożony świat polityki, ekonomii, przemysłu, edukacji, środków przekazu, nauki, techniki, sztuki i sportu. W wielu krajach azjatyckich świeccy już posługują na sposób autentycznie misjonarski, wychodząc naprzeciw swoich rodaków, którzy inaczej nigdy nie nawiązaliby kontaktu z kapłanami czy zakonnikami. Wyrażam im wdzięczność w imieniu całego Kościoła, zachęcając jednocześnie wszystkich świeckich do spełniania właściwej im roli w życiu i misji Ludu Bożego jako świadkowie Chrystusa, gdziekolwiek się znajdują.
Zadaniem pasterzy jest zapewnić, aby świeccy zostali uformowani jako ewangelizatorzy zdolni do stawienia czoła wyzwaniom współczesnego świata, nie tylko przy pomocy światowej mądrości i skutecznych metod, ale z sercem odnowionym i umocnionym prawdą Chrystusową. Świadcząc o Ewangelii w każdej dziedzinie życia społecznego, wierni świeccy mogą odegrać niepowtarzalną rolę w zwalczaniu niesprawiedliwości i ucisku, do czego również muszą być odpowiednio przygotowani. W tym celu, razem z Ojcami synodalnymi, proponuję zakładanie na szczeblu diecezjalnym lub narodowym ośrodków formacji laikatu, aby przygotowywać świeckich do ich posługi misjonarskiej jako świadków Chrystusa w dzisiejszej Azji.
Ojcowie synodalni wyrazili szczególne zatroskanie o to, aby Kościół był Kościołem uczestniczącym, z którego nikt nie czułby się wyłączony, i stwierdzili, że wyjątkowo naglącą potrzebą jest szerszy udział kobiet w życiu i misji Kościoła w Azji. „Kobieta ma szczególną naturalną zdolność do przekazywania wiary – do tego stopnia, ze sam Jezus odwołał się do tej zdolności w głoszeniu Ewangelii. Miało to miejsce w przypadku Samarytanki, którą spotkał przy studni Jakuba i wybrał, aby była pierwszą krzewicielką nowej wiary poza terytorium żydowskim”. Aby zwiększyć zaangażowanie kobiet w Kościele, powinny być dla nich stworzone szersze możliwości uczestniczenia w kursach teologii i innych dziedzin wiedzy; mężczyzn w seminariach i domach formacyjnych należy natomiast uczyć, by widzieli w kobietach współpracowników w apostolstwie. Kobiety powinny być skuteczniej zaangażowane w programach pastoralnych, w diecezjalnych i parafialnych radach duszpasterskich oraz w synodach diecezjalnych. Ich zdolności i posługa winny być w pełni doceniane w dziedzinie służby zdrowia i edukacji, w przygotowaniu wiernych do sakramentów, budowaniu wspólnoty oraz wprowadzaniu pokoju. Jak zaznaczyli Ojcowie synodalni, obecność kobiet w misji miłości i służby, jaką wypełnia Kościół, walnie przyczynia się do przybliżenia mieszkańcom Azji, zwłaszcza ubogim i żyjącym na marginesie, oblicza Jezusa współczującego, który ma moc uzdrawiania i pojednania.
Rodzina
46. Rodzina jest zwyczajnym miejscem, w którym nowe pokolenia wzrastają ku osobistej i społecznej dojrzałości. W niej także spoczywa samo dziedzictwo ludzkości, ponieważ przez rodzinę z pokolenia na pokolenie przekazywane jest życie. Rodzina zajmuje bardzo ważne miejsce w kulturach azjatyckich, a wartości rodzinne, takie jak szacunek wobec rodziców, miłość i opieka nad starszymi i chorymi, miłość do dzieci oraz harmonia – jak zaznaczyli Ojcowie synodalni – są wysoko cenione we wszystkich kulturach i tradycjach religijnych Azji.
W perspektywie chrześcijańskiej rodzina jest „Kościołem domowym” (ecclesia domestica). Rodzina chrześcijańska, podobnie jak Kościół jako całość, powinna być miejscem, gdzie prawda ewangeliczna jest regułą życia oraz darem, który członkowie rodziny przekazują szersze] społeczności. Rodzina nie jest jedynie przedmiotem troski duszpasterskiej Kościoła; jest ona również jednym z najskuteczniejszych sprawców ewangelizacji w Kościele. Rodziny chrześcijańskie są wezwane do świadczenia o Ewangelii w obecnych, trudnych czasach i warunkach, kiedy to samej instytucji rodziny zagrażają wrogie siły. Aby móc ewangelizować w takich okolicznościach, rodzina chrześcijańska musi być prawdziwym „domowym Kościołem”, przeżywając swoje chrześcijańskie powołanie z pokorą i miłością.
Jak zaznaczyli Ojcowie synodalni, oznacza to, że rodzina powinna być aktywna w życiu parafii, uczestnicząc w sakramentach, szczególnie w Eucharystii i sakramencie pokuty, a także angażując się w służbę innym. Oznacza to również, że rodzice winni zadbać, by momenty, w których rodzina normalnie gromadzi się razem, były sposobnością do modlitwy, czytania i rozważania Biblii, odpowiednich rytuałów pod przewodnictwem rodziców oraz zdrowej rekreacji. Pomoże to rodzinie chrześcijańskiej stawać się ogniskiem ewangelizacji, gdzie każdy członek doświadcza Bożej miłości i przekazuje ją innym. Ojcowie synodalni uznali także rolę, jaką dzieci pełnią w ewangelizacji, zarówno w rodzinie jak i w szerszej wspólnocie. W przekonaniu, iż „przyszłość świata i Kościoła idzie poprzez rodzinę” ponownie przedstawiam do studium i realizacji to, co napisałem na temat rodziny w Adhortacji apostolskiej Familiaris consortio, wydanej po V Zwyczajnym Zgromadzeniu Ogólnym Synodu Biskupów w 1980r.
Młodzież
47. Ojcowie synodalni byli szczególne uwrażliwieni na zagadnienie młodych w Kościele. Wiele złożonych problemów stojących obecnie przed ludźmi młodymi w zmieniającym się świecie azjatyckim skłania Kościół do przypomnienia im o ich odpowiedzialności za przyszłość społeczeństwa i Kościoła oraz do udzielenia im zachęty i wsparcia na każdym etapie, aby zagwarantować, iż będą gotowi podjąć tę odpowiedzialność. Kościół oferuje im prawdę Ewangelii jako radosną i wyzwalającą tajemnicę, którą należy znać, wprowadzać w życie i przekazywać z przekonaniem i odwagą.
Jeśli młodzi ludzie mają skutecznie podejmować misję, Kościół musi otoczyć ich odpowiednią troską duszpasterską. W porozumieniu z Ojcami synodalnymi zalecam, aby każda diecezja w Azji, o ile to możliwe, wyznaczyła duszpasterzy młodzieżowych lub przewodników, którzy prowadziliby formację duchową i apostolat młodzieży. Szkoły katolickie i parafie mają do spełnienia zasadniczą rolę w zapewnieniu całościowej formacji młodych, poprzez troskę o prowadzenie ich drogą prawdziwych uczniów Chrystusa i rozwijanie w nich ludzkich wartości, których wymaga misja. Zorganizowane duszpasterstwa młodzieży i kluby młodych mogą dawać doświadczenie chrześcijańskiej przyjaźni, tak ważne dla ludzi młodych. Parafia oraz stowarzyszenia i ruchy mogą pomóc młodym ludziom lepiej znosić napięcia społeczne przez oferowanie im nie tylko bardziej dojrzałego wzrostu w życiu chrześcijańskim, lecz również pomocy w postaci kierownictwa dotyczącego przyszłej kariery, szkoleń zawodowych i poradnictwa młodzieżowego.
Formacja chrześcijańska młodych ludzi w Azji powinna uznać, że nie są oni tylko przedmiotem duszpasterstwa Kościoła, lecz również „sprawcami i współpracownikami w misji Kościoła w jego rozlicznych apostolskich dziełach miłości i służby”. W parafiach i diecezjach winno się zatem zapraszać młodych, aby brali udział w organizowaniu inicjatyw, które dotyczą ich samych. Ich świeżość i entuzjazm, ich duch solidarności i nadziei może uczynić z nich sprawców pokoju w podzielonym świecie. W tym względzie radością napawa fakt uczestnictwa młodych ludzi w programach wymiany między Kościołami partykularnymi oraz poszczególnymi krajami w Azji i w innych miejscach, co przyczynia się do popierania dialogu międzyreligijnego i międzykulturowego.
Środki społecznego przekazu
48. W dobie globalizacji „środki społecznego przekazu osiągnęły takie znaczenie, że dla wielu są głównym narzędziem informacyjnym i formacyjnym, przewodnikiem i natchnieniem w zachowaniach indywidualnych, rodzinnych, społecznych. Przede wszystkim, nowe pokolenia wzrastają w świecie uwarunkowanym przez mass media”. Świat jest świadkiem wyłaniania się nowej kultury, która „rodzi się bardziej jeszcze aniżeli z przekazywanych treści, z samego faktu, że istnieją nowe sposoby przekazu z nowymi językami, nowymi technikami, nowymi postawami psychologicznymi”. Wyjątkowa rola, jaką odgrywają środki społecznej komunikacji w kształtowaniu świata, jego kultur i sposobów myślenia, wiedzie do gwałtownych i daleko idących zmian w społecznościach azjatyckich.
Również na ewangelizacyjną misję Kościoła mass media nieuchronnie wywierają głęboki wpływ. Ponieważ ich oddziaływanie nieustannie wzrasta nawet na oddalonych obszarach Azji, mogą one być niezwykle pomocne w głoszeniu Ewangelii w każdym zakątku kontynentu. Jednak nie wystarcza jedynie „używać ich do szerzenia orędzia chrześcijańskiego i Magisterium Kościoła, ale trzeba włączyć samo orędzie w tę «nową kulturę», stworzoną przez nowoczesne środki przekazu”. W tym celu Kościół potrzebuje zbadać możliwości całkowitego zintegrowania środków przekazu z planowaniem i działalnością duszpasterską, aby przez ich skuteczne użycie moc Ewangelii mogła docierać coraz dalej do jednostek i całych narodów, nasycając kultury azjatyckie wartościami królestwa.
Wraz z Ojcami synodalnymi wyrażam uznanie dla Radia Veritas Asia, jedynej stacji radiowej Kościoła w Azji o zasięgu kontynentalnym, za jej prawie trzydziestoletnią służbę ewangelizacyjną na falach eteru. Należy podjąć wysiłki, aby wzmocnić to wybitne narzędzie misji, przez właściwy dobór języków oraz pomoc personalną i finansową ze strony Konferencji Episkopatów i diecezji azjatyckich. Poza radiem, katolickie publikacje i agencje informacyjne mogą pomagać rozprzestrzeniać informacje oraz zapewniać stałą edukację i formację religijną na całym kontynencie. W miejscach, gdzie chrześcijanie stanowią mniejszość, mogą być one ważnym środkiem podtrzymywania i pielęgnowania poczucia tożsamości katolickiej oraz szerzenia znajomości katolickich zasad moralnych.
Podejmuję zalecenie Ojców synodalnych dotyczące ewangelizacji przez środki społecznego przekazu – „współczesny areopag” -w nadziei, że będą one służyły rozwojowi ludzkiemu oraz krzewieniu prawdy Chrystusa i nauki Kościoła. Byłoby pomocne, gdyby każda diecezja ustanowiła, w miarę możliwości, biuro komunikacji i mass mediów. Edukacja medialna, w tym krytyczna ocena produktu mediów, musi stanowić coraz bardziej znaczącą część formacji kapłanów, seminarzystów, zakonników, katechistów, specjalistów świeckich, uczniów i studentów szkół katolickich oraz wspólnot parafialnych. Biorąc pod uwagę szeroki wpływ i nadzwyczajne oddziaływanie środków masowego przekazu, katolicy winni współpracować z członkami innych Kościołów i wspólnot kościelnych oraz z wyznawcami innych religii w celu zagwarantowania miejsca duchowym i moralnym wartościom w mediach. Wraz z Ojcami synodalnymi zachęcam do rozwijania planów duszpasterskich dotyczących komunikacji na szczeblach narodowych i diecezjalnych, kierując się wskazaniami Instrukcji duszpasterskiej Aetatis novae, ze zwróceniem odpowiedniej uwagi na warunki panujące w Azji.
Męczennicy
49. Jakkolwiek ważne mogą być programy formacyjne i strategie ewangelizacyjne, ostatecznie to męczeństwo objawia światu samą istotę orędzia chrześcijańskiego. Samo słowo „męczennik” oznacza świadka, a ci, którzy przelali swą krew za Chrystusa, dali największe świadectwo prawdzie Ewangelii. W Bulli ogłaszającej Wielki Jubileusz Roku 2000 Incarnationis mysteńum podkreśliłem zasadnicze znaczenie pamięci o męczennikach: „Z psychologicznego punktu widzenia męczeństwo jest najwymowniejszym dowodem prawdziwości wiary, która może nadać ludzkie oblicze nawet najbardziej gwałtownej śmierci i ujawnia swe piękno podczas najokrutniej szych prześladowań”. Poprzez wieki Azja dala Kościołowi oraz światu wielki zastęp tych bohaterów wiary i z serca Azji wznosi się hymn uwielbienia: Te martyrum candidatus laudat exercitus. Jest to pieśń tych, którzy umarli za Chrystusa na ziemi azjatyckie) w pierwszych wiekach Kościoła, oraz radosny okrzyk mężczyzn i kobiet czasów bardziej współczesnych, jak św. Paweł Miki i towarzysze, św. Lorenzo Ruiz i towarzysze, św. Andrzej Dung Lac i towarzysze, św. Andrzej Kim Taegón i towarzysze. Niech potężny zastęp męczenników azjatyckich czasów starożytnych i współczesnych nigdy me przestaje uczyć Kościół w Azji, co oznacza dawać świadectwo Barankowi, w którego krwi wypłukali oni swoje białe szaty (por. Ap 7, 14)! Niech będą niezwyciężonymi świadkami prawdy, że chrześcijanie są wezwani, by zawsze i wszędzie nie ogłaszać nic innego jak moc krzyża Pańskiego! Niech krew męczenników Azji będzie teraz i zawsze posiewem nowego życia dla Kościoła w każdym zakątku tego kontynentu!
Zakończenie
Dziękczynienie i zachęta
50. Pod koniec tej posynodalnej Adhortacji apostolskiej, która, rozeznając słowo Ducha dla Kościołów w Azji (por. Ap 1, 11), usiłowała przedstawić owoce Specjalnego Zgromadzenia Synodu Biskupów poświęconego Azji, pragnę w imieniu Kościoła wyrazić wdzięczność wam wszystkim, drodzy Bracia i Siostry w Azji, którzy wnieśliście jakikolwiek wkład w to ważne wydarzenie kościelne. W pierwszym rzędzie, raz jeszcze uwielbiamy Boga za bogactwo kultur, języków, tradycji i wrażliwości religijnych tego wielkiego kontynentu. Niech Bóg będzie błogosławiony za ludy Azji, tak bogate w swej różnorodności, jednocześnie zaś stanowiące jedno w swej tęsknocie za pokojem i pełnią życia. W szczególny sposób obecnie, w bezpośredniej bliskości dwutysięcznej rocznicy narodzenia Jezusa Chrystusa, dziękujemy Bogu za wybranie Azji na ziemskie mieszkanie Jego wcielonego Syna, Zbawiciela świata.
Nie mogę nie wyrazić uznania wobec biskupów Azji za ich głęboką miłość do Jezusa Chrystusa, Kościoła i ludów azjatyckich oraz za ich świadectwo komunii i wielkodusznego oddania się dziełu ewangelizacji. Jestem wdzięczny tym wszystkim, którzy tworzą wielką rodzinę Kościoła w Azji: duchowieństwu, zakonnikom i zakonnicom oraz innym osobom konsekrowanym, misjonarzom i misjonarkom, świeckim, rodzinom, młodzieży, rdzennym mieszkańcom, robotnikom, ubogim i cierpiącym. Głęboko w moim sercu szczególne miejsce zajmują ci chrześcijanie w Azji, którzy są prześladowani za wiarę w Chrystusa. Są oni ukrytymi filarami Kościoła, do których sam Jezus kieruje słowa pociechy: „Jesteście błogosławieni w królestwie niebieskim” (por. Mt 5, 10).
Słowa Jezusa dodają odwagi Kościołowi w Azji: „Nie bój się, mała trzódko, gdyż spodobało się Ojcu waszemu dać wam królestwo” (Łk 12, 32). Wierzący w Chrystusa stanowią nadal niewielką mniejszość na tym największym i najliczniejszym kontynencie. Nie są jednak mniejszością pełną bojaźni, lecz posiadają żywą wiarę oraz nadzieję i moc, których źródłem może być tylko miłość. Z pokorą i odwagą wywierają oni wpływ na kultury oraz społeczeństwa Azji, a zwłaszcza na życie ubogich i bezbronnych, spośród których wielu nie wyznaje wiary katolickiej. Dla chrześcijan na całym świecie stanowią oni przykład gotowości, by przekazywać skarb Dobrej Nowiny „w porę i nie w porę” (2 Fm 4, 2). Znajdują oni silę w cudownej mocy Ducha Świętego, który pomimo ogólnie malej liczby członków Kościoła w Azji zapewnia, że ta obecność Kościoła jest jak zaczyn, który miesza się z mąką w cichy i ukryty sposób, aż wszystko się zakwasi (por. Mt 13, 33).
Narody Azji potrzebują Jezusa Chrystusa i Jego Ewagelii. Azja pragnie wody żywej, którą dać jej może tylko Jezus (por. J 4, 10-15). Uczniowie Chrystusa w Azji muszą zatem być oddani wypełnianiu misji otrzymanej od Mistrza, który obiecał być z nimi aż do końca świata (por. Mt 28, 20). Ufając Panu, który nie opuszcza tych, których powołuje, Kościół w Azji radośnie pielgrzymuje ku trzeciemu tysiącleciu. Jego jedyną radością jest ta, która płynie z przekazywania olbrzymiej rzeszy ludów azjatyckich wielkiego daru, jaki sam otrzymał – miłości Jezusa Zbawiciela. Jego jedynym pragnieniem jest kontynuować Chrystusową misję służby i miłości, aby wszyscy Azjaci „mieli życie, i mieli je w obfitości” (J 10, 10).
Modlitwa do Matki Chrystusa
51. Stojąc wobec tak trudnej misji, zwracamy się do Maryi, której, jak podkreślili Ojcowie synodalni, chrześcijanie w Azji okazują wielką miłość i nabożeństwo, czcząc Ją jako swoją Matkę i Matkę Chrystusa Na całym kontynencie azjatyckim rozsianych jest setki sanktuariów maryjnych, w których gromadzą się nie tylko katolicy, lecz również wyznawcy innych religii.
Maryi, która jest wzorem dla wszystkich uczniów i jasną Gwiazdą Ewangelizacji, zawierzam Kościół w Azji u progu trzeciego tysiąclecia ery chrześcijańskiej, ufając bezgranicznie, iż Jej ucho zawsze wysłuchuje, Jej serce zawsze przygarnia, a Jej modlitwa nigdy nie zawodzi:
Święta Maryjo. Córko Boga
Dziewicza Matko Zbawiciela i Matko nas wszystkich,
spójrz czule na Kościół swojego Syna
zasadzony na ziemi azjatyckiej.
Bądź jego Przewodniczką i Wzorem,
gdy wciąż podejmuje misję Twojego Syna,
misję miłości i służby w Azji.
Ty w pełni i dobrowolnie przyjęłaś wezwanie Ojca,
aby stać się Bożą Rodzicielką;
ucz nas oczyszczać nasze serca
ze wszystkiego, co nie pochodzi od Boga,
abyśmy również mogli zostać napełnieni
Duchem Świętym przychodzącym z wysoka.
Ty rozważałaś tajemnice woli Bożej
w cichości serca;
pomagaj nam podczas naszej drogi
rozpoznawać znaki potężnej prawicy Boga.
Ty poszłaś z pośpiechem do Elżbiety
i pomagałaś jej w dniach oczekiwania;
wyproś nam tego samego ducha gorliwości i służby,
gdy wypełniamy żądanie ewangelizacji.
Ty śpiewałaś chwałę Panu;
prowadź nas w radosnym głoszeniu wiary
w Chrystusa, naszego Zbawiciela.
Ty współczułaś potrzebującym
i prosiłaś za nimi Twojego Syna;
naucz nas, byśmy nigdy nie lękali się
mówić Jezusowi o świecie,
a światu o Jezusie.
Ty stałaś u stóp krzyża,
na którym Twój Syn oddał Ducha;
bądź Z nami gdy poszukujemy duchowej jedności
ze wszystkimi cierpiącymi, służąc im.
Ty trwałaś na modlitwie z uczniami w Wieczerniku;
pomóż nam oczekiwać na Ducha
i iść wszędzie tam, dokąd On nas poprowadzi.
Kościoła a przed siłami, które mu zagrażają. Pomagaj mu być prawdziwym obrazem
Trójcy Przenajświętsze/.
Módl się, aby przez miłość i służbę Kościoła
wszystkie ludy Azji mogły poznać
Twojego Syna, Jezusa Chrystusa, jedynego Zbawiciela świata,
i dzięki temu zakosztować radości życia w całej pełni.
Maryjo, Matko Nowego Stworzenia
i Matko Azji,
módl się za nami, swoimi dziećmi, teraz i zawsze!
W New Delhi, w Indiach, dnia 6 listopada 1999 roku, w dwudziestym drugim roku mego Pontyfikatu.
Jan Paweł II